Pasażerka zasłabła w autobusie. Kierowca zawiózł ją na SOR
Kierowca miejskiego autobusu w Gorzowie Wielkopolskim zawiózł na SOR pasażerkę, która zasłabła w trakcje jazdy. Kobieta potrzebowała szybkiej pomocy. Po telefonie na 112 okazało się, że nie ma wolnych karetek.
Sytuacja miała miejsce we wtorek na trasie linii 104. W trakcje jazdy jedna z pasażerek zasłabła. Zaalarmowany przez innych pasażerów kierowca, zadzwonił na pogotowie.
Okazało się, że w Gorzowie Wlkp. nie ma w tym momencie wolnej karetki. Dyspozytor zapytał, czy kierowca jest w stanie przyjechać do szpitala i przywieźć 40-letnią kobietę. Autobus znajdował się 5 min drogi od szpitala.
"Tu blisko jest SOR i jadę na szpital"
- Poinformowałem dyspozytora, że zmieniam trasę, dojechaliśmy do SOR-u, przyszedł pan odebrać panią, przyjechało pogotowie za nami zaraz, a ja wróciłem na trasę od razu. Te panie bardziej pomogły niż ja - mówił o pasażerach autobusu Tomasz Lenckowski, kierowca autobusu.
WIDEO: Pasażerka zasłabła w autobusie. Kierowca pojechał na SOR
- Pacjentka została przywieziona bardzo szybko, bardzo sprawnie została ta akcja przeprowadzona. Całość trwała niecałe 3 minuty od momentu podjazdu do momentu przekazania pacjentki ratownikom medycznym i zespołom medycznym szpitalnego oddziału ratunkowego. Pacjentka spędziła na SOR-ze kilka godzin - mówiła Agnieszka Wiśniewska, rzecznik prasowy szpitala Gorzowie Wielkopolskim.
ZOBACZ: Wrocław. SOR w szpitalu wojewódzkim wyłączony do odwołania. "Brak personelu medycznego"
Zaznaczała, że kobieta "została zdiagnozowana jako osoba po omdleniu. Badania diagnostyczne przeprowadzone w naszym szpitalu nie wykazały innych dolegliwości i po paru godzinach została zwolniona do domu".
Czytaj więcej