Grzegorz Napieralski z KO pomógł posłowi PiS Arturowi Szałabawce. Chodziło o awarię auta
Pochodzą ze Szczecina i zazwyczaj rywalizują, bo jeden należy do KO, a drugi jest członkiem PiS. Jednak we wtorek Grzegorz Napieralski pomógł Arturowi Szałabawce, który przez awarię auta nie mógł odjechać sprzed Sejmu. Na znak ponadpartyjnej zgody politycy zrobili także wspólne zdjęcie. - Wszyscy się w polityce biją, a tu wyszło bardzo fajnie - powiedział polsatnews.pl Napieralski.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Napieralski wychodził we wtorek z budynku parlamentu, gdy zauważył, że polityk Prawa i Sprawiedliwości Artur Szałabawka ma problem ze swoim samochodem.
- Nie mógł odpalić, a miał dalsze obowiązki - powiedział polsatnews.pl Napieralski. Ponieważ najpewniej chodziło o rozładowany akumulator, postanowił pomóc koledze z przeciwnej formacji.
"W takich momentach polityka schodzi na boczny tor"
Okazało się, że Szałabawka nie miał klem, czyli zacisków pozwalających podłączenie kabli zasilających. W swoim aucie trzymał je jednak poseł KO.
ZOBACZ: Lublin. 91-latek odebrał dyplom magistra. "Jestem szczęśliwy"
- Podłączyliśmy klemy, więc poseł Szałabawka odpalił samochód i mógł odjechać - mówił Grzegorz Napieralski. Wcześniej politycy zrobili wspólne "selfie".
"W takich momentach polityka schodzi na boczny tor. Możemy się nie zgadzać, ale musimy się szanować i być dla siebie życzliwi!" - napisał polityk KO na Twitterze.
"Na co dzień rywalizujemy, teraz mogliśmy współpracować"
Jak dodał Grzegorz Napieralski w rozmowie z polsatnews.pl, "wszyscy się w tej polityce biją, szczególnie w ostatni weekend, a tu wyszło bardzo fajnie".
- Ja i poseł Szałabawka jesteśmy ze Szczecina. Na co dzień rywalizujemy, a teraz mogliśmy współpracować - zauważył.
Czytaj więcej