Minister zdrowia: dopuszczamy mieszanie szczepionek
- Chcieliśmy zająć się grupą osób, które odnotowały niepożądany odczyn poszczepienny po pierwszej dawce szczepionki przeciw COVID-19. Chcemy dać możliwość mieszania preparatów. To rozwiązanie będzie dziś wydane w formie komunikatu - zapowiedział minister zdrowia. Dodał, że rząd będzie premiować lekarzy rodzinnych, którzy uzyskają wysoki poziom wyszczepienia pacjentów.
Podczas piątkowej konferencji prasowej Adam Niedzielski ogłosił, że możliwe będzie mieszanie szczepionek i przyjęcie drugiej dawki preparatu innej firmy.
- Chcieliśmy zająć się grupą osób, które odnotowały niepożądany odczyn poszczepienny po pierwszej dawce szczepionki. Chcemy dopuścić schemat szczepienia dający możliwość mieszania preparatów. Jest to warunkowane zgłoszeniem NOP-u. Jeśli ktoś zastosował jeden z preparatów, po którym wystąpił NOP, to może zastosować chociażby preparat mRNA, który - według obiegowej wiedzy - oznacza mniejsze ryzyko tego odczynu - wyjaśniał.
- To rozwiązanie będzie dziś wydane w formie komunikatu - dodał.
Ochrona przed ciężkim przebiegiem zakażenia
Niedzielski podkreślił, że sprawdzono efektywność stosowania schematów mieszanych i "ona - paradoksalnie - w obliczu pojawiających się nowych mutacji - daje tę możliwość utrzymania wysokiej odporności, nie tylko w kontekście zakażeń, ale ochrony przed ciężkim przebiegiem zakażenia".
W piątek po południu na rządowej stronie opublikowano pełną treść zapowiadanego komunikatu.
WIDEO: Konferencja ministra zdrowia na temat zmian w szczepieniach
Premie dla lekarzy POZ
Szef resortu zdrowia poinformował także o premiach dla lekarzy POZ.
- Udało nam się wypracować pewien schemat współpracy, który będzie premiował tych lekarzy rodzinnych, którzy uzyskają wysoki poziom wyszczepienia na swojej liście pacjentów - ogłosił.
Dodał, że "to rozwiązanie wypracowano w duchu rozmowy i dialogu ze środowiskiem lekarskim".
ZOBACZ: Fundusz Kompensacyjny po szczepieniu. Niedzielski: nie jestem zadowolony z tempa prac
Jak uzupełnił p.o. prezesa NFZ Filip Nowak, wspólnie z zespołem powołanym do restrukturyzacji POZ Fundusz wprowadza system zachęt finansowych, który - tłumaczył - "może jeszcze bardziej zmotywować całe zespoły przychodni rodzinnych do działania i do wspierania akcji szczepień".
Nowak zaznaczył, że najważniejsze zadania to uzyskanie odpowiedniego poziomu wyszczepienia populacji, ale także uzyskanie odpowiedniego tempa szczepień. - W związku z tym to finansowanie dodatkowo będzie uzależnione od osiągnięcia poziomu wyszczepienia podopiecznych danej przychodni powyżej 12. roku życia na koniec roku, ale także będą dodatkowe składowe, które będą dotyczyły tempa wyszczepialności - zapowiedział.
Większa premia za starszych pacjentów
Jak tłumaczył, ważne jest także skupienie się na osobach w średnim wieku i starszych. - W związku z tym szczególna gratyfikacja będzie dotyczyła wysokiego tempa wyszczepiania osób w wieku powyżej 55. roku życia - powiedział Nowak.
- Wierzę, że pozwoli to właśnie wzmocnić potencjał, przy pomocy którego będzie można telefonować do pacjentów, zachęcać pacjentów danej przychodni rodzinnej w sposób możliwie skuteczny i osiągniemy po pierwsze, tempo odpowiednie, po drugie, odpowiedni poziom wyszczepienia, a zadbamy przede wszystkim o osoby w wieku powyżej 55. roku życia - podkreślił.
Możliwa regionalizacja obostrzeń
Z kolei szef resortu zdrowia był pytany, czy brany jest pod uwagę wariant regionalizacji obostrzeń ze względu na liczbę zaszczepionych osób w danym regionie. - Tak, absolutnie tak - odpowiedział Niedzielski.
Dopytywany, czy można mówić o jakichś liczbach, od których zaczynałaby się ta regionalizacja, odparł, że wcześniej wyznacznikiem przy nakładaniu regionalnych obostrzeń była liczba zakażeń czy liczba zajętych łóżek respiratorowych.
ZOBACZ: Minister zdrowia Adam Niedzielski: rozważane są płatne szczepienia przeciw COVID-19
- W tej chwili parametrem, który będzie naprawdę w głównej mierze decydował, jest regionalny poziom wyszczepienia, bo to się wprost przekłada na ryzyka związane z tym, o czym przed chwilą mówiłem, czyli z jednej strony możliwość kończenia tej choroby w szpitalu, a z drugiej - to największe ryzyko dotyczące zgonu - tłumaczył.
- Te regiony, gdzie poziom wyszczepienia jest większy, w automatyczny sposób nie są narażone na takie obostrzenia, bo tam ryzyko jest po prostu mniejsze - powiedział Niedzielski.
Czytaj więcej