Miller: dlaczego życie płodu ma być ważniejsze, niż życie kobiety?
- Prawo do aborcji jest często ratunkiem dla życia kobiety. Nie wiem dlaczego życie płodu ma być ważniejsze, niż życie kobiety. Uważam, że życie matki jest ważniejsze - przekonywał w programie "Gość Wydarzeń" były premier, poseł do Parlamentu Europejskiego Leszek Miller.
Były premier był pytany o rezolucję, jaką Parlament Europejski przyjął w czwartek, wzywając wszystkie państwa członkowskie UE do zapewnienia m.in. "powszechnego dostępu do bezpiecznej i legalnej aborcji".
Europosłowie poparli rezolucję autorstwa chorwackiego eurodeputowanego reprezentującego frakcję socjaldemokratów Predraga Maticia, która stwierdza, że "prawo do zdrowia, w szczególności prawa do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego (SRHR), jest podstawowym filarem praw kobiet i równości płci, którego nie można osłabić ani w żaden sposób znieść".
Za głosowało 378 posłów, przeciwko - 255, wstrzymało się - 42.
Według PE "łamanie SRHR kobiet jest formą przemocy wobec kobiet i dziewcząt i utrudnia postęp w kierunku równości płci".
"To są prawa człowieka"
Miller podkreślił, że w rezolucji nie chodzi tylko o prawo do aborcji, ale także "o dostęp do nowoczesnej antykoncepcji, leczenia niepłodności i opieki położniczej". - To są prawa człowieka - podkreślał.
- Oczywiście głosowałem za rezolucją - przyznał. - Do rezolucji, za wszelką cenę, chciano wprowadzić określenie, które w Polsce też budzi wiele kontrowersji: że płód jest człowiekiem. Takie myślenie, to całkowity margines w Parlamencie Europejskim. 530 posłów było przeciw temu, a za tylko 94 - zaznaczył.
Wideo: Leszek Miller w "Gościu Wydarzeń"
Jak mówił, "prawo do aborcji jest często ratunkiem dla życia kobiety". - Nie sądzę, żeby można było stawiać wspólny mianownik, że ratowanie życia płodu jest równoznaczne z ratowaniem życia kobiety, czasami to jest w opozycji. Nie wiem dlaczego życie płodu ma być ważniejsze, niż życie kobiety. Uważam, że życie matki jest ważniejsze - przyznał.
Na koniec Miller zgodził się ze stwierdzeniem prowadzącego program Bogdana Rymanowskiego, że "każde życie jest ważne".
ZOBACZ: Poseł KO: nie czekam na Tuska, jego powrót nie będzie game changerem
Miller pytany o powrót Donalda Tuska do polskiej polityki przyznał, że "gwarantuje to, że opozycja się podniesie" i będzie miała lepsze wyniki w sondażach. - Donald Tusk nie musi, ale powinien wrócić, bo demokracja w Polsce jest atrapą, trzeba przywrócić europejskie standardy. Na czele PO, a potem całej opozycji, musi być polityk, który, jeżeli będzie próbował porozumieć się z jakimkolwiek innym przywódcą na świecie, to każdy odbierze od niego telefon.
"Strach w obozie PiS tylko go umacnia"
- Dzisiaj widziałem się z panem Tuskiem, byłem gościem na uroczystości w ambasadzie Rumunii, gdzie prezydent Rumunii odznaczył Donalda Tuska najwyższym i najstarszym odznaczeniem państwowym. Udało mi się paru słów z nim zamienić. Osobiście mam wrażenie, że Tusk chce w pełni wrócić, włączyć się do polskiej polityki. Ten strach, jaki jest widoczny w obozie PiS-u, tylko go w tym przekonaniu umacnia - ocenił.
- Na pytanie, kto może wygrać z Jarosławem Kaczyńskim - ja odpowiadam, że jedynie Donald Tusk. Powrót Tuska równa się odejście Kaczyńskiego. Dziś Jarosław Kaczyński traktuje opozycję lekceważąco, PO czy PSL z pełną nonszalancją, a jeżeli chodzi o Lewicę, traktuje ich jak pożytecznych idiotów, którym od czasu do czasu można coś zlecić, a oni to z radością wykonają - stwierdził.
Miller przytoczył przy tym wyniki badań, z których wynika, że 68 proc. wyborców Lewicy jest za powrotem Tuska do polskiej polityki. Dlatego krytycznie ocenił wypowiedzi liderów Lewicy, "którzy zohydzają" powrót Tuska.
W pierwszej części program wziął udział prezes PZPN Zbigniew Boniek.
Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej