"Superulewa" w Moskwie. Ludzie pływali po ulicach...wpław
Zalane ulice, drzewa wyrwane z korzeniami, podtopione stacje metra, zniszczone budynki i samochody oraz podpalona przez błyskawicę elektrownia. To pokłosie rekordowych opadów, z którymi od piątku zmaga się Moskwa. Załamanie pogody przyszło w Rosji kilka dni po zakończeniu fali upałów.
Piotr Biriukow, zastępca prezydenta rosyjskiej stolicy, poinformował, że od piątku do poniedziałku spadło 70 procent miesięcznych opadów. Załamanie pogody przyszło kilka dni po upałach.
ZOBACZ: Powódź na Krymie. Po niektórych ulicach Kerczu można było tylko pływać
Niezwykle intensywne ulewy przyczyniły się do poważnych zniszczeń i powodzi, a najmocniej ucierpiała wschodnia część miasta.
Zalana została m.in stacja metra Yasenevo, co uniemożliwiło podróże pomiędzy stacjami Tyoply Stan i Novoyasenevo. Woda dostała się także do centrów handlowych i biurowców.
Nagrania z Moskwy
Mieszkańcy pokazują w mediach społecznościowych liczne nagrania z nawałnicy, nazywanej przez nich "superulewą".
ZOBACZ: Gwałtowna powódź w Indonezji. Zginęły co najmniej 23 osoby
Przedstawiono na nich m.in. sytuację, kiedy pod wpływem silnego wiatru dźwig przewraca się na ulicę oraz kilka momentów, gdy pioruny uderzają w linie wysokiego napięcia.
Reuters poinformował z kolei, że błyskawica podpaliła elektrownię na obrzeżach Moskwy, odcinając łącznie 15 tys. osób od prądu w mieszkaniach.
Na klipach widać również, że na ulice spadały dachy i fragmenty elewacji budynków. Uszkodzonych zostało wiele aut, niektóre z nich stały na zupełnie zalanych drogach i parkingach. Lokalne media podają, że niektórzy ludzie pływali po nich...wpław.
Urząd miasta poinformował, że pomimo niezwykłej intensywności burzy nikt nie został ranny i nie zginął. "Służby miejskie usuwają skutki niepogody. W miejscach tymczasowego spiętrzenia wody pracują brygady GUP Moswodostok" - poinformowano w komunikacie. Przekazano, że w tym tygodniu nadal spodziewane są opady.
Czytaj więcej