Budka: Tusk wraca do polskiej polityki na 110 procent. W sobotę zbierze się Rada Krajowa PO
Udało mi się zaprosić Donalda Tuska, by na 100, a nawet na 110 procent wrócił do polskiej polityki - poinformował w piątek dziennikarzy lider PO Borys Budka. Zapowiedział, że w sobotę przedstawi konkretny, autorski scenariusz tego powrotu. Nie chciał potwierdzić, że ustępuje ze stanowiska szefa Platformy.
Borys Budka wypowiedział się dla dziennikarzy po piątkowym posiedzeniu prezydium zarządu PO, któremu, jak mówił, przedstawił szczegóły scenariusza powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki. - Jutro o 8.30 zarząd przygotowujący Radę Krajową, Rada Krajowa o 10, z udziałem honorowego przewodniczącego Donalda Tuska. Dosyć interesujące wydarzenie, które zmienia nieco polską perspektywę, polską politykę - powiedział Budka.
"Pozytywne scenariusze"
Nie odpowiedział na pytanie, czy rezygnuje z funkcji przewodniczącego partii. - Tu będą same pozytywne scenariusze - oświadczył.
- Jutro będzie zaprezentowany przez mnie jako przewodniczącego Platformy konkretny scenariusz. Na razie przedstawiłem go rozszerzonemu prezydium zarządu Platformy, jutro przedstawiam go zarządowi Platformy. To mój autorski scenariusz, w porozumieniu z przewodniczącym Tuskiem, włączający bardzo mocno Donalda Tuska do krajowej polityki - mówił Budka. - Udało mi się zaprosić Donalda Tuska, by bardzo aktywnie, na 100 procent, a nawet na 110 procent wrócił do polskiej polityki - dodał.
ZOBACZ: Przełomowa rozmowa? Tusk spotka się z Budką i Trzaskowskim
Dopytywany, czy będzie to również ważny dzień dla Rafała Trzaskowskiego, Budka odpowiedział, że "to będzie ważny dzień dla Polski, dla Platformy Obywatelskiej, dla całej opozycji".
- Platforma wielokrotnie pokazywała, że gra zespołowa to jest coś dla nas najważniejszego. Potrzebujemy efektu synergii, korzystając z wiedzy, doświadczenia, jak i nowej energii - mówił Budka. "Myślę, że jutro wiele osób, sympatyków Platformy będzie z tych nowych faktów bardzo zadowolonych" - dodał.
Symbol pozytywnych rzeczy
Przyznał, że "takich elementów scenograficznych" jak "biały koń", na którym wkroczy Donald Tusk nie będzie. - Natomiast nie znam osoby w PO, dla której Donald Tusk nie byłby symbolem bardzo pozytywnych rzeczy, które udało się przez osiem lat zrobić - przekonywał Budka.
Zwracał uwagę, że dziś pojawia się bardzo jasny spór: "albo wizja Jarosława Kaczyńskiego, albo wizja Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej". To, jak mówił, zderzenie Polski europejskiej, nowoczesnej, Polski, która potrafi budować drogi i przedszkola oraz tworzyć pomosty między ludźmi, Polski Tuska z "Polską zamkniętą, Polską odizolowaną, Polską Kaczyńskiego".
ZOBACZ: Paweł Zalewski: powrót Donalda Tuska jest przesądzony, Budka zrezygnuje
- Jutro zamykamy wszelkie wewnętrzne dyskusje, to nie jest czas i pora by znowu zajmować się kwestiami wewnętrznymi, jutro przecinamy pewne rzeczy - zaznaczył Budka.
Przypomniał, że rok temu przeprowadzał Platformę przez trudny moment zamiany kandydata na prezydenta - Małgorzatę Kidawę-Błońską na Rafała Trzaskowskiego. - Dokładnie w ten sposób przeprowadzam Platformę teraz, również w trudnym dla Platformy momencie i również w sposób taki sposób, który wymaga bardzo wielu pozytywnych rozmów - mówił.
Kto za Budkę?
Pytany, kogo by wskazał na następcę, gdyby miał rezygnować - Donalda Tuska, czy Rafała Trzaskowskiego - powiedział, że "statut Platformy jest jasny w tych kwestiach".
Zwracał uwagę, że kalendarz wyborczy w PO będzie musiał być realizowany z uwagi na upływ kadencji władz regionalnych i lokalnych. - Natomiast kadencja przewodniczącego Platformy określona jest od 2 do 4 lat. Moja kadencja może skończyć się najwcześniej w styczniu 2022 roku, a najpóźniej w styczniu 2024 roku i dziś każdy scenariusz leży na stole - powiedział.
ZOBACZ: Sondaż: wyborcy KO kochają Tuska bardziej niż wyborcy PiS Kaczyńskiego
Dopytywany, czy powszechne wybory przewodniczącego odbędą się dopiero po zakończeniu jego kadencji, Budka zaznaczył, że "tak mówi statut Platformy". - To nie jest kwestia chęci czy niechęci przewodniczącego, tylko statut, który został uchwalony lata temu mówi, że kadencja władz Platformy trwa od dwóch do czterech lat - mówił.
Przyznał, że "po dwóch latach Rada Krajowa może zdecydować o tym, by rozpisać nowe wybory".
Nie wykluczył, że jeszcze w piątek spotka się "w luźnej atmosferze" z Donaldem Tuskiem, by omówić szczegóły sobotnich wystąpień. - A jutro zarząd, któremu przedstawię scenariusze i który będzie mógł wnieść ewentualne uwagi - powiedział. - Scenariusz, który będzie jest pisany przeze mnie i jest realizowany po to, aby wzmacniać Platformę - dodał.
Zebranie Rady Krajowej PO
Rada Krajowa zbiera się w sobotę o godz. 10 w hali Global Expo na stołecznym Żeraniu. Bezpośrednio przed nią, o godz. 8.30, obradować ma jeszcze Zarząd Platformy. Rada ma objąć m.in. wystąpienia Budki i Tuska.
Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, iż porozumienie zakłada wybór Donalda Tuska na wiceprzewodniczącego partii w miejsce Ewy Kopacz. Następnie z funkcji szefa partii miałby zrezygnować Borys Budka, a Zarząd Krajowy jeszcze tego samego dnia powierzy Tuskowi, jako najstarszemu z wiceszefów, pełnienie obowiązków przewodniczącego partii.
Czytaj więcej