USA. Zawalił się 12-piętrowy budynek. 4 ofiary śmiertelne i 159 zaginionych
Władze hrabstwa Miami-Dade poinformowały w piątek o 4 ofiarach śmiertelnych i 159 zaginionych po zawaleniu się części 12-piętrowego apartamentowca w Surfside w aglomeracji Miami w nocy ze środy na czwartek.
Burmistrzyni hrabstwa Daniella Levine Cava poinformowała w piątek, że służby ratunkowe wciąż poszukują osób, które przeżyły.
ZOBACZ: Katastrofa budowlana w Belgii. Są zabici i ranni
Straż pożarna przekazała AP, że akcja ratunkowa trwała też w nocy z czwartku na piątek. 130 strażaków wciąż przeczesuje gruzy w poszukiwaniu ofiar. Lekarze sądowi współpracują z policją przy identyfikacji ofiar śmiertelnych.
Nocą doszło do tragedii
Do częściowego zawalenia się budynku doszło około godz. 2 w nocy ze środy na czwartek (godz. 8 czasu polskiego). W wybudowanym w 1981 r. położonym tuż przy plaży apartamentowcu było ponad 130 mieszkań. Jak podał "Washington Post", do zawalenia się 40-letniego bloku doszło zaledwie dzień po tym, jak pomyślnie przeszedł on inspekcję budowlaną.
Przyczyna katastrofy jest nieznana, a według "WP" jej ustalenie może zająć długi czas. Średnia cena apartamentu w położonym nad brzegiem oceanu budynku wynosiła ok. 600 tys. dolarów.
ZOBACZ: Brazylia. Zawalił się czteropiętrowy budynek. Trwa akacja poszukiwawcza
Należąca do aglomeracji Miami miejscowość Surfside jest znana jako ośrodek społeczności ortodoksyjnych Żydów, a także jako "mała Argentyna" ze względu na dużą liczbę imigrantów z tego kraju.
Czytaj więcej