Suski o wyborach w Rzeszowie. "To nie jest klęska PiS, tylko prawicy"
Wynik wyborów w Rzeszowie to nie jest klęska PiS, to jest klęska trochę prawicy, bo trzech kandydatów z prawicy toczyło bratobójczy bój - powiedział w poniedziałek wiceszef klubu PiS Marek Suski, komentując wyniki wyborów na prezydenta stolicy Podkarpacia.
Miejska Komisja Wyborcza w Rzeszowie podała w nocy z niedzieli na poniedziałek, że Konrad Fijołek został prezydentem Rzeszowa w pierwszej turze przedterminowych wyborów.
ZOBACZ: Fijołek prezydentem Rzeszowa - oficjalne wyniki wyborów
Na wspólnego kandydata opozycji głos oddało 56,51 proc. Jego konkurenci - Ewa Leniart (PiS) otrzymała 23,62 proc., Marcin Warchoł (Solidarna Polska) 10,72 proc., a Grzegorz Braun (Konfederacja) 9,15 proc.
W rozmowie w RMF FM do wyników wyborów odniósł się Marek Suski. - To nie jest klęska PiS-u. To jest wynik mniej więcej przewidywalny. W Rzeszowie zawsze mniej więcej takie wyniki osiągaliśmy. To można powiedzieć jest klęską trochę prawicy, bo trzech kandydatów z prawicy miedzy sobą toczyło bratobójczy bój - powiedział Suski.
Rezygnacja Ferenca
Przedterminowe wybory w Rzeszowie zostały zorganizowane, ponieważ rządzący miastem od 2002 r. Tadeusz Ferenc 10 lutego złożył rezygnację po tym, gdy przeszedł COVID-19.
ZOBACZ: Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc zrezygnował. Zaproponował, by zastąpił go Marcin Warchoł
O fotel prezydenta ubiegało się czworo kandydatów: wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, popierana przez PiS i rzeszowski region NSZZ "Solidarność"; proponowany i konsekwentnie wspierany w kampanii przez Ferenca wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł; b. współpracownik Ferenca, wiceprzewodniczący rady miasta i szef klubu Rozwój Rzeszowa Konrad Fijołek, popierany m.in. przez PO, Lewicę, PSL i Ruch Polska 2050, a także poseł Konfederacji Grzegorz Braun.
Wybory pierwotnie planowano na niedzielę 9 maja, ale z powodów epidemicznych przesunięto na 13 czerwca.
Czytaj więcej