Warszawa: radna KO chce zakazu picia alkoholu na bulwarach
Bulwary dla wszystkich, a nie dla wybranych - apeluje stołeczna radna Anna Auksel-Sekutowicz (KO). Proponuje wprowadzenie tam całkowitego zakazu picia alkoholu poza lokalami gastronomicznymi w miesiącach letnich od czerwca do sierpnia. Radny PiS Maciej Binkowski jest przeciw.
- Przez dwa ostatnie miesiące służby wystawiły ponad 500 mandatów za łamanie zakazu spożywania alkoholu na bulwarach - zaznaczyła radna. Dodała też, że otrzymuje coraz więcej skarg od mieszkańców Powiśla. - Szczególnie osób starszych czy rodzin z małymi dziećmi, którym hordy młodych ludzi zakłócają spokój oraz odbierają przyjemność wieczornych letnich spacerów - dodała.
Propozycją radnej rozwiązanie hybrydowe, tzn. całkowity zakaz picia alkoholu poza lokalami gastronomicznymi w miesiącach letnich. - Właściciele ogródków dbają o bezpieczeństwo i odpowiadają za porządek wokół. Największy bałagan pozostaje po imprezujących w godzinach nocnych - wyjaśniła radna.
ZOBACZ: Grzegorz Schetyna został p.o. szefa struktur PO na Dolnym Śląsku
Chcąc poznać zdanie mieszkańców udostępniła na swoim profilu w mediach społecznościowych ankietę na ten temat. "Zależy mi na utrzymaniu takiego kierunku rozwoju Bulwarów Wiślanych, który przywróci w tym miejscu bezpieczeństwo i ich rekreacyjny, wypoczynkowy charakter. Wiem, że warszawiacy coraz głośniej apelują, aby nad Wisłą zniknęły bójki, rozboje, wrzaski, chuligańskie wybryki i całonocne libacje" - napisała Anna Auksel–Sekutowicz. "Nie chcę być obojętna na potrzeby warszawiaków, pragnę, aby partycypowali w planowanych zmianach, dlatego przeprowadziłam na Facebooku ankietę, z której wynika, że taka hybryda mogłaby być najlepszym dla ogółu rozwiązaniem" – dodała.
"Pójście na łatwiznę"
Przeciw wprowadzeniu zakazu wypowiedział się radny PiS Maciej Binkowski. - Jestem przeciwnikiem utrzymywania tego zakazu. Utrzymywanie go tylko po to, by łatwiej i wygodniej administrować tymi miejscami jest pójściem na łatwiznę. Należałoby ucywilizować bulwary – podkreślił.
W podobnym tonie w komentarzach pod ankietą wypowiadają się mieszkańcy. - Jestem za całkowitą liberalizacją w tym miejscu. Czym różni się gość "pod wpływem" w ogródku od tego 3 metry dalej? A jak wyjdzie z lokalu i zacznie rozrabiać to już jest OK? - napisał jeden z internautów.
Zanim wybuchła pandemia i wprowadzone zostały obostrzenia, na Bulwarach Wiślanych nie obowiązywał zakaz spożywania alkoholu. Sytuacja zmieniła się w 2020 roku, kiedy to warszawscy radni zakazali picia alkoholu zarówno na bulwarach, jak i na Poniatówce na praskim brzegu Wisły. Pierwotnie obostrzenia miały obowiązywać do czerwca, jednak zostały przedłużone bezterminowo. - Będą tak długo obowiązywać, zanim rząd nie ogłosi końca pandemii - powiedziała stołeczna radna.
Czytaj więcej