Bieszczady. W arbuzach, pieszo i na kolanach. Tak imigranci przekroczyli polską granicę

Polska
Bieszczady. W arbuzach, pieszo i na kolanach. Tak imigranci przekroczyli polską granicę
pixabay
Afgańczycy jechali przez trzy dni w towarzystwie arbuzów z Grecji.

13 nielegalnych imigrantów zatrzymał Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej. Niektórzy przyjechali do Polski w transporcie arbuzów, inni przeszli z Ukrainy tzw. zieloną granicę pieszo, a jeszcze inni na… kolanach. Ich celem była Francja i Niemcy.

Jak poinformowała w piątek rzeczniczka BiOSG mjr Elżbieta Pikor, wśród zatrzymanych w ciągu ostatnich dni cudzoziemców jest czterech Afgańczyków, dwoje obywateli Turcji, czterech z Tybetu, dwóch ze Sri Lanki i jeden Pakistańczyk.

 

ZOBACZ: Tunel wykopany pod ośrodkiem dla imigrantów. Miał 20 metrów długości

 

- Każdego roku na granicy państwa w miesiącach letnich Straż Graniczna odnotowuje zwiększoną presję migracyjną. Sprzyjają temu przede wszystkim dogodne warunki atmosferyczne – oceniła mjr Pikor.

"Przeszli na kolanach"

Do pierwszego z zatrzymań doszło w okolicy przejścia granicznego w Budomierzu (pow. lubaczowski), gdzie patrol SG zatrzymał dwoje obywateli Turcji: 28-letnią kobietę i dwa lata starszego mężczyznę.

 

ZOBACZ: Nielegalni imigranci z Afryki w woj. podlaskim. Przyjechali z Jemenu i Somalii

 

Okazało się, że chcieli dotrzeć do znajomych mieszkających w Niemczech. Legalnie dotarli na Ukrainę, ale ponieważ nie mieli stosownych dokumentów, więc aby dostać się do Polski zdecydowali się na przekroczenie tzw. zielonej granicy.

 

- Jak potem wyjaśnili kontrolny pas drogi granicznej przeszli na kolanach, aby nie zostawić za sobą śladów – wyjawiła rzeczniczka BiOSG. - Mieli ze sobą ubrania na zmianę, 150 euro i telefony komórkowe z wyznaczoną trasą do Niemiec - dodała. Oboje w ramach readmisji zostali przekazani z powrotem na Ukrainę.

Z arbuzami przez Europę

Kolejną grupę nielegalnych imigrantów znaleziono w naczepie typu chłodnia tira wiozącego z Grecji arbuzy. Okazało się, że młodzi Afgańczycy w wieku 18 i 19 lat spędzili tam trzy dni.

 

ZOBACZ: Nielegalni imigranci w ciężarówce. Udawali słonecznik

 

- Trasa biegła z Grecji przez Bułgarię, Rumunię, Węgry, Słowację do Polski. Mężczyźni będąc w Grecji nielegalnie dostali się do naczepy tira. Wcześniej za wskazanie im właściwego "europejskiego" tira zapłacili zorganizowanej grupie przestępczej po 3 tys. euro od osoby – przekazała rzeczniczka BiOSG.

 

Afgańczycy także chcieli dotrzeć do Niemiec, gdzie chcieli podjąć pracę zarobkową. Po zatrzymaniu zostali przebadani przez lekarza, który ocenił ich stan zdrowia jako dobry.

 

Obecnie trwają czynności mające na celu potwierdzenie ich danych osobowych, a także ustalenie szczegółowych okoliczności związanych ze zorganizowanym przekroczeniem granicy państwa. Zostało również wszczęte postępowanie karne, a Afgańczycy decyzją sądu zostali umieszczeni w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Krośnie Odrzańskim.

"Podróż życia"

Najliczniejszą grupę nielegalnych imigrantów, bo liczącą siedem osób, ujawnił w Lutowiskach patrol Straży Granicznej i policja w volkswagenie zatrzymanym do kontroli. Samochód na warszawskich numerach rejestracyjnych prowadził 20-letni Ukrainiec.

 

- Okazało się, że oprócz kierowcy w pojeździe znajduje się siedmiu mężczyzn o ciemnej karnacji. Cudzoziemcy nie posiadali dokumentów. W trakcie wyjaśnień przyznali się do nielegalnego przekroczenia granicy z Ukrainy do Polski pieszo, a kierowca do zorganizowania im przerzutu i ich transportu. Celem eskapady miała być Francja – wyjawiła mjr Pikor.

 

Dodała, że wśród zatrzymanych było czterech obywateli Chin pochodzących z Tybetu, dwóch ze Sri Lanki i jeden Pakistańczyk. Wszyscy to młodzi mężczyźni w wieku od 21 do 34 lat. - W podróż życia do Europy Zachodniej z krajów swego pochodzenia wyruszyli około rok temu. Już wtedy większość z nich opłaciła zorganizowanym grupom przestępczym koszty przerzutu do Europy – poinformowała rzeczniczka BiOSG.

5 tys. dolarów za transport

Dodała, że średnio każdy z nich zapłacił po 5 tys. dolarów. Później w sposób zorganizowany dostali się do Kijowa na Ukrainie, a następnie w pobliże granicy w Bieszczadach.

 

- Tutaj pod osłoną nocy, w lesie, pieszo przeszli przez granicę ukraińsko–polską i zostali zabrani do czekającego samochodu. Patrol Straży Granicznej namierzył ich godzinę po wejściu do pojazdu. Zostali zatrzymani – opowiadała mjr Pikor.

 

Dodała, że strażnicy graniczni wezwali pogotowie ratunkowe, ponieważ jeden z zatrzymanych źle się poczuł, ale po badaniach okazało się, że jego stan zdrowia jest stabilny i nie wymaga on hospitalizacji.

Ilu imigrantów zatrzymano?

Obecnie trwają czynności zmierzające do przekazania zatrzymanych z powrotem na Ukrainę. Ponadto wobec imigrantów jak i organizatora przerzutu, obywatela Ukrainy, zostało wszczęte postępowanie karne.

 

Z danych BiOSG wynika, że od początku 2021 r. zatrzymanych zostało 116 imigrantów, którzy nielegalnie przekroczyli podkarpacki odcinek granicy z Ukrainą i Słowacją. W większości byli to obywatele Afganistanu (35 osób), Syrii (17) oraz Turcji (16).

 

- Ze statystyk wynika, że imigranci zmierzają na Zachód Europy, a Polska jest krajem tranzytowym. Biorąc pod uwagę lata ubiegłe tegoroczna presja migracyjna utrzymuje się na podobnym poziomie – oceniła.

rsr / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie