Marcin Kierwiński: nic tajnego na tym posiedzeniu Sejmu nie było
- Nic tajnego na dzisiejszym posiedzeniu Sejmu nie było - ocenił w programie "Gość Wydarzeń" poseł KO Marcin Kierwiński. - Powiedziano, że zagrożenie dotyczy wielu osób zajmujących się gospodarką, polityką i że te działania zagrażają bezpieczeństwu państwa - przyznał poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański.
Jednym z tematów rozmowy było dzisiejsze niejawne posiedzenie Sejmu ws. ataków hakerskich na skrzynki pocztowe i konta społecznościowe polskich polityków.
Kierwiński: nic tajnego na tym posiedzeniu nie było
- Nie możemy nic zdradzić z tajnego posiedzenia Sejmu - podkreślił na początku rozmowy poseł KO Marcin Kierwiński. - Ale nie dlatego, że jesteśmy zobowiązani tajemnicą - choć jesteśmy - ale także dlatego, że nic tajnego na tym posiedzeniu nie było - dodał. - To była próba odwrócenia uwagi od niekompetencji tego rządu, którą chcą ukryć wicepremier Kaczyński i premier Morawiecki - stwierdził.
ZOBACZ: Posłanki opozycji: rząd rozważał wysłanie wojska przeciw protestującym kobietom
- Jarosław Kaczyński był w swojej tradycyjnej sejmowej formie - straszył, wygrażał, obrażał, opowiadał bajki - był po prostu Jarosławem Kaczyńskim. Wszelkie informacje, które przekazał, mógł przekazać w trybie jawnym - przekonywał Kierwiński.
- Temat, który dzisiaj poruszyliśmy, jest prawdziwy. Polska stała się przedmiotem ogromnego ataku - przyznał poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański. Jak zaznaczył, w trakcie posiedzenia Sejmu przedstawiono kwestie, o których nie może mówić. - Można dyskutować, czy te informacje można było przedstawić na posiedzeniu komisji ds. służb specjalnych - przyznał.
- Nie wiem, jakich informacji oczekiwali posłowie opozycji - powiedział Cymański, w odpowiedzi na zarzuty opozycji, według której rząd nie przedstawił dziś żadnych tajnych i istotnych informacji.
Jak mówił, temperatura sporu politycznego jest tak wysoka, że "nawet kwestie bezpieczeństwa są temat szyderstw i ironii". - Ja bym jednak bronił powagi tego tematu, żarty się skończyły - zaznaczył.
- Rzeczywiście powinniśmy bronić powagi tego tematu - stwierdził Kierwiński, dodając, że dzisiejszego niejawne posiedzenie "nie miało nic wspólnego z powagą".
Wideo: Marcin Kierwiński i Tadeusz Cymański w "Gościu Wydarzeń"
Według Kierwińskiego, "wszelkie informacje, które dziś zostały zaprezentowane, każdy z nas może znaleźć w internecie - to nie są informacje tajne". - Mam wrażenie, że stworzono wielki teatr po to, żeby przygotować polskie społeczeństwo do tego, że będą wychodziły kolejne informacje, które są wynikiem niefrasobliwości, a może także łamania prawa przez ważnych polityków PiS-u - przekonywał.
Jego zdaniem nie wiadomo, jakie działania podjęły polskie służby specjalne po włamaniu na skrzynkę i konta w mediach społecznościowych Michała Dworczyka.
"Te działania zagrażają bezpieczeństwu państwa"
Bogdan Rymanowski zapytał posłów o nieoficjalne ustalenia Onetu, według których rząd miał poinformować posłów, że zhakowanych zostało w sumie 4,5 tys. maili, a ok. 70 tys. wiadomości zostało wykradzionych. - Powiedziano dziś, że zagrożenie dotyczy wielu osób zajmujących się gospodarką, polityką i że te działania zagrażają bezpieczeństwu państwa - powiedział Cymański, nie zdradzając przy tym szczegółów. - Konkluzja była taka: zmieńmy przepisy, ale nie żeby śledzić Polaków, tylko ich zabezpieczyć - podsumował.
Poseł Solidarnej Polski przyznał, że w trakcie posiedzenia Sejmu zdementowano informację, że rząd chciał użyć wojska do zabezpieczania jesiennych protestów kobiet.
Cymański przytoczył także wypowiedź posła Janusza Kowalskiego, które zwracając się do przewodniczącego PO Borysa Budki miał zapewnić, że jeśli on zostanie zaatakowany przez hakerów, to również będzie oferowana mu pomoc, bo atak na posła to atak na Polskę.
Poprzednie odcinki programu są dostępne tutaj.
Czytaj więcej