Trzaskowski: Stowarzyszenie Ruch Wspólna Polska chce bronić samorządów
Chcemy bronić samorządów, którym rządzący chcą odbierać kompetencje - mówił prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, przedstawiając zarząd samorządowego Stowarzyszenia Ruch Wspólna Polska. Pytany o ewentualny powrót Donalda Tuska powiedział, że "na razie jest szum medialny, a żadnych faktów".
Trzaskowski poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej w Poznaniu o powołaniu stowarzyszenia samorządowego Wspólna Polska, które jest częścią ruchu społecznego Wspólna Polska.
Do ruchu, jak mówił, należy 20 tys. osób, natomiast stowarzyszenie ma grupować samorządowców z różnych opcji politycznych.
"Silny samorząd"
- Zależy nam przede wszystkim, żeby walczyć o silny samorząd, żeby decyzje były podejmowane jak najbliżej obywateli. Dzisiaj rządzący chcą centralizować władzę i chcą doprowadzić do tego, by samorządom zabierać pieniądze, zabierać nam prerogatywy. Dlatego jesteśmy razem - mówił prezydent Warszawy, a zarazem lider stowarzyszenia.
ZOBACZ: Sondaż: Trzaskowski liderem rankingu zaufania
Dodał, że stowarzyszenie ma też wzmacniać opozycję. - Dzisiaj musimy być wszyscy razem. Musimy walczyć o to, żeby Polska znowu stała się państwem, w którym jest przestrzegana praworządność. Państwem, w którym samorząd odgrywa bardzo istotną rolę - podkreślał.
Przekonywał, że powołanie stowarzyszenia nie koliduje z interesami PO, której on jest wiceprzewodniczącym. - Uważam, że bez silnej Platformy Obywatelskiej nie wygramy wyborów z PiS. Natomiast uważam, że to porozumienie na opozycji musi być jak najszersze. Jestem absolutnie przekonany, że musimy być otwarci, że musimy patrzeć w przyszłość i musimy nawiązywać współpracę z jak najszerszymi środowiskami, które wspierają opozycję - mówił Trzaskowski.
"Nie wygramy bez PO"
- Nie wygramy wyborów bez PO, ale nie wygramy wyborów również bez otwarcia się na nowe środowiska - przekonywał. Zaznaczył, że stowarzyszenie gromadzi ludzi, którzy "chcą walczyć o Polskę nowoczesną, europejską, którzy chcą, żeby w Polsce przestrzegana była praworządność i żeby były silne, niezależne samorządy".
Pytany przez dziennikarzy zaprzeczył, by stowarzyszenie samorządowe miało być w przyszłości bazą do startu polityków w wyborach niezależnie od PO. - Bez silnych partii politycznych, bez silnej Platformy Obywatelskiej nie wygramy wyborów parlamentarnych – podkreślił Trzaskowski.
Zaznaczył, że "cała opozycja musi się ze sobą porozumieć". Ocenił, że po wzmocnieniu PO i samorządów "drugim krokiem będzie porozumienie z Szymonem Hołownią i innymi partiami". - Bez tego porozumienia nie wygramy z PiS-em – podkreślił.
Powrót Tuska?
- Będą tworzone listy (wyborcze) PO, Koalicji Obywatelskiej, ale uważam, że te listy powinny być jak najszersze, że powinniśmy zapraszać na te listy wszystkich ludzi, którzy myślą podobnie do nas. (…) Najlepiej, żeby to była jedna lista wyborcza oczywiście z zachowaniem autonomii wszystkich ugrupowań politycznych, natomiast te rozmowy są przed nami – mówił prezydent stolicy.
Trzaskowski był też pytany o ewentualny powrót b. premiera Donalda Tuska na stanowisko szefa PO.
- Wszystkie ręce na pokład. Oczywiście, jeżeli Donald Tusk będzie chciał wspierać opozycję, jeżeli będzie chciał nam pomagać w tym, żebyśmy byli silniejsi, to tylko i wyłącznie można się z tego cieszyć. Natomiast na razie mamy mnóstwo szumu medialnego, na razie nie ma żadnych faktów. Przewodniczącym PO jest Borys Budka, ja jestem lojalny wobec swojego przewodniczącego - podkreślał Trzaskowski.
Pozycja Budki
Zaznaczył, że Budka ma głównie odpowiadać za wzmacnianie PO, a on ma starać się "pozyskiwać nowe środowiska do współpracy". - Jeżeli potwierdzą się doniesienia, że Borys Budka nosi się z zamiarem rezygnacji ze swojej funkcji, to wtedy oczywiście będziemy mieli do czynienia z zupełnie nową rzeczywistością, wtedy oczekuję, że będziemy mieli również jasne deklaracje co do aspiracji Donalda Tuska i moich - dodał.
Dopytywany zaprzeczył, by Borys Budka mówił mu o planach swojej ewentualnej rezygnacji. - Na pewno spotykamy się w sobotę na Radzie Krajowej, bo musimy podjąć bardzo istotne decyzje dotyczące rozpoczęcia procesu wyborów, zwłaszcza regionalnych – powiedział, zaznaczając, że ten proces dopiero się zacznie.
Ocenił, że "prawdopodobnie rzeczywiście w najbliższych tygodniach poznamy aspiracje wszystkich najważniejszych graczy na scenie politycznej i wszystkich najważniejszych polityków PO". - Wtedy będziemy mogli zobaczyć jak ta sytuacja naprawdę wygląda – dodał.
Spotka się z Tuskiem?
Przyznał, że od miesiąca nie rozmawiał z Donaldem Tuskiem, ale ma nadzieję spotkać się z nim pod koniec tygodnia oraz że bardzo chętnie zaprosi byłego premiera na Campus Polska Przyszłości.
Pytany o relacje między Polską, a USA i postrzeganie naszego kraju za oceanem Trzaskowski mówił, że PiS ogranicza praworządność i "próbuje spychać na margines wszystkie mniejszości". - Nie dziwi mnie, że w momencie, kiedy podważane są reguły państwa prawa i praworządności nasi najbliżsi partnerzy są tym bardzo mocno zaniepokojeni – dodał.
- Nie dziwi mnie to, że jeszcze kilka lat temu, kiedy Polska była symbolem demokracji, szybkich zmian, zmian na lepsze, kiedy była rozgrywającym w UE, wtedy była ważnym partnerem dla USA, wtedy była docenianym partnerem dla Stanów Zjednoczonych (…) Ta władza powinna się wycofać z kroków, które łamią praworządność – powiedział Trzaskowski.
Ocenił, również, że polska polityka zagraniczna "tak naprawdę nie jest prowadzona". - Rząd PiS-u nie tłumaczy w sposób przekonywujący swoich racji i stąd bierze się dzisiaj taka opinia o Polsce – dodał.
Czytaj więcej