"To rodzaj szantażu moralnego". Spór o nakłady na służbę zdrowia
Jest to pewien rodzaj szantażu moralnego, takiego wykorzystywania, że przecież musicie służyć - mówił w "Debacie Dnia" poseł Wojciech Maksymowicz (Polska 2050). - Dziwię się temu, co pan mówi, bo przez ostatnie 1,5 roku gigantyczne transfery bezpośrednio z budżetu do NFZ miały miejsce - odparł były minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
- Całe społeczeństwo widziało, jak niezbędny jest sprawnie działający, ofiarny system opieki zdrowotnej, z ofiarnymi pracownikami i to normalne, że takim żołnierzom się płaci. Jest to pewien rodzaj szantażu moralnego, takiego wykorzystywania, że przecież musicie służyć, a to, że nie daliśmy rady wam godnie płacić to: no cóż, tak wyszło - mówił Maksymowicz.
ZOBACZ: Kraska po spotkaniu z ratownikami medycznymi
- Dziwię się temu, co pan mówi, bo przez ostatnie 1,5 roku gigantyczne transfery bezpośrednio z budżetu do NFZ miały miejsce i dzięki temu przytłaczająca większość pracowników medycznych, w tym także ratowników medycznych, otrzymywała tę nagrodę należną żołnierzom walczącym na pierwszej linii frontu. To było 100 proc. więcej niż dotychczas - zwrócił uwag były minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
Wideo: goście Agnieszki Gozdyry dyskutowali na temat wysokości nakładów na służbę zdrowia
Przypomniał, że od 1 stycznia 2018 roku, pierwszy raz w historii Polski, obowiązuje zasada, która gwarantuje nieustanny wzrost nakładów na ochronę zdrowia i on wzrasta. - Pan poseł, jako wówczas poseł Zjednoczonej Prawicy był przecież współautorem tego, więc troszkę mnie zadziwia ten brak pamięci - dodał.
- Moje wyjście ze Zjednoczonej Prawicy było związane z kompletnym brakiem akceptacji dla tego typu sytuacji, o których mówi pan minister. Ja się nie zgadzam, nie zgadzałem się i w projekcie zdrowotnym Porozumienia jest nadal odejście od centralizacji szpitali, jest postulowanie większych nakładów, prawdziwie większych systemowo, bo systemowo nic nie zagwarantowano. Systemowo byłoby wtedy, gdyby było to składką zdrowotna - odparł Maksymowicz.
Czytaj więcej