Niemcy: strzelał do ludzi w stroju Ku Klux Klanu. Wśród trafionych polityk Zielonych
Zamaskowany mężczyzna w stroju Ku Klux Klanu zaczął w piątek wieczorem strzelać do ludzi zgromadzonych na dworcu kolejowym w Niemczech. Jak ustaliła policja napastnik posługiwał się pneumatycznym pistoletem na kulki do paintballa, którymi trafił m.in. polityka Zielonych. Zaatakowana grupa aktywistów walczy o wstrzymanie rozbudowy autostrady A14 w gminie Altmark w kraju związkowym Saksonia-Anhalt.
Niemiecka policja poinformowała, że w piątek wieczorem doszło do ataku na grupę protestujących przeciwko rozbudowie autostrady A14, którzy kwaterują na dworcu kolejowym w Seehausen. Aktywiści zajmują dworzec od kliku tygodni za zgodą jego właściciela - podał dziennik "Allgemeine Zeitung". Protestujący nie zgadzają się na poprowadzenie drogi przez gminę Altmark w kraju związkowym Saksonia-Anhalt. Dlatego m.in. zbudowali domy na drzewie w pobliskiej miejscowości Lesser Losser.
Sprawca w stroju Ku Klux Klanu
W pewnej chwili na peronie pojawił się zamaskowany sprawca ubrany w strój Ku Klux Klanu. Napastnik otworzył do ludzi ogień z broni pneumatycznej, najprawdopodobniej na kulki używane paintballu, obierając za cel grupkę pięciu osób znajdujących się na dworcu. Niemiecka policja określiła użytą broń jako "airsoftową" lub "paintballową".
Do zdarzenia doszło po pikiecie i akcji informacyjnej przeciwników inwestycji. Podobne zgromadzenia odbywają się tam regularnie w każdy piątek. Sprawca, bądź sprawcy, zaatakował i spowodował obrażenia u 20-letniego mężczyzny i 12-letniego dziecka - poinformowały media.
ZOBACZ: Wielkopolskie. Zmarł młody mężczyzna zaatakowany nożem
Jednym z poszkodowanych jest Zoltán Schäfer, 20-letni polityk Zielonych z gminy Altmark, który zorganizował zgromadzenie. Polityk opisywał, że dostrzegł na peronie sylwetkę postaci, która zaczęła strzelać z peronu. Z kolei dziennik "Bild" dysponuje nagraniem tej sytuacji.
Aktywiści zeznali, że sprawcy napaści uciekli z miejsca zdarzenia ciemnym bądź ciemnoniebieskim Volkswagenem Passatem, który czekał na pobliskiej drodze gruntowej z włączonym silnikiem.
Policja poszukuje "neonazisty"
Polityk dodał, że został trafiony w łokieć, ale nie doznał obrażeń. "Pierwszym impulsem była natychmiastowa ucieczka" - miał napisać działacz. Lekko ranny został około 12-letni chłopiec, który mieszka w sąsiedztwie dworca kolejowego i w czasie zdarzenia przechodził obok.
Śledztwo prowadzi policja powiatu Stendal, która przesłuchuje świadków i szuka nagrań z chwili zdarzenia. Śledczy poinformowali, że postępowanie jest prowadzone w związki z uszkodzeniem ciała i złamaniem przepisów ustawy o broni. Po zdarzeniu policja podjęła poszukiwania m.in. z udziałem śmigłowca. Według dziennika "Bild" podejrzany to neonazista.
ZOBACZ: Porachunki gangów w Nowym Jorku. Dzieci w środku strzelaniny
Według Schäfera do podobnych ataków na obrońców klimatu dochodziło już wcześniej, a niektóre z nich przybrały skrajnie niebezpieczne formy. "Zniszczony samochód, podpalenie, własnoręcznie zrobiona bomba rurowa, dużo ataków fizycznych, dwa włamania i dewastacje na dworcu kolejowym, groźby śmierci, polowanie na ludzi i obrzucanie ich butelkami, próby wyciągania działaczy z samochodów, a teraz ten zamach” - powiedział działacz "Allgemeine Zeitung".
Czytaj więcej