Opole. Kot zniknął w tajemniczych okolicznościach. Znaleźli go pod wanną sąsiada
Zwierzak zniknął z mieszkania i nikt nie wiedział, co się z nim stało. Właścicielka szukała go przez kilka dni. Okazało się, że kot jest pod wanną sąsiada. Wezwano straż pożarną, by wydostać stworzenie.
Kot o imieniu "Fila" zniknął z mieszkania na trzecim piętrze przy ulicy Hubala w Opolu w ubiegłym tygodniu. Jak przyznała pani Helena - jego właścicielka - drzwi balkonowe były uchylone.
ZOBACZ: Poznań. Porzucił kota przed domem. Wrócił... ukraść pelargonie
Kobieta sprawdziła, czy zwierzę nie wypadło z mieszkania oraz czy nie potrzebuje pomocy. "Gdyby spadł z takiej wysokości, mógłby zrobić sobie krzywdę" - mówiła pani Helena w rozmowie z "Nową Trybuną Opolską".
"Dla nas Fila jest jak członek rodziny"
Właścicielka postanowiła rozwiesić ogłoszenia ws. zaginięcia zwierzaka. "Dla nas Fila jest jak członek rodziny" - podkreśliła. Finał "akcji poszukiwawczej" nastąpił w sobotę. Kot pojawił się w… kuchni u sąsiada. Niestety spłoszony widokiem człowieka uciekł pod wannę. Krzyk mężczyzny zaalarmował kobietę.
ZOBACZ: Kot wyskoczył z piątego piętra płonącego budynku [WIDEO]
Zwierzę było osłabione, kot nie jadł od czterech dni. Pani Helena potrzebowała pomocy, by uwolnić stworzenie. Zawiadomiła Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Wolontariusze poprosili o pomoc straż pożarną.
Strażacy uratowali zwierzę
W niedzielę na miejsce przybyli strażacy. "Trzeba było wyjąć płytkę, którą była wykończona wanna. Właściciel nie zgodził się na to, więc byliśmy w kropce" - zaznaczyła w rozmowie z lokalnymi mediami Irena Otremba, wiceprezes opolskiego TOZ. Do sprawy zaangażowano również policję, jednak mundurowi pozostali bezradni w tej sytuacji.
ZOBACZ: Mężczyzna wtargnął z bronią do schroniska dla zwierząt, szukał swojego kota
Kluczowa okazała się pomoc strażaków, którzy za pomocą kamery termowizyjnej "przesunęli" kota. Stworzenie zostało uwolnione z opresji.
"Dzięki Waszej interwencji kotek jest już szczęśliwy i bezpieczny u boku swojej właścicielki. Dziękujemy, że macie tak wielkie serca pełne empatii i nigdy nie odmawiacie pomocy!" - przekazał TOZ we wpisie skierowanym do pracowników straży pożarnej.
Czytaj więcej