Połączyła ich chemia. "To już był ostatni gwizdek"
Pani Barbara i pan Roman poznali się na szpitalnym korytarzu z tą samą diagnozą: rak jelita grubego. Dzięki nowoczesnej terapii żyją, są razem i apelują, by się badać, bo to naprawdę ratuje życie. Materiał Magdaleny Hykawy.
Poznali się w Krotoszynie, podczas chemioterapii. Panią Barbarę i pana Romana połączyła choroba - zaawansowany rak jelita grubego.
- Jelito było całe zarośnięte. To już był ostatni gwizdek, ale zdążyłam. Jakoś poszło - mówi Barbara Sobierajczyk.
- Zagrażało życiu. Chirurg powiedział, że jeszcze tydzień i byłoby po wszystkim - opowiada z kolei Roman Szelejewski.
Życie napisało jednak inny scenariusz - wspólny.
ZOBACZ: Fundacja Polsat i Amazon ze wsparciem dla dzieci chorych na nowotwór
- Co dwa tygodnie się widzieliśmy na chemii. Tak żeśmy sobie rozmawiali, bo co tam było robić. Ze stojakiem żeśmy sobie tak jeździli po korytarzu i tak powstało to wszystko - wspominają.
Pani Barbara podkreśla: "my się tak uzupełniamy". - Powiemy sobie, poradzimy sobie, pocieszymy jeden drugiego, bo my wiemy, o co chodzi - dodaje.
- Ktoś na mnie patrzy: "gdzie ty chory jesteś". Z wyglądu to nie, a w środku próchno - mówi z kolei pan Roman.
WIDEO: zobacz materiał "Wydarzeń"
Nadzieja dla chorych
Dziś pacjenci z rakiem jelita grubego mają dostęp do najnowszych terapii niedostępnych jeszcze dwa lata temu.
- To jest to, co nam się udaje niekiedy w onkologii. Udaje nam się zrobić z choroby nowotworowej chorobę przewlekłą, taką jaką jest cukrzyca czy nadciśnienie tętnicze - tłumaczy dr Leszek Kraj z Kliniki Onkologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Pani Barbara i pan Roman chemię dostają w domu.
- Komfort jest. Człowiek nie jest uwiązany - podkreślają.
Ale taki komfort mają nieliczni.
ZOBACZ: Niewidomy mężczyzna częściowo odzyskał wzrok po nowatorskiej terapii
- Ciągle chorzy są niepotrzebnie kładzeni do szpitala. Terapia w domu to są oszczędności dla systemu, ale i oszczędności dla pacjenta. Może być sobą, a nie musi być pacjentem - zwraca uwagę prof. Lucjan Wyrwicz z Kliniki Onkologii i Radioterapii Nnarodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie.
W Polsce dziennie na raka jelita grubego umierają 33 osoby. W 2030 roku nowych zachorowań ma być około 30 tys. Kolonoskopia, dzięki której można wykryć wczesnego raka, ciągle jest tematem tabu.
- Osoby, które już chorują na zaawansowanego raka jelita grubego, zapytane o to, czy wykonałyby kolonoskopię, odpowiedziały negatywnie. To było aż 14 proc. osób badanych – mówi Iga Rawicka wiceprezes Europa Colon Polska, prezes Fundacji im. Błażeja Rawickiego.
Tylko do końca roku kolonoskopię można zrobić ze znieczuleniem.