Protest pielęgniarek i położnych. Przewodnicząca OZZ PiP Krystyna Ptok zapowiada działania
Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, który zbierze się w piątek 18 czerwca, zatwierdzi dalsze działania protestacyjne i strajkowe w walce o godne warunki pracy i płac – podkreśliła w komunikacie prasowym przewodnicząca OZZPiP Krystyna Ptok.
Przewodnicząca podkreśliła, odnosząc się do manifestacji pielęgniarek i położnych we wtorek przed Sejmem, że przegrana bitwa nie oznacza przegranej wojny. Dlatego też – jak zapowiedziała – w piątek 18 czerwca zbierze się na nadzwyczajnym posiedzeniu Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, który zatwierdzi dalsze działania protestacyjne i strajkowe w walce o godne warunki pracy i płac.
"Kolejny raz zostaliśmy poniżeni"
Nakreśliła też tło takiej decyzji, przypominając, że sejmowa większość nie poparła we wtorek zaproponowanych przez Senat poprawek do nowelizacji ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Zakładały one wyższe niż w propozycji przyjętej przez Sejm wcześniej współczynniki pracy służące wyliczeniu wynagrodzeń minimalnych.
ZOBACZ: "Nakłady na zdrowie to jeden z filarów Polskiego Ładu". Premier do pielęgniarek i położnych
W czasie procedowania nowelizacji przed izbą niższą protestowały pielęgniarki i położne. Podsumowując manifestację w komunikacie prasowym mającym tytuł "Medycy pod Sejmem: kolejny raz zostaliśmy poniżeni" przewodnicząca OZZPiP przekazała, że zebrało się 2500 osób z całej Polski.
"Pielęgniarki, pielęgniarze i położni oraz zrzeszeni w Forum Związków Zawodowych fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni, technicy elektroradiologii, fizjoterapii i analityki medycznej, ratownicy medyczni oraz współpracujący z FZZ lekarze i farmaceuci oraz przedstawiciele zawodów niemedycznych przyjechali do Warszawy, by +pilnować+ posłów podczas głosowań nad poprawkami Senatu" – zaznaczyła.
"Politycy nie przeszli testu wiarygodności"
Zwróciła uwagę, że środowisko nie da się podzielić. "W jedności siła!" – napisała. Zwróciła też uwagę na to, że w wystąpieniach przedstawicieli wszystkich zawodów medycznych i niemedycznych "wybrzmiewała nadzieja, że posłowie zaakceptują zmiany wprowadzone przez Senat, będące pierwszym krokiem do poprawy jakości opieki i leczenia pacjentów poprzez godne traktowanie pracowników ochrony zdrowia".
Jej zdaniem politycy nie przeszli testu wiarygodności. "Po wielokrotnym przekładaniu głosowań Sejm w końcu zajął się tą tak ważną dla ochrony zdrowia ustawą. Okazało się, że poprawki Senatu zostały odrzucone – kluczowa poprawka nr 3 została odrzucona przez 229 posłów Prawa i Sprawiedliwości wspartych, niestety, przez 3 innych posłów (Korwin-Mikke Janusz, Kołakowski Lech, Mejza Łukasz), których głosy były przeważające i decydujące w tej sprawie. Tym samym tych 232 parlamentarzystów nie przeszło testu wiarygodności polityka" – stwierdziła.
ZOBACZ: Protest pielęgniarek. "Pan minister nie mówi o ważnych rzeczach"
Podkreśliła też, że środowisko jest "szczególnie bulwersuje wspomnienie ubiegłorocznych oklasków dla nas za walkę z pandemią, zestawione z wczorajszymi głosowaniami w Sejmie".
Przypomniała, że przeciwko poprawkom Senatu zagłosowali politycy PiS związani z ochroną zdrowia: były minister zdrowia Łukasz Szumowski, byli wiceministrowie zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko i Bolesław Piecha, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia Tomasz Latos, endokrynolog Czesław Hoc, lekarz chorób wewnętrznych Katarzyna Sójka, internistka, alergolog i pulmonolog Anna Dąbrowska-Banaszek, lekarka rodzinna Elżbieta Płonka i farmaceuta Paweł Rychlik.
Czytaj więcej