Spięcie podczas rozprawy TK. Stanisław Piotrowicz odebrał głos przedstawicielowi RPO
Trybunał Konstytucyjny zajął się w środę pytaniem Izby Dyscyplinarnej SN ws. stosowania środków tymczasowych TSUE. Podczas rozprawy sędzia TK Stanisław Piotrowicz odebrał głos przedstawicielowi Rzecznika Praw Obywatelskich.
Pytanie prawne w tej sprawie zostało skierowane do TK przez Izbę Dyscyplinarną SN. Nastąpiło to po postanowieniu Trybunału Sprawiedliwości UE z kwietnia ub.r., w którym unijny trybunał zobowiązał Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinarnych sędziów.
Przedstawiciel RPO: brak uprawnień TK
Podczas prezentowania stanowiska na środowej rozprawie przedstawiciel RPO Paweł Filipek nawiązał do braku - jego zdaniem - uprawnienia TK do orzekania w tej sprawie. - Zgodnie z unijną zasadą skutecznej ochrony sądowej każdy organ orzekający w sprawach dotyczących prawa Unii musi odpowiadać wymogom tej zasady, a zatem również TK. Z tego powodu należy zbadać, czy jest organem niezawisłym i bezstronnym - zaznaczył.
ZOBACZ: TSUE: nie ma wątpliwości, co do niezawisłości polskich sędziów powołanych przed 2018 rokiem
W reakcji na te słowa sędzia Piotrowicz kilkukrotnie przerywał przemówienie, apelując o niewychodzenie poza przedmiot sprawy. "Pana wystąpienie wiąże się z konkretną sprawą. Sprawa dotyczy pytania Izby Dyscyplinarnej SN i proszę odnosić się do tego, a nie do tych rzeczy, które są przedmiotem pańskiej fantazji" - mówił Piotrowicz do przedstawiciela Rzecznika. - Ostrzegałem pana, że ma pan odnosić się do meritum sprawy. Nie jest pańską rolą ocenianie dzisiaj funkcjonowania TK. Jeżeli pan nie zastosuje się do mojej prośby pozbawię pana dalszego głosu - mówił Piotrowicz.
Na te słowa zareagował obecny na sali RPO Adam Bodnar. Powiedział, że złożył w tej sprawie wniosek o wyłączenie z rozstrzygania tej sprawy sędziego Justyna Piskorskiego - jego zdaniem - nieuprawnionego do orzekania. - Rolą prowadzącego obrady jest dyscyplinowanie uczestników, kiedy mówią nie na temat i nie do rzeczy - odpowiadał przewodniczący. Ostatecznie Piotrowicz odebrał głos przedstawicielowi Rzecznika, uniemożliwił dokończenie wypowiedzi i ogłosił przerwę.
WIDEO: Kłótnia w Trybunale Konstytucyjnym
Po przerwie, o godz. 13, TK przeszedł do wysłuchiwania odniesień poszczególnych uczestników do wypowiedzi innych stron rozprawy.
"Sejm stoi na jednoznacznym stanowisku"
Jak wcześniej podczas środowej rozprawy mówiła sędzia z Izby Dyscyplinarnej SN Małgorzata Bednarek "rozpoznanie tej sprawy przez TK jest istotne i ma charakter bardzo doniosły, albowiem dotyczy okoliczności, które mają wpływ na funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości".
Z kolei reprezentująca prezydenta jego doradczyni Anna Surówka-Pasek wskazała, że nie ma przeszkód w orzekaniu przez TK o zgodności prawa traktatowego z "tym najwyżej w hierarchii usytuowanym aktem normatywnym", czyli konstytucją. - Na terenie RP najwyższym źródłem prawa jest konstytucja. Sam TK wielokrotnie podkreślał, że integracja europejska zmienia sposób patrzenia na zasadę suwerenności narodu, ale absolutnie w żaden sposób nie wyłącza tej suwerenności i działania konstytucji jako najwyższego źródła prawa - powiedziała Surówka-Pasek.
Przedstawiciel Sejmu poseł Arkadiusz Mularczyk wskazał, że "Sejm dostrzega ważny i wielki problem konstytucyjny i ustrojowy, jaki powstał w wyniku działań Komisji Europejskiej i Trybunału Sprawiedliwości UE". - Pomimo wątpliwości podnoszonych przez TSUE co do statusu Izby Dyscyplinarnej SN należy podkreślić z całą mocą, że na gruncie prawa krajowego przepisy regulujące status tejże Izby korzystają z domniemania zgodności z konstytucją - powiedział.
ZOBACZ: Trybunał Konstytucyjny odwołał rozprawy ws. środków tymczasowych TSUE i tzw. dezubekizacji
- Sejm stoi na jednoznacznym stanowisku, że zgodnie z przepisami konstytucji jest ona prawem nadrzędnym zarówno w stosunku do prawa pierwotnego UE, jak również w stosunku do prawa pochodnego UE" - podkreślał Mularczyk. Wskazał, że "potencjalne orzeczenie TK w tej sprawie będzie miało fundamentalne znaczenie z punktu widzenia ustroju oraz funkcjonowania konstytucyjnych organów państwa w ramach UE.
Mularczyk zaznaczył jednocześnie, że "postawiony przez SN problem jest zasadny", natomiast zastrzeżenia Sejmu budzi wskazany we wniosku SN przepis Traktatu o UE jako podstawowa regulacja podlegająca zaskarżeniu, podczas gdy - w opinii Sejmu - powinna być to inna regulacja z Traktatu o funkcjonowaniu UE. - Z uwagi na powyższe wątpliwości co do przedmiotu zaskarżenia (...) Sejm nie ma możliwości odniesienia się co do zgodności, albo niezgodności z konstytucją - powiedział Mularczyk.
MSZ: zasadniczy sprzeciw
Stanowisko w tej sprawie przedstawił też wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk. MSZ stwierdził w nim, że nie ma podstaw prawnych do stwierdzenia niekonstytucyjności zaskarżonego przepisu traktatu w całości, ale wydanie przez TSUE środków tymczasowych wkraczających w organizację ustroju sadowego w Polsce budzi zasadniczy sprzeciw. - W ocenie ministra spraw zagranicznych TSUE nie posiada kompetencji do zarządzania środków tymczasowych, które wykraczałyby poza kompetencje powierzone Unii przez państwa członkowskie - mówił wiceminister. Jak dodał "żadna instytucja UE nie może ingerować w strukturę organizacyjną i zasady działania SN".
Z kolei przedstawiciel Prokuratora Generalnego prok. Sebastian Bańko wniósł o stwierdzenie niezgodności z konstytucją zaskarżonego przepisu. - TSUE w swoim orzecznictwie w sposób stały ignoruje konstytucyjny porządek prawny w szczególności orzecznictwo TK. W najnowszym orzecznictwie TSUE wydobyto z pierwotnego prawa UE treść daleko odbiegająca od tego co było przedmiotem pierwotnego uzgodnienia państw członkowskich w traktatach akcesyjnych i traktatach europejskich - mówił prokurator. Zdaniem prokuratury TSUE próbuje od strony negatywnej kształtować strukturę, organizację wymiaru sprawiedliwości w Polsce.
Natomiast na czwartek 15 lipca planowane jest ogłoszenie orzeczenia TSUE w sprawie skargi Komisji Europejskiej dotyczącej wprowadzonego w Polsce nowego modelu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów.
Czytaj więcej