Szczepienia przeciw COVID-19 mają promować Koła Gospodyń Wiejskich. Będą dotacje
Jeśli Koła Gospodyń Wiejskich włączą się w akcję promowania Narodowego Programu Szczepień, otrzymają dotacje i nagrody do 100 tys. złotych - ogłosił szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Jak wyjaśnił, jest to związane z niższym poziomem wyszczepienia poza miastami. Z kolei minister zdrowia Adam Niedzielski przestrzegał: od naszych decyzji zależy, jak epidemia rozwinie się jesienią.
Zdaniem Michała Dworczyka, poziom zaszczepienia wśród poszczególnych grup wiekowych jest "duży, ale nadal niesatysfakcjonujący". - Widzimy, jak cały czas spada liczba rejestracji i osób zapisujących się na przyjęcie preparatu - mówił minister.
Jak uściślił, w zeszłym tygodniu średnio rejestrowało się 44 tys. osób dziennie, a w tym tygodniu "zapewne po raz pierwszy od dawna nie przekroczymy miliona szczepień". Dodał, że większość z wykonywanych iniekcji to druga dawka.
ZOBACZ: Minister zdrowia: dopuszczamy mieszanie szczepionek
- Zwolnienie tempa szczepień widać w większości krajów Unii Europejskiej. Wyczerpują się zasoby osób zainteresowanych - mówił Dworczyk.
Nagrody dla Kół Gospodyń Wiejskich. Im lepszy wynik, tym wyższa nagroda
Szef KPRM nakłaniał, by zachęcać niezdecydowanych do zaszczepienia się. - To niezwykle potrzebne. Z tego powodu, od dzisiaj, Koła Gospodyń Wiejskich mogą składać proste wnioski do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, aby uzyskać 8 tys. złotych na organizację wydarzenia promującego akcję szczepień - ogłosił.
WIDEO: Do 100 tys. zł dla Kół Gospodyń Wiejskich. Mają promować szczepienia
Jak wyjaśnił Michał Dworczyk, takie wydarzenie może mieć dowolną formę i trwać kilka godzin czy też kilka dni. - Wśród Kół mających najlepsze wyniki (pod względem osób zapisanych na szczepienie - red.) będą rozlosowane nagrody: 100 tys. złotych za pierwsze miejsce, a za zdobycie drugiej lub trzeciej lokaty - 50 tys. zł - mówił.
Minister dodał, że nagrody trafią do nawet tysiąca Kół Gospodyń Wiejskich. Dlaczego zdecydowano się na dofinansowanie akurat tych organizacji? - Widać wyraźnie mniejszy poziom wyszczepienia w gminach wiejskich i miejsko-wiejskich - argumentował Dworczyk.
Minister zdrowia: przyszłość jest określona przez nasze zachowanie
Głos na konferencji prasowej zabrał także minister zdrowia Adam Niedzielski. - Zegar tyka, czas nieubłaganie idzie do przodu. Obecnie jesteśmy w sytuacji, że nie zadajemy sobie pytania, czy będzie IV fala tylko kiedy nastąpi i o jakiej sile - powiedział.
ZOBACZ: Eric Clapton zdecydował. Odmówił grania jedynie dla zaszczepionych
Szef MZ nawiązał do analiz mówiących, iż jesteśmy "w punkcie przesilenia". - Średni poziom zakażeń dochodzi do 100. To wciąż nieduża liczba, niestanowiąca zagrożenia dla systemu ochrony zdrowia, ale przyrosty zakażeń w ujęciu tygodniowym sięgają 20 proc. - wyliczał.
W jego opinii, "przyszłość jest określona przez nasze zachowanie". - Jeśli nie będzie kontynuacji dynamicznej akcji szczepień, skazujemy się na większą liczbę zakażeń i szybsze jej wystąpienie - powiedział Niedzielski.
"Rząd wprowadzi obostrzenia, jeśli zauważy zagrożenie"
Dodał, że w związku z szerzeniem się bardziej zakaźnego wariantu Delta, "musimy liczyć się z tym, iż ma on potencjał do rozprzestrzeniania się w grupie najbardziej mobilnych osób". Określił, że chodzi o grupy wiekowe do 60. roku życia.
- Jeśli stopień wyszczepienia wśród Polaków będzie wyższy, apogeum IV fali nie będzie stanowiło niebezpieczeństwa dla opieki zdrowotnej. To z tym drugim czynnikiem będą związane decyzje co do obostrzeń. Rząd je podejmie, jeśli zauważy zagrożenie - stwierdził Adam Niedzielski.
Pieniądze za szczepienie?
Przed konferencją prasową Adam Niedzielski był gościem "Graffiti" w Polsat News. Powiedział wówczas, że decyzja ws. płatnych szczepień jest rozważana, a sama usługa kosztuje 60 zł.
Zaznaczył, że - póki co - bezpłatnie będzie można zaszczepić się do końca września. Szef resortu zdrowia dodał, że obecnie rząd nie planuje wprowadzić bonów dla zaszczepionych młodych osób.
ZOBACZ: Fundusz Kompensacyjny po szczepieniu. Niedzielski: nie jestem zadowolony z tempa prac
Niedzielski stwierdził, że "w perspektywie grudnia i porównując to z obecnym okresem, do szczepień przekonaliśmy bardzo wielu ludzi. Na początku chciało się szczepić około 30 proc. Polaków".
Pytany o pomysły pojawiające się w innych europejskich krajach, przyznał, że rząd je analizuje i ocenia przez różne kryteria. Prowadzący program Grzegorz Kępka wspomniał rozwiązaniu realizowanym w Grecji - bonie o wartości 150 euro dla zaszczepionych w wieku 18-25 lat. Jak wyjaśnił minister, wdrożenie takiego pomysłu nie jest rozpatrywane.