Zorganizowali Euro 17 lat temu. Wciąż spłacają pożyczki
Po 17 latach od organizacji w Portugalii turnieju finałowego piłkarskich Mistrzostw Europy samorządy wciąż spłacają pożyczki zaciągnięte z tytułu budowy lub generalnych remontów stadionów. W sumie mają do zwrotu 55 mln euro.
Jak oszacował we wtorek dziennik "Jornal de Noticias", jedynie dwie portugalskie gminy, na terenie których przed Euro 2004 rozpoczęto budowę stadionów pokryły już swoje zobowiązania finansowe - Lizbona i Porto.
Gazeta zauważyła, że fenomenem rozliczeń finansowych po organizacji ME-2004 jest stadion miejski w Bradze, który został wybudowany na terenie dawnego kamieniołomu. "Całkowity koszt budowy tego stadionu w dalszym ciągu nie został określony" - odnotowała portugalska gazeta.
ZOBACZ: Eriksen czuje się dobrze. Pokazał zdjęcie ze szpitala
Z przeprowadzonych dotychczas audytów wynika, że spośród dziewięciu gmin, na terenie których organizowano Euro 2004, najwięcej zobowiązań ma miasto Leiria. Tamtejszy ratusz z tytułu budowy stadionu musi spłacić jeszcze 20 mln euro.
Spośród 10 wybudowanych od podstaw lub zmodernizowanych na ME-2004 portugalskich stadionów najmniej wydarzeń odbywa się na obiektach w Loule, Leirii, Aveiro oraz Coimbrze. Od czasu do czasu organizowane są tam mecze piłkarskich reprezentacji Portugalii.
Najbardziej rentownymi obiektami, powstałymi z myślą o Euro 2004, są stołeczne stadiony Luz i Alvalade, na których mecze rozgrywają lizbońskie Benfica i Sporting, a także stadion FC Porto - tzw. Dragao.
Czytaj więcej