I prezes SN nie widzi pilnych zagadnień, które uzasadniałyby zwołanie posiedzenia Kolegium SN
"Nie dostrzegam obecnie pilnych zagadnień należących do kompetencji Kolegium, które uzasadniałyby organizację posiedzenia tego organu w trybie ekstraordynaryjnym" - napisała w oświadczeniu I prezes SN Małgorzata Manowska, uzasadniając odmowną odpowiedź na wniosek dziesięciorga sędziów w tej sprawie.
Jak jednak podkreśliła, nie oznacza to, że "nie dostrzega wagi spraw, które – zgodnie z wnioskiem – miałyby zostać objęte porządkiem obrad".
O "niezwłoczne wyznaczenie posiedzenia kolegium" w związku z orzeczeniami TSUE z ubiegłej środy i czwartku zaapelowała w piątek członkini kolegium SN sędzia Marta Romańska z Izby Cywilnej w porozumieniu z innymi sędziami z kolegium - prezesami SN Dariuszem Zawistowskim, Michałem Laskowskim i Józefem Iwulskim oraz sędziami Agnieszką Piotrowską, Dariuszem Dończykiem, Bohdanem Bieńkiem, Jarosławem Matrasem, Tomaszem Artymiukiem i Krzysztofem Rączką.
ZOBACZ: Izba Dyscyplinarna SN będzie działać dalej. Mimo postanowienia TSUE
Sędzia wnioskowała, aby "z uwagi na charakter sprawy" posiedzenie kolegium odbyło się nie później niż w poniedziałek.
"Nie dostrzegam obecnie pilnych zagadnień"
W poniedziałkowym oświadczeniu I prezes SN Małgorzata Manowska poinformowała o nieuwzględnieniu wniosku. "Zarówno Pani Sędzia, jak i wszyscy pozostali członkowie, zostali poinformowani o planowanym kolejnym posiedzeniu Kolegium we wrześniu br., przy uwzględnieniu i poszanowaniu planów urlopowych wszystkich sędziów, wchodzących w skład tego organu" - czytamy w jej odpowiedzi.
"Nie dostrzegam obecnie pilnych zagadnień, należących do kompetencji Kolegium, które uzasadniałyby organizację posiedzenia tego organu w trybie ekstraordynaryjnym. Powyższe nie oznacza, że nie dostrzegam wagi spraw, które – zgodnie z wnioskiem – miałyby zostać objęte porządkiem obrad" - podkreśliła I prezes SN. Jak dodała, zgodnie z regulaminem SN, kolegium sądu może z własnej inicjatywy podjąć uchwałę "w ważnych sprawach Sądu Najwyższego", jednak nie oznacza to, że stanowisko to ma być zawsze wyrażone w trybie pilnym.
ZOBACZ: Radosław Fogiel o decyzji TSUE: uważamy, że mamy rację. Kwestia suwerenności jest bezcenna
W piątek prezes Manowska poinformowała o uchyleniu zarządzenia dotyczącego wykonania postanowienia TSUE z 8 kwietnia ub.r., kiedy to TSUE zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinarnych sędziów. "Jestem głęboko przekonana, że Izba Dyscyplinarna SN jest w pełni niezależna w sprawowaniu ustawowo jej przypisanej jurysdykcji, a sędziowie tej Izby są w pełni niezawiśli w orzekaniu" - napisała prezes Manowska. Rzecznik Izby Dyscyplinarnej Piotr Falkowski wyjaśnił, że decyzja prezes Manowskiej otwiera możliwość orzekania przez Izbę również w sprawach dyscyplinarnych.
Dedykowana strona SN
W poniedziałkowym oświadczeniu sędzia podkreśliła, że wydanie piątkowego zarządzenia "pozostawało i nadal pozostaje" w wyłącznej kompetencji I prezesa SN. Sędzia przypomniała, że zarządzenie, o którego uchyleniu zdecydowała, miało obowiązywać do czasu wydania wyroku przez TK w sprawie zainicjowanej pytaniem Izby Dyscyplinarnej lub wyroku przez TSUE. "Obie te przesłanki zostały spełnione, co w pełni uzasadnia podjęte działania" - napisała.
"Niezależnie od powyższego, jestem przekonana, że i obecnie nie ma potrzeby podejmowania działań przez PPSN, gdyż ani wyrok TK, ani wyrok TSUE nie zawierają żadnych dyrektyw kierowanych bezpośrednio do Pierwszego Prezesa SN, czy nakładających na niego sprecyzowane obowiązki" - napisała I prezes SN. Podkreśliła, że jeśli sygnatariusze wniosku czują "potrzebę złożenia oświadczenia", mogą zrobić to, publikując je na dedykowanej stronie SN.
Przepis niezgodny z konstytucją
W środę Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis traktatu unijnego, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowskie do stosowania środków tymczasowych ws. sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją. W uzasadnieniu wyroku TK wskazano, że Unia Europejska nie może zastępować państw członkowskich w tworzeniu regulacji dotyczących ustroju sądów i gwarancji niezawisłości sędziów.
Na kilkadziesiąt minut przed wyrokiem TK w środę TSUE - uwzględniając wnioski Komisji Europejskiej - wydał kolejne postanowienie zabezpieczające o środkach tymczasowych ws. polskiego wymiaru sprawiedliwości. Unijny trybunał zobowiązał Polskę do "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN. Oznacza to, że Polska ma zawiesić działalność Izby Dyscyplinarnej także m.in. w sprawach immunitetów sędziowskich.
Z kolei w czwartkowym wyroku w sprawie, w której wydane zostało zabezpieczenie z kwietnia 2020 r., TSUE orzekł o niezgodności z prawem unijnym systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Według TSUE proces powoływania sędziów SN, w tym członków Izby Dyscyplinarnej, w dużym stopniu zależy od organu (Krajowej Rady Sądownictwa), "którego struktura została poddana bardzo dużym zmianom przez polską władzę wykonawczą i ustawodawczą i którego niezależność może wzbudzać uzasadnione wątpliwości".
Czytaj więcej