"Antysemityzm to skandal moralny i kompromitacja polityczna". Sellin w rocznicę pogromu kieleckiego
- Jeśli ktoś wciąż posługuje się antysemityzmem, należy to traktować jako skandal moralny i kompromitację polityczną – powiedział w niedzielę w 75. rocznicę pogromu kieleckiego Jarosław Sellin, wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu.
Sellin złożył kwiaty przy kamienicy na Plantach, gdzie w 1946 roku dokonano mordu na Żydach. Uroczystości upamiętniające od 1981 roku organizuje "Solidarność".
Wiceminister kultury zaznaczył, że tego dnia najistotniejsze jest oddanie czci ofiarom pogromu. - Reprezentuję rząd, żeby oddać ofiarom cześć, honor i złożyć wieniec w miejscu, gdzie ten mord się dokonał. Cieszę się, że od czterdziestu lat, nawet w trudnych latach 80. Solidarność, nawet ta podziemna, organizowała uroczystości w Kielcach z okazji kolejnych rocznic pogromu kieleckiego - powiedział Sellin.
Spory historyków wciąż trwają
Sellin podkreślił, że na temat interpretacji czy też kontekstów związanych z pogromem kieleckim 4 lipca 1946 r. wciąż trwają spory historyków. Powiedział, że w takiej sytuacji można zadawać sobie pytanie: "komu ten straszny mord posłużył?". - Pewne jest, że w mordzie uczestniczyła zwykła ludność - pewnie z antysemickimi stereotypami w głowach - ale też, że była jakaś osłona lub wręcz prowokacja ze strony mundurowych służby ówczesnego komunistycznego państwa - zarówno wojska, jak i milicji i ubecji - przypomniał.
Zwrócił uwagę, że pogrom kielecki posłużył komunistom do dyskredytowania wciąż działającej podziemnej opozycji niepodległościowej i kościoła rzymskokatolickiego. Celem było również przesłonięcie światu faktu, że kilka dni wcześniej odbyło się referendum zorganizowane przez komunistów, którego wyniki zafałszowano.
ZOBACZ: Sellin: Są pewne granice naruszania bardzo intymnej sfery uczuć religijnych
- Puszczono w świat informację, że nie warto bronić niepodległościowych demokratycznych aspiracji Polaków, ponieważ jest to naród antysemicki, który dokonuje takich czynów, jakie się dokonały w Kielcach 4 lipca 1946 roku. To zostało niestety użyte w takim charakterze przez ówczesne władze komunistyczne i miało swoje konsekwencje - podkreślił.
Wiceminister zaznaczył, że 75. rocznica pogromu jest kolejną okazją do przestrzegania przed nienawiścią z powodów narodowościowych albo religijnych.
- Jeśli ktoś wciąż posługuje się antysemityzmem - zwłaszcza po tym, co wydarzyło się w czasie drugiej wojny światowej - należy to traktować jako skandal moralny i kompromitację polityczną - oświadczył Sellin.
Pogrom, który sprowokowała plotka
Kielecki pogrom w 1946 r. sprowokowała plotka o uwięzieniu przez Żydów chrześcijańskiego chłopca i rzekomym dokonaniu na nim rytualnego mordu. Dziewięć z dwunastu osób oskarżonych o masakrowanie Żydów skazano na śmierć w pospiesznym, pokazowym procesie i stracono.
4 lipca 1946 r. w Kielcach poza wydarzeniami na Plantach doszło w okolicach do innych zajść, w których ofiarami stali się obywatele narodowości żydowskiej. Na tle rabunkowym zamordowano mieszkankę Kielc pochodzenia żydowskiego Reginę Fisz i jej kilkutygodniowe dziecko.
ZOBACZ: Bielsko-Biała. Policja znalazła sprawców dewastacji żydowskiego cmentarza. To dzieci
Zgodnie z ustaleniami pionu śledczego IPN w czasie pogromu w Kielcach, w którym uczestniczyli cywilni mieszkańcy miasta, milicjanci i żołnierze, zginęło 37 osób narodowości żydowskiej i troje narodowości polskiej. 35 Żydów zostało rannych.
Uroczystości związane z 75. rocznicą pogromu kieleckiego organizuje również Stowarzyszenie im. Jana Karskiego. Rozpoczęła je o godzinie 13 modlitwa z udziałem rabinów i duchownych różnych wyznań przy grobie ofiar pogromu na cmentarzu żydowskim na Pakoszu. O godzinie 15 sprzed pomnika Menora przy al. IX Wieków Kielc wyruszył Marsz Pamięci. Następnie uczestnicy przeszli przed budynek dawnej synagogi przy ul. Warszawskiej, aby zatrzymać się przy Memoriale Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata upamiętniających Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej.
Czytaj więcej