Dr Michał Sutkowski przestrzega przed nieszczepieniem
Zakażeń koronawirusem jest coraz mniej, jeżeli jednak nie zaszczepimy się w odpowiedniej liczbie możemy stworzyć nowego potwora – powiedział w czwartek prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 218 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem i śmierci 46 osób z COVID-19. Tydzień temu badania potwierdziły 382 przypadki zakażeń i śmierci 84 osób z COVID-19. Również hospitalizowanych i wymagających intensywnej terapii z tygodnia na tydzień ubywa. Obecnie w szpitalach przebywa 1671 chorych z COVID-19, a 253 z nich jest podłączonych do respiratorów. W ubiegły czwartek było 2553 chorych z COVID-19, 364 z nich wymagała podłączenia do respiratorów.
Sutkowski: poprawa jest zdecydowana
- Poprawa jest zdecydowana od kilku tygodni i nie trzeba nikogo o tym przekonywać. Spadek zakażeń wynika między innymi z tego, że mniej jest koronawirusa w przyrodzie, jest coraz cieplej, co sprzyja niszczeniu patogenu, który nie lubi wysokich temperatur, ale także z tego, że ponad 10 mln osób w Polsce jest już w pełni zaszczepionych – powiedział dr Sutkowski.
ZOBACZ: Niska skuteczność niemieckiej szczepionki przeciw Covid-19. Podano dane
Z ostatnich danych rządowych wynika, że w Polsce wykonano dotąd 25 mln 58 tys. 534 szczepienia przeciw COVID-19. W pełni zaszczepione, czyli dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca lub jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson, są 10 mln 201 tys. 383 osoby.
To właśnie szczepienia, zdaniem dr. Sutkowskiego są kluczowe dla zabezpieczenia się przed kolejną falą zachorowań na COVID-19 jesienią. - Już dziś martwię się, co będzie jesienią, żeby nie powtórzyła się sytuacja z ubiegłego roku. Powinniśmy dobrze wykorzystać szansę, jaką dają szczepienia. Jeżeli będzie zgoda na szczepienie najmłodszych dzieci to nawet 90 proc. Polaków będzie miała szansę się zaszczepić – powiedział dr Sutkowski.
60 proc. Polaków ma przeciwciała
Odniósł się również do wypowiedzi ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który wskazał, że Polacy są blisko osiągnięcia odporności populacyjnej, a blisko 60 proc. osób w badaniach reprezentatywnych ma przeciwciała.
- Niewątpliwie jesteśmy blisko osiągnięcia odporności populacyjnej, pozostaje tylko pytanie, jak wysoka ma być ta odporność, bo tego do końca nie wiemy – powiedział.
ZOBACZ: Ostrzeżenie z WHO: pandemia wyprzedza kampanię szczepień
Dodał, że "od tego, jak wiele osób się zaszczepi, będzie zależało, czy powstaną nowe mutacje wirusa i jak groźne". Wskazał, że "dostępne na rynku szczepionki chronią nas przed różnymi wariantami koronawirusa, w tym wariantem delta, który roznosi się głównie wśród osób niezaszczepionych, ale nie zawsze musi tak być". Powiedział, że "nowe potwory, czyli nowe mutacje rodzą się w sytuacji, w której osoby niezaszczepione długo i ciężko chorują. Rodzi to obawę, że nowe mutacje mogą okazać się odporne na szczepienia".
Dlatego, zdaniem dr Sutkowskiego, nawet gdy liczba zakażonych koronawirusem spada, walka o frekwencję na szczepieniach jest niezwykle ważna. - Wiele osób może się ucieszyć, że zakażeń jest coraz mniej i zrezygnować ze szczepienia, ale to jest błędne rozumowanie – powiedział.
Czytaj więcej