Ranking: premier Morawiecki najdroższym medialnie politykiem w polskim internecie
Premier Mateusz Morawiecki jest najdroższym medialnie politykiem w polskim internecie; wartość przekazów z jego udziałem wyniosła blisko 124 mln zł - podał w środę Instytut Przywództwa. Na drugim miejscu znalazł się minister zdrowia Adam Niedzielski, trzecim - prezydent Andrzej Duda.
Instytut Przywództwa przygotował ranking wartości medialnej liderów politycznych w internecie 2021. W tym celu przeanalizował wzmianki o wybranych liderach politycznych od 1 stycznia 2021 r. do 14 lipca br., które zamieszczone zostały na portalach internetowych, stronach informacyjnych, blogach oraz portalach mediów społecznościowych (Twitter, YouTube, TikTok).
ZOBACZ: Premier Mateusz Morawiecki: po czerwcu budżet państwa ma ponad 25 mld zł nadwyżki
Jak podał Instytut, ze względu na politykę udostępniania informacji w analizie nie uwzględniono portalów Facebook i Instragram. Aby wyliczyć wartość medialną przekazów, wykorzystano wskaźnik ekwiwalentu reklamowego bez uwzględnienia zniżek reklamowych. Ekwiwalent reklamowy to kwota jaką należałoby zapłacić za publikacje, gdyby były one reklamą. Jego wartość zależy między innymi od objętości materiału, rodzaju medium oraz zasięgu.
Z danych Instytutu wynika, że premier jest najdroższym medialnie politykiem w polskim internecie. Wartość przekazów z udziałem premiera wyniosła 123,91 miliona złotych.
Pierwsza dziesiątka
Na drugim miejscu znalazł się minister zdrowia Adam Niedzielski - 112,25 mln zł; dalej prezydent Andrzej Duda - 101,66 mln zł. Na czwartym miejscu uplasował się szef KPRM Michał Dworczyk - 78,67 mln zł; następnie znaleźli się szef PiS Jarosław Kaczyński - 74,84; lider PO Donald Tusk - 41,01 mln zł; wicepremier, szef MRPiT Jarosław Gowin - 36,21 mln zł; prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski - 35,35 mln zł; minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek - 32,72 mln zł. Pierwszą dziesiątkę zamyka były lider PO Borys Budka - 27,65 mln zł.
ZOBACZ: Najnowszy sondaż Kantar. PiS na czele
"Pierwszego miejsca mogliśmy się spodziewać, gdyż premier Mateusz Morawiecki z racji pełnionej funkcji codziennie pojawia się w doniesieniach medialnych. Na przykładzie Adama Niedzielskiego, który zajął drugie miejsce, widzimy jaki wpływ na obecność ministra w mediach ma nadzwyczajna sytuacja jaką jest pandemia" – powiedział cytowany w informacji prasowej prezes Instytutu Przywództwa Piotr Gąsiorowski.
Zdaniem Gąsiorowskiego, "wcale nie zajmowane stanowisko jest najistotniejsze, ale dotarcie do ludzi".
"Prawdziwy lider nie potrzebuje stanowiska, aby zaprezentować to, co robi i jaki ma to wpływ na innych. Widać to na przykładzie Rafała Trzaskowskiego, który do powrotu Donalda Tuska był postrzegany jako de facto lider opozycji. Idący z nim w ramię w ramię, a czasem go wyprzedzający w sondażach Szymon Hołownia w naszym rankingu zajął 12. miejsce" – dodał.
Druga dziesiątka
Wartość przekazów z udziałem Hołowni wyniosła 20,12 mln zł. Tuż przed nim na 11. miejscu znalazł się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro - 23 mln zł, a na 13. miejscu wicepremier, szef MAP Jacek Sasin - 18,41 mln zł. Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz uplasował się na 14 miejscu - 15,27 mln zł, tuż za nim na 15. miejscu znalazł się wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki - 13,05 mln zł.
Lider Kukiz'15 Paweł Kukiz znalazł się na 19. miejscu - 10,92 mln zł.
Z rankingu wynika, że przedstawiciel centrolewicy plasuje się na 20. miejscu (europoseł Robert Biedroń - 10,85 mln zł), zaś lewicy na 22. miejscu (lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty - 10,12 mln zł).
ZOBACZ: Donald Tusk o "ruskim ładzie". "Trzeba bić na alarm"
"Lewica ma wielu bardzo sprawnych retoryków, którzy z całą pewnością potrafią mówić. Zarówno Robert Biedroń jak i Włodzimierz Czarzasty to ludzie, którzy bardzo dobrze radzą sobie medialnie. Odległe miejsca w rankingu to ważna informacja dla lewicy, która potrafi mówić, ale wygląda na to, że to, co mówi nie jest wystarczająco interesujące i nie budzi zainteresowania, jakiego z pewnością by oczekiwali. Może to być po części odpowiedź na pytanie, dlaczego lewica nie zdobywa w ostatnich latach wielkiego poparcia" - tłumaczy Gąsiorowski.
Czytaj więcej