Nie żyje 19-latek, który wypadł z łodzi. Odpoczywał z rodzicami
19-latek miał wypaść z łodzi na stawie w Opolu. Wezwani na miejsce strażacy wyłowili poszkodowanego i przekazali ratownikom z pogotowia. Mimo starań medyków mężczyzna zmarł wieczorem w szpitalu.
Strażacy z Opola zostali wezwani do akcji ratowniczej na niestrzeżonym kąpielisku w dzielnicy Nowa Wieś Królewska, gdzie do wody wpadł 19-latek.
- Do zdarzenia doszło w czwartek późnym popołudniem - poinformował dyżurny oficer Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.
ZOBACZ: Warmińsko-mazurskie. W jeziorze Pozorty utonął 43-letni turysta
Strażacy otrzymali początkowo informację o dziecku, które wpadło do wody na niestrzeżonym kąpielisku urządzonym przy lokalnym stawie przy ul. Narutowicza.
Po przyjeździe na miejsce ratownicy ustalili, że chodzi o 19-latka, który odpoczywał wraz z rodzicami nad wodą i wypadł z łodzi.
Spędził pół godziny pod wodą
Na miejsce przyjechały ekipy ratownictwa wodnego z Opola. Ratownikom udało się wydobyć poszkodowanego na brzeg, gdzie rozpoczęto akcję resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Nieprzytomnego mężczyznę przekazano medykom, którzy przewieźli go do szpitala.
Według informacji Nowej Trybuny Opolskiej mimo, że 19-latek przebywał pod wodą około 30 minut, udało się przywrócić mu czynności życiowe.
ZOBACZ: Więcej utonięć niż rok temu. Bilans wakacji nad wodą
Jednak wieczorem, pomimo starań lekarzy, poszkodowany zmarł w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu ok. godz. 20:15.
Przyczyny i okoliczności zdarzenia będzie wyjaśniała policja pod nadzorem prokuratora.
Czytaj więcej