Posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk: powrót Tuska to prezent dla Kaczyńskiego
Polska
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy będzie "Gościem Wydarzeń"
Powrót Donalda Tuska, jako czynnego polityka krajowych rozgrywek, nie jest zdaniem Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, posłanki Lewicy, ważnym wydarzeniem. Jej zdaniem jedynym beneficjentem sytuacji jest PiS, który będzie mógł odświeżyć narrację o "winie Tuska". Posłanka odniosła się też do postulatów Parady Równości, która odbyła się w sobotę.
- To paradoksalnie dobrze, że zainteresowanie Paradą Równości lekko spada - tłumaczyła posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w programie "Gość Wydarzeń". - Parada Równości nie przestała interesować tych kilku tysięcy osób, które się na nią wybrały, a brak doniesień medialnych oznacza, że było spokojnie i było to radosne święto - oceniła posłanka.
WIDEO: Powrót Tuska to prezent dla Kaczyńskiego. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w "Gościu Wydarzeń"
Polacy są bardziej akceptujący, niż próbuje im to wmówić dzisiejsza władza - powiedziała Dziemianowicz-Bąk. Przypomniała, że z każdym sondażem rośnie przyzwolenie dla małżeństw homoseksualnych czy adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
Niezmienność postulatów Parady Równości
Posłanka Lewicy zaznaczyła, że Parada Równości dalej jest potrzebna, bo dzięki niej wiele osób czuje się bezpiecznie na ulicach miast. - Będzie potrzebna tak długo, jak młodzi ludzie LGBT+ będą mieli myśli samobójcze - powiedziała, przywołując głośne samobójstwa młodych przedstawicieli mniejszości seksualnych, takie jak śmierć Kacpra czy Dominika z Bieżunia.
Jeszcze jednym powodem, dla którego Parada Równości jest jej zdaniem wciąż potrzebna, jest niezmienność postulatów obyczajowych lewicy - a zatem dowód, że nie zostały one spełnione. - Postulaty od 20 lat są te same: związki partnerskie, równość małżeńska, zmiany w Kodeksie karnym, które określałyby przemoc motywowaną homofobią jako przestępstwo z nienawiści to te same postulaty, powtarzane przez środowiska lewicowe - wymieniła.
Zdaniem posłanki nie ma obawy, że postulaty lewicy w kwestiach LGBT przejmą liberałowie. - Rafał Trzaskowski jako prezydent Warszawy uczestniczył w Paradzie Równości, ale to Lewica jest jedynym ugrupowaniem, które składa projekty ustaw i walczy o to, by osobom LGBT+ żyło się w Polsce lepiej - mówiła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Przypomniała, że wg szacunków ponad 50 tys. dzieci wychowuje się w tzw. tęczowych rodzinach. - Tymczasem te ponad 50 tys. dzieci raz po raz słyszą, że z ich rodziną jest coś nie tak, że to nie ludzie, tylko ideologia - mówiła.
Powrót Tuska do polityki? "Nie elektryzuje mnie"
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk została także zapytana, czy "elektryzuje ją" powrót Donalda Tuska do polskiej polityki. - Nie. Tak mogę najkrócej odpowiedzieć. Tyle razy słyszałam o powrocie Tuska na białym koniu, że mam wrażenie, że to już odgrzewany kotlet.
Posłanka Lewicy uważa, że w ciągu siedmu lat, odkąd Tusk wycofał się z bieżących rozgrywek, prawa wyborcze zdobyło "całe nowe pokolenie". - Donald Tusk może być dla nich politykiem europejskim, może być lubiany albo nie, ale nie pamiętają go jako polityka polskiego - powiedziała.
Zdaniem Dziemianowicz-Bąk "jeśli ktokolwiek dziś może naprawdę cieszyć się z powrotu Tuska do polityki, to właśnie Nowogrodzka". Jej zdaniem pozwala to na "powrót całej tej narracji o winie Tuska". Posłanka nie boi się "polaryzacji", skupienia na walce dwóch największych partii, bo "w tej chwili nie ma dwóch partii".
- Jest Platforma Obywatelska, Lewica, odrębnie funkcjonujący PSL czy Polska 2050. Jak pokazują sondaże, PO nie jest już wiodącą partią na opozycji i widać, że budzi to pewną frustrację. Widać to było w głosowaniu ratyfikacji EFO, kiedy PO była jedynym ugrupowaniem opozycyjnym, które nie poparło ustawy - powiedziała.
Poprzednie odcinki programu są dostępne tutaj.
Czytaj więcej
