Czechy żądają od Rosji odszkodowania. Za wybuch w Vrbieticach
Ambasador Federacji Rosji w Pradze otrzymał w poniedziałek notę dyplomatyczną z żądaniem odszkodowania za szkody spowodowane eksplozją w Vrbieticach w 2014 r. Czeskie służby są zdania, że wybuch w tamtejszym składzie amunicji spowodowali agencji rosyjskiego wywiadu. W nocie wezwano Rosję do negocjacji.
Notę ambasadorowi Aleksandrowi Zmiejewskiemu przekazał wiceminister spraw zagranicznych Czech Martin Smolek.
Zawarto w niej zapewnienie o międzynarodowej odpowiedzialności prawnej Rosji za jej udział w doprowadzeniu do eksplozji w składzie amunicji w Vrbieticach i żąda pełnego odszkodowania za szkody "spowodowane przez ten międzynarodowy akt bezprawia" - podało ministerstwo w komunikacie.
Smolek powiedział też ambasadorowi, że umieszczenie Czech na liście "nieprzyjaznych" państw stanowi naruszenie prawa międzynarodowego, szczególnie Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych oraz czesko-rosyjskiego Traktatu o stosunkach dyplomatycznych i współpracy. Według czeskiej dyplomacji zapis powinien zostać wykreślony.
Kryzys dyplomatyczny
Minister Spraw Zagranicznych Jakub Kulhanek powiedział w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla agencji CTK, że skreślenie Czech z listy jest jednym z ważnych warunków wstępnych dla przywrócenia dialogu politycznego.
ZOBACZ: Czechy wydalają 18 rosyjskich dyplomatów. Jest reakcja
Kryzys w stosunkach z Moskwą wywołało ujawnienie informacji czeskich służb specjalnych i śledczych, że w eksplozji w składzie amunicji w 2014 r. brali udział rosyjscy agenci.
MSZ nie poinformowało o wysokości żądanego odszkodowania. Przed tygodniem czeski rząd przyjął projekt ustawy o odszkodowaniach dla mieszkańców gmin oraz samorządów dotkniętych wybuchem w magazynach. Gminy miałyby otrzymać około 13 mln euro, a na odszkodowania dla osób prywatnych rząd chce przeznaczyć około 11 mln euro.
Komentarz Rosji
"Nie można już pojąć, co się dzieje w głowach polityków czeskich, którzy nie pierwszy miesiąc wymyślają, jak by tu jeszcze pogorszyć stosunki dwustronne" - napisała Zacharowa na swoim kanale w komunikatorze Telegram.
Dodała następnie, że Czesi "sami siebie wpisali na listę krajów nieprzyjaznych" wobec Rosji i "potwierdzają ten status" poprzez - jak to ujęła - "dziwaczne" działania i deklaracje.
23 kwietnia prezydent Władimir Putin podpisał dekret o odpowiedzi Rosji na "nieprzyjazne działania innych państw", który ogranicza możliwość zatrudniania przez ambasady i konsulaty takich krajów obywateli Rosji. Putin polecił, by listę "nieprzyjaznych" krajów określił rząd. 14 maja rząd Rosji zatwierdził listę, na której znalazły się dwa państwa: Czechy i Stany Zjednoczone.
Czytaj więcej