Naukowcy wyznaczyli 29 możliwych do zamieszkania planet, z których widoczna jest Ziemia
Badacze kosmosu nie ustają w poszukiwaniach i stawianiu hipotez dotyczących możliwości istnienia cywilizacji pozaziemskiej. Ostatnio jednak odwrócili pytanie: a co jeśli one istnieją i – podobnie jak my – mogą tylko odbierać sygnały z dalekiej Ziemi? Tak powstała lista 29 planet, które mogłyby mieć mieszkańców świadomych naszego istnienia w kosmosie.
Ziemianie dysponują katalogiem 1715 systemów gwiazd w naszym otoczeniu, skąd ewentualna cywilizacja pozaziemska mogłaby zaobserwować istnienie naszej planety w ciągu ostatnich pięciu tysięcy lat. Obserwacja taka jest możliwa – przynajmniej według ziemskich naukowców – wtedy, kiedy planeta pojawia się na tle tarczy gwiazdy.
46 planet do zamieszkania
Z tej listy 46 systemów gwiezdnych jest dostatecznie blisko, by ich planety mogły przechwycić czytelny znak, że nasza Ziemia jest zamieszkała. Mogą to być sygnały radiowe albo telewizyjne, wysłane w ciągu ostatnich stu lat.
ZOBACZ: Niestety, planetoida Psyche nie jest warta, bagatela, 37 biliardów złotych
Badaczki szacują, że 29 planet w tych 46 układach jest potencjalnie zamieszkałych, co oznacza, że ich budowa i klimat nie wykluczają istnienia na nich życia. Jeżeli któraś z tych planet jest zamieszkała przez inteligentną cywilizację, jej mieszkańcy mogliby przechwycić jakieś sygnały płynące z Ziemi i być może nawet wywnioskować, że na naszej planecie istnieją inteligentne formy życia.
Zostały one "wyłowione" z prowadzonego przez Europejską Agencję Kosmiczną katalogu Gaia, który śledzi pozycję i ruch gwiazd. Znalazły się tam 2034 gwiazdy w zasięgu 100 parseków, czyli 326 lat świetlnych, które mogłyby dostrzec Ziemię w czasie między 5 tys. lat a 5 tys. lat od teraz.
UFO odbierają sygnały z Ziemi?
Jest wśród nich np. Ross 128, czerwony karzeł w konstelacji Panny, odległy o 11 lat świetlnych, który jest dwa razy większy od Ziemi. Nasza planeta była stamtąd widoczna przez 2 tys. lat, ale ten kontakt urwał się 900 lat temu. Za to ewentualni mieszkańcy jednej z dwóch planet orbitujących wokół Gwiazdy Teegardena 12,5 roku świetlnego od Ziemi, będą mogli przechwycić sygnał naszych telewizji za 29 lat.
"Pytanie, czy przekazy z Ziemi zachęciłyby zaawansowaną cywilizację, by nawiązać z nami kontakt, pozostaje nierozstrzygnięte" – zauważa "The Guardian". Jednak nasze planety mogłyby wymieniać się informacjami tylko w krótkich "okienkach".
Autorkami nowych badań, które zostały właśnie opublikowane w "Nature", są Lista Kaltenegger, dyrektorka Instytutu Carla Sagana na Uniwersytecie Cornell w Nowym Jorku oraz astrofizyczka z Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej Jackie Faherty.
ZOBACZ: Amerykańskie wojsko przyznaje: UFO istnieje
Naukowcy podkreślają, że metoda tranzytowa to tylko jedna z metod wykrywania nowych planet. W tym roku ma zostać uruchomiony choćby kosmiczny teleskop Jamesa Webba, który będzie wyszukiwał życia na planetach pozasłonecznych analizując skład ich atmosfery.
Czytaj więcej