Tokio 2020: Taekwondzistka Aleksandra Kowalczuk zakażona koronawirusem.
Taekwondzistka Aleksandra Kowalczuk w przypadku jednego z wymaganych przed wylotem na igrzyska w Tokio testów na obecność COVID-19 otrzymała wynik pozytywny - dowiedziała się PAP. Zawodniczka czeka na wynik trzeciego badania, które ma być decydujące.
Nieoficjalną dotychczas wiadomość potwierdził trener Waldemar Łakomy. Niespełna 25-letnia Kowalczuk pierwotnie miała w piątkowe popołudnie uczestniczyć w ślubowaniu olimpijskim razem z drugą polska taekwondzistką Patrycją Adamkiewicz, a dzień później odlecieć do stolicy Japonii. W związku z tym w ostatnich dniach - zgodnie z wymogami organizatorów igrzysk - poddała się dwukrotnie testowi na obecność koronawirusa.
- Pierwszy dał wynik negatywny, a drugi pozytywny. Zrobiliśmy trzecią próbę i czekamy na jej wynik. Ona będzie decydująca - podkreślił szkoleniowiec.
Wylot do Tokio opóźniony?
Potwierdził, że zawodniczka była wcześniej szczepiona przeciwko COVID-19. Jak dodał, to nie pierwsza taka sytuacja. - Miała już podobny przypadek około miesiąc temu - zwrócił uwagę.
Nie wiadomo jak na razie, czy mająca startować w kategorii +67 kg Kowalczuk będzie mogła zgodnie z planem polecieć w sobotę do Tokio.
ZOBACZ: Gigantyczny kot pojawił się na ulicy w Tokio. Takie reklamy to można oglądać
- Ale może lecieć też w razie czego później. Jej start jest zaplanowany dopiero na 26 lipca - przypomniał Łakomy.
Igrzyska w Tokio rozpoczną się oficjalnie trzy dni wcześniej.
Czytaj więcej