Komisja Europejska stawia Polsce ultimatum. Komentarze

Polska
Komisja Europejska stawia Polsce ultimatum. Komentarze
Pixabay.com/Zdj. ilustracyjne
Borys Budka: polexit staje się powoli faktem

"Za obłęd Jarosława Kaczyńskiego będziemy płacić my wszyscy, z naszych podatków" - napisał we wtorek Borys Budka (KO), komentując wtorkowe informacje z Komisji Europejskiej dotyczące Polski. Z kolei wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta uważa, że "Komisja Europejska działa w złej wierze, z naruszeniem norm traktatów oraz ignorując polski porządek konstytucyjny".

"Rząd PiS dostał miesiąc na wyeliminowanie tzw. Izby Dyscyplinarnej z porządku prawnego. Potem za obłęd Kaczyńskiego będziemy płacić my wszyscy, z naszych podatków. Że o zagrożeniu funduszy europejskich nie wspomnę. Polexit staje się powoli faktem" - napisał Borys Budka.

 

ZOBACZ: Borys Budka: jeżeli jest ktoś lepszy ode mnie, to nie mam z tym problemu

 

Komisja Europejska działa w złej wierze, z naruszeniem norm traktatów oraz ignorując polski porządek konstytucyjny. Dalsze zapraszanie do rozmów to legitymizacja tych działań - napisał we wtorek na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

 

Kaleta skomentował wcześniejszy wpis rzecznika rządu Piotra Müllera, w którym Müller zaznaczył, że "obowiązujące w Polsce rozwiązania prawne są podobne do tych istniejących w innych krajach UE". "Podejmiemy właściwy dialog z KE, wyjaśniając istotę różnicy zdań w tym zakresie" - pisał rzecznik rządu.

"Rzucanie grochem o ścianę"

"Ten dialog trwa od trzech lat. Jest jałowy, żadne argumenty, dowody na podwójne standardy to rzucanie grochem o ścianę. KE działa w złej wierze, z naruszeniem norm traktatów oraz ignorując polski porządek konstytucyjny. Dalsze zapraszanie do rozmów to legitymizacja tych działań" - skomentował natomiast wiceminister Kaleta.

 

"Podczas prezentacji raportu o praworządności p. Jourova i p. Reynders najpierw żądają, aby Polska wycofała się z reform sądownictwa (czyli KRS),a następnie apelują, by Hiszpania wyszła z impasu nad wyborem KRS, który powołuje się tak samo jak w Polsce. Podwójne standardy w pigułce" - napisał na Twitterze wiceminister Kaleta.

 

ZOBACZ: Komisja Europejska ostrzega Polskę przed sankcjami. Stawia ultimatum

 

Jak dodał "w Hiszpanii od dwóch lat nie można powołać KRS na nową kadencję z uwagi na impas w parlamencie. Żaden ze zgłoszonych kandydatów-sędziów nie może liczyć na poparcie 3/5 parlamentu". "Członkowie KRS w Polsce taki mandat Sejmu uzyskali" - wskazał Kaleta.

"Co istotne, podczas dzisiejszej konferencji Jourova i Reynders oświadczyli, że wnioski o odbieranie środków z mechanizmu warunkowości będą sporządzone w oparciu o ten raport. Czyli najpierw tworzą polityczne raporty, które mają być podkładką pod bezprawne sankcje" - dodał Kaleta.

"Musimy trzymać linię suwerenności"

Podobnego zdania jest europoseł PiS Bogdan Rzońca. Zdaniem Rzońcy, działania KE to próba wywierania presji na Polskę. - To, co zapisane jest w traktacie lizbońskim jest czytelne i klarowne. Nie ma tam mowy, że jakieś państwo scedowało na rzecz Komisji Europejskiej kompetencje tak, aby tworzyła ona jego system prawny, zawieszała sądy, ingerowała w wewnętrzne sprawy. Komisja Europejska cały czas działa politycznie. To powoduje utrzymywanie się napięć wewnątrz UE - powiedział  europoseł.

 

ZOBACZ: Izba Dyscyplinarna SN będzie działać dalej. Mimo postanowienia TSUE

 

Zaznaczył, że choć KE stawia ultimatum Polsce i grozi karami, to ewentualna decyzja w tej sprawie nie nastąpi szybko. - W najbliższych miesiącach będziemy świadkami dyskusji prawnej na temat tego, czy kara jest uzasadniona, czy nie. Spór będzie trwał. Polska powinna bronić swojej suwerenności i jasno wskazywać, że ma taki system prawny i taką konstytucję, jaką zatwierdzili Polacy w 1997 roku. Powinniśmy respektować te kompetencje UE, które oddaliśmy jej we władanie, a tam, gdzie nie przekazaliśmy kompetencji, powinniśmy tego bronić - oświadczył Rzońca.

 

Jak dodał, konflikt między TSUE a trybunałami konstytucyjnymi państw członkowskich Unii nadal trwa. - TSUE ma bronić traktatów unijnych, a trybunały konstytucyjne bronić prawa poszczególnych państw. Musimy nadal trzymać linię suwerenności poszczególnych państw, bo wcale nie zrzekliśmy się żadnych kompetencji na rzecz budowy wspólnego systemu prawnego Unii Europejskiej czy wspólnej konstytucji Unii Europejskiej. Nie ma przyzwolenia na to, aby w UE był jeden system prawny - powiedział Rzońca.

Ostrzeżenie Komisji Europejskiej

Komisja Europejska zdecydowała się upoważnić komisarza UE ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa do podjęcia kroków, mających skłonić Polskę do wykonania decyzji i wyroku TSUE dotyczących Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego z połowy lipca - poinformowała we wtorek wiceszefowa KE Viera Jourova, grożąc Polsce sankcjami finansowymi.

Decyzja ws. Izby Dyscyplinarnej SN

"Poprosiliśmy Polskę o potwierdzenie, że w pełni zastosuje się do decyzji z 14 lipca w sprawie Izby Dyscyplinarnej. Polska powinna nas poinformować na temat przewidzianych środków w tej sprawie do 16 sierpnia. (...). W przypadku niespełnienia tej prośby Komisja zwróci się do TSUE o nałożenie kary na Polskę" - ostrzegła wiceszefowa KE. "Podobnie, jeśli Polska nie potwierdzi, że podejmie wszelkie konieczne kroki potrzebne do pełnego wykonania wyroku z 15 lipca dotyczącego Izby Dyscyplinarnej SN, Komisja rozpocznie procedurę naruszeniową. Oznacza to, że również w tym przypadku poprosimy o zastosowanie sankcji finansowych, jeśli Polska nie naprawi sytuacji do 16 sierpnia" - dodała Jourova.

 

Do sprawy odniósł się na Twitterze Borys Budka.

 

"Rząd PiS dostał miesiąc na wyeliminowanie tzw. Izby Dyscyplinarnej z porządku prawnego. Potem za obłęd Kaczyńskiego będziemy płacić my wszyscy, z naszych podatków. Że o zagrożeniu funduszy europejskich nie wspomnę. Polexit staje się powoli faktem" - napisał.

 

 

14 lipca Polska została zobowiązana do "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Decyzję o zastosowaniu środków tymczasowych podjęła wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości UE Rosario Silva de Lapuerta.

 

ZOBACZ: Donald Tusk o "ruskim ładzie". "Trzeba bić na alarm"

 

Tego samego dnia polski Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis traktatu unijnego, na podstawie którego Trybunał Sprawiedliwości UE zobowiązuje państwa członkowskie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niezgodny z Konstytucją RP. W uzasadnieniu wyroku TK wskazano, że UE nie może zastępować państw członkowskich w tworzeniu regulacji dotyczących ustroju sądów i gwarancji niezawisłości sędziów.

 

Następnego dnia - 15 lipca - TSUE wydał wyrok w innej, ale pokrewnej sprawie, orzekając, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii oraz że Polska uchybiła swoim zobowiązaniom wynikającym z prawa UE.

 

aml/prz / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie