Powodzie w Niemczech i Belgii. Angela Merkel odwiedziła "męczeńskie miasteczko"
Kanclerz Niemiec Angela Merkel odwiedziła w niedzielę "męczeńskie miasteczko" Schuld, które zostało zniszczone w wyniku powodzi w kraju związkowym Nadrenia-Palatynat. Z kolei szefowa KE Ursula Von der Leyen, zwracając się do powodzian, napisała: "Jesteśmy z wami w żałobie i będziemy z wami w odbudowie". Również papież Franciszek wyraził w niedzielę bliskość z ludnością Niemiec, Belgii i Holandii.
- Język niemiecki prawie nie zna słów na określenie takich spustoszeń - powiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel, która w niedzielę odwiedziła szczególnie dotkniętą przez powódź gminę Schuld w Nadrenii-Palatynacie na zachodzie kraju. Mówiąc o "surrealistycznej, upiornej sytuacji", szefowa rządu zapowiedziała szybką pomoc dla powodzian.
Według jej słów rząd przyjmie program pomocowy już w środę. - Jest tu wiele do odbudowania, przez bardzo długi czas", ale na szczęście Niemcy są "krajem, który może sobie z tym poradzić finansowo - zadeklarowała.
- Rządy federalne i krajowe będą działać razem, aby krok po kroku przywrócić świat do porządku, a Bundeswehra pozostanie w regionie tak długo, jak będzie to potrzebne - zapewniła kanclerz.
156 ofiar powodzi
Liczba ofiar śmiertelnych powodzi, jakie nawiedziły zachodnią część Niemiec, wzrosła do 156 - poinformowała w niedzielę rano policja. Rannych jest co najmniej 670 osób. W całej zachodniej Europie wskutek powodzi życie straciły co najmniej 183 osoby - pisze agencja AFP.
W Nadrenii-Palatynacie, gdzie w sobotę informowano o 90 ofiarach, do niedzieli potwierdzono śmierć 110 ludzi. Wciąż trwają poszukiwania osób zaginionych w szczególnie dotkniętym skutkami powodzi powiecie Ahrweiler, ok. 15 km na południe od Bonn.
ZOBACZ: Premier Morawiecki ws. powodzi w Niemczech: zaoferowałem Angeli Merkel pomoc
W Nadrenii Północnej-Westfalii zginęło 45 osób, o czym w sobotę wieczorem poinformowało ministerstwo spraw wewnętrznych tego kraju związkowego.
Z kolei w Belgii, gdzie na wtorek zaplanowano dzień żałoby narodowej, liczba wszystkich ofiar śmiertelnych powodzi wynosi 27 osób. Poinformowały o tym w sobotę władze Walonii - najbardziej dotkniętej skutkami żywiołu w królestwie. Również południe Holandii zostało spustoszone przez powodzie. Ewakuowano dziesiątki tysięcy mieszkańców, straty są ogromne. Wysoka woda, głównie po wylaniu rzeki Moza, zalała miasta i wioski w leżącej na południu kraju Limburgii.
WIDEO: Powodzie w Niemczech i Belgii. Naprawa szkód może zająć nawet 10 lat
Kanclerz Merkel zapowiada wsparcie
W niedzielę w kraju związkowym Nadrenia-Palatynat pojawiła się Angela Merkel. Odwiedziła wioskę Schuld i inne miejscowości, w których wezbrana rzeka Ahr zmiotła domy i pozostawiła na ulicach stosy gruzu.
ZOBACZ: Powodzie w Niemczech i Belgii. 1300 osób zaginionych, straty mogą sięgać miliardów euro
Kanclerz, która jesienią kończy urzędowanie, nazwała powodzie "tragedią" i zapowiedziała rządowe wsparcie poszkodowanych gmin.
Z kolei szefowa KE, Ursula Von der Leyen, zwracając się do powodzian w Belgii, Holandii i Niemczech napisała: "Jesteśmy z wami w żałobie i będziemy z wami w odbudowie".
Papież modli się za zmarłych
Również papież Franciszek wyraził w niedzielę bliskość z ludnością Niemiec, Belgii i Holandii, która ucierpiała w wyniku powodzi. Słowa wsparcia przekazał zwracając się do wiernych przybyłych do Watykanu na modlitwę Anioł Pański.
Zwracając się do wiernych obecnych na placu Świętego Piotra papież powiedział: "Wyrażam moją bliskość z ludnością Niemiec, Belgii i Holandii, dotkniętą przez katastrofalne powodzie".
"Niech Bóg przyjmie zmarłych i pocieszy ich rodziny oraz wspiera zaangażowanie wszystkich, niosących pomoc tym, którzy ponieśli poważne straty" - dodał Franciszek.
To było pierwsze spotkanie papieża z wiernymi na placu Świętego Piotra po jego powrocie ze szpitala, gdzie przeszedł operację jelita i 10-dniową rekonwalescencję. Na plac przed bazylikę watykańską przybyły w południe tłumy wiernych, którzy stali w długich kolejkach.
"Śmieje, gdy naród cierpi"
Tymczasem najbardziej prawdopodobny następca Merkel - premier Nadrenii Północnej-Westfalii Armin Laschet (CDU) stał się negatywnym bohaterem mediów.
Dziennik "Bild" zamieścił w sobotę jego zdjęcie z pociągu, na którym polityk ma bardzo rozbawioną minę. "Laschet się śmieje, podczas gdy naród cierpi" - napisał "Bild".
Zdjęcie polityka wywołało krytykę opozycji i konsternację wśród członków chrześcijańskich demokratów. Zachowanie Lascheta w mediach oceniane jest jako "niestosowne". Jeszcze w sobotę - przypominają agencje - Laschet mówił dziennikarzom, że powódź, jaka nawiedziła jego land, to "klęska żywiołowa o wymiarze historycznym".
Miliardy strat
Straty spowodowane przez ulewy są wstępnie szacowane na kilka miliardów euro. Władze poinformowały o pracach nad uruchomieniem specjalnych środków pomocowych dla najbardziej dotkniętych obszarów. Z miejscowości tych wywożone są powalone drzewa i zniszczone samochody.
W usuwanie skutków powodzi zaangażowanych jest w sumie 22 tys. osób - strażaków, policjantów, ratowników medycznych i wolontariuszy. Szczególnie dramatyczna sytuacja panuje w miasteczku Schuld w zachodniej części Nadrenii-Palatynatu, które niemal w całości zostało zniszczone przez powódź. Miasto Schuld jest określane w mediach niemieckich jako "męczeńskie".
Również w Dolnej Saksonii na pograniczu niemiecko-czeskim wylały rzeki, powodując liczne szkody - podała w niedzielę AFP.
Czytaj więcej