Mateusz Morawiecki: dopóki będę premierem, Polska nie będzie płacić za niemieckie zbrodnie
Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że dopóki będzie premierem "Polska nie będzie płacić za niemieckie zbrodnie". Wypowiedź dotyczy sprzeciwu Izraela w sprawie nowelizacji Kodeku postępowania administracyjnego w Polsce, według której po 30 latach od wydania decyzji administracyjnej, nie jest możliwe postępowanie w celu jej zakwestionowania.
Premier pytany o stanowisko Izraela ws. noweli Kodeksu postępowania administracyjnego: dopóki będę premierem, Polska nie będzie płacić za niemieckie zbrodnie.
Polska nie zapłaci ani złotówki, ani euro, ani dolara
- Stosowne oświadczenie polskiego MSZ zostało przedstawione. Ja mogę tylko powiedzieć, że tak długo, jak ja będę premierem, to Polska na pewno nie będzie płaciła za niemieckie zbrodnie. Ani złotówki, ani euro, ani dolara - zapewnił szef rządu odnosząc się w Brukseli do wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Izraela Jair Lapida.
Wcześniej oświadczenie wydało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Podkreśliło w nim, że Polska z niepokojem odnotowuje wypowiedzi strony izraelskiej dotyczące nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego. Wypowiedzi te wskazują na nieznajomość faktów i polskiego prawa - oświadczył MSZ.
ZOBACZ: Polska odpowiada na oświadczenie Izraela. "Głęboka nieznajomość faktów" i "zła wola"
"Polska nie ponosi żadnej odpowiedzialności za Holocaust, który był zbrodnią popełnioną przez okupantów niemieckich m.in. na obywatelach polskich narodowości żydowskiej. Ofiarami zbrodni niemieckich były miliony obywateli II RP" - podkreślono w oświadczeniu.
WIDEO: Morawiecki o decyzji Rady Europejskiej
Jak wskazano, nowelizacja Kodeksu Postępowania Administracyjnego wynika z konieczności wprowadzenia do obowiązującego prawa wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 12 maja 2015 r. "Trybunał Konstytucyjny orzekł, że niezgodna z zasadą demokratycznego państwa prawnego jest sytuacja, gdy istnieje możliwość stwierdzenia nieważności decyzji administracyjnej wydanej z rażącym naruszeniem prawa bez jakichkolwiek ograniczeń czasowych" - podkreślono.
Sprzeciw Izraela
Izrael sprzeciwił się przyjętej przez Sejm w czwartek nowelizacji kodeku postępowania administracyjnego w Polsce, według której po 30 latach od wydania decyzji administracyjnej, nie jest możliwe postępowanie w celu jej zakwestionowania.
Minister Spraw Zagranicznych Izraela napisał, że Polacy próbują zaprzeczyć temu, co stało się w holokauście. Czy dojdzie do konfliktu dyplomatycznego z Izraelem?
ZOBACZ: "Polacy próbują zaprzeczyć temu, co zrobiono podczas Holokaustu". Izrael przeciwko ustawie
"Procedowana zmiana ustawy w rezultacie uniemożliwi zwrot mienia żydowskiego lub ubieganie się o rekompensatę" - napisała w oświadczeniu ambasada Izraela.
W sprawie zmian w ustawie już wcześniej interweniował amerykański chargé d’affaires Bix Aliu, który w liście skierowanym do marszałek Sejmu Elżbiety Witek przekonywał, że zamkną one drogę Ocalonym z Holokaustu do dochodzenia roszczeń.
Pamięć o holokauście
"To hańba, poważny błąd, niemoralne prawo, które poważnie zaszkodzi stosunkom międzypaństwowym" - tak określił na Twitterze minister spraw zagranicznych Izraela Jair Lapid polską nowelę Kodeksu postępowania administracyjnego.
"To jawne i bolesne pogwałcenie praw ocalałych z Holokaustu i ich potomków. To nie pierwszy raz, kiedy Polacy próbują zaprzeczyć temu, co stało się w Polsce podczas Holokaustu" - zaznaczył.
Szef izraelskiej dyplomacji podkreślił w serii trzech tweetów, że nowe polskie prawo "jest niemoralne i poważnie zaszkodzi stosunkom międzypaństwowym".
ZOBACZ: Polska odpowiada na oświadczenie Izraela. "Głęboka nieznajomość faktów" i "zła wola"
"Żadne prawo nie zmieni historii. To hańba, która nie wymaże potworności Holokaustu i pamięci o Holokauście. Izrael będzie stać jako mur obronny na straży pamięci o Holokauście oraz godności ocalałych z Holokaustu i ich mienia" - zapowiedział.
Według Lapida "zachowanie pamięci o Holokauście, troska o prawa ocalonych z Holokaustu, w tym kwestia zwrotu mienia żydowskiego z okresu Holokaustu, są kluczowym elementem istnienia i tożsamości Izraela". - To ważna część działalności izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych. To etyczny, moralny i historyczny obowiązek, który wszyscy z dumą nosimy - dodał.
Polska dyplomacja musi być aktywna
Szef PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz także odniósł się do holokaustu w "Graffiti" w Polsat News. - Nie mogę przyjąć zarzutu, że Polacy nie czczą pamięci holokaustu - powiedział. - Polacy są ofiarą i spośród wszystkich narodów uratowali najwięcej żydów i płacili za to wielką cenę - zakończył.
Podkreślił, że wobec zaistniałej sytuacji polska dyplomacja powinna być "bardzo aktywna" - "nie tylko w momencie przyjęcia ustawy, ale już przed".
Jak mówił, reakcja w tej sprawie powinna być "bardzo szybka", a wysiłki polskiej dyplomacji powinny skupić się na wytłumaczeniu, o co chodzi w nowych przepisach. - Że to nie zagraża w żaden sposób dochodzeniu swoich praw w postępowaniach przed sądami w Polsce, że większość mienia, które było mieniem żydowskim, zostało już zwrócone w wyniku orzeczeń sądowych - wymieniał.
- To jest dobry czas na to, żeby wyjaśnić wątpliwości przed głosowaniem w Senacie (...) (Polska dyplomacja - red.) powinna zaprosić ambasadora Izraela, przedstawiciela ambasady USA i wytłumaczyć, co wynika z tej regulacji. A także przekazać, że w żaden sposób nie są uprawnione sformułowania, że to jest jakieś zaburzenie pamięci o Holokauście (...), bo to jest nieuprawnione stwierdzenie i bardzo krzywdzące dla nas, Polaków - powiedział szef PSL.
Czytaj więcej