Nie będzie obowiązkowych szczepień w Niemczech. "Nie mamy zamiaru podążać drogą Francji"
Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapewniła we wtorek po spotkaniu z szefem Instytutu im. Roberta Kocha (RKI) Lotharem Wielerem, że w kraju nie będzie obowiązkowych szczepień przeciw Covid-19. Zaapelowała jednak do wszystkich obywateli, aby się zaszczepili.
Im więcej ludzi otrzyma szczepionkę, "tym swobodniej będziemy mogli znowu żyć" - podkreśliła szefowa rządu. - Rozmawiajcie ze sobą wszędzie tam, gdzie ludzie się znają i ufają sobie nawzajem, i promujcie szczepienia - apelowała.
Merkel odrzuciła przymusowe szczepienia w jakiejkolwiek formie. - Nie mamy zamiaru podążać drogą, którą zaproponowała Francja. Powiedzieliśmy, że nie będzie obowiązkowych szczepień - powiedziała. We Francji ogłoszone obowiązkowe szczepienia dla pracowników służby zdrowia.
ZOBACZ: Zaostrzenie restrykcji we Francji. "Prawie milion rejestracji na szczepienia"
Członek Niemieckiej Rady Etyki nawoływał niedawno do wprowadzenia obowiązkowych szczepień dla niektórych grup zawodowych, w tym pracowników ochrony zdrowia, nauczycieli szkół i przedszkoli. Stowarzyszenia i związki zawodowe stanowczo się temu sprzeciwiły.
Musi się zaszczepić 85 procent?
W kontekście wzrastającej liczby zakażeń koronawirusem w Niemczech i innych krajach Merkel ostrzegała przed nowymi SARS-CoV-2. - Zawsze musimy pamiętać, że wszędzie tam, gdzie pojawia się wiele zakażeń, mogą pojawić się nowe mutacje - powiedziała.
ZOBACZ: Będzie trzecia dawka szczepionki? W tych krajach już ją podają
Zaznaczyła, że według ekspertów z RKI, aby poradzić sobie z bardziej agresywnym wariantem Delta, wskaźnik szczepień musiałby wynosić 85 procent wśród osób w wieku od 12 do 59 lat i 90 procent wśród osób powyżej 60. roku życia.
Obecnie ponad 58 procent ludzi w Niemczech jest zaszczepionych przeciwko koronawirusowi. 43 procent jest w pełni zaszczepionych.
Czytaj więcej