Niecodzienny wypadek na Mazowszu. "Nie spodziewalibyśmy się tego nawet podczas ćwiczeń"
18-letni kierowca fiata stracił panowanie nad samochodem, wypadł z drogi i zatrzymał się pionowo na ścianie budynku gospodarczego. Niecodzienny wypadek zaskoczył strażaków, którzy przyznali, że nie spodziewaliby się takiej sytuacji nawet podczas ćwiczeń. Wcześniej auto niszczyło wszystko, co napotkało na drodze.
Do wypadku doszło w miejscowości Wykowo na Mazowszu. Jako pierwsi na miejsce zdarzenia dotarli strażacy z OSP Słupno.
Samochód stał pionowo oparty o dom
Widok, który zastali, zaskoczył nawet doświadczonych druhów. Samochód zatrzymał się bowiem pionowo na ścianie budynku gospodarczego.
"Po dotarciu na miejsce zobaczyliśmy obraz, którego nawet podczas bardzo trudnego założenia na ćwiczeniach byśmy się nie spodziewali" - napisali strażacy.
Jak się okazało za kierownicą osobowego fiata siedział 18-latek. Nastolatek najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków na drodze i stracił panowanie nad autem.
Zniszczył znaki, bramę i śmietnik. Skosił krzewy
Przed wylądowaniem na budynku samochód taranował wszystko na swojej drodze. Zniszczył znaki drogowe, bramę wjazdową na posesję, altankę śmietnikową oraz posadzone w ogrodzie krzewy.
ZOBACZ: Wypadek w Elżbietowie. Nie żyje 5 osób, w tym troje dzieci
Nastoletni kierowca o własnych siłach wydostał się z samochodu. Po udzieleniu mu pierwszej pomocy przez strażaków, został przetransportowany do szpitala.
Od 18-latka została pobrana krew do badań pod kątem obecności w jego organizmie alkoholu lub narkotyków.
Czytaj więcej