Meksyk: Seryjny morderca przez lata był nieuchwytny. Policja wykopała tysiące ludzkich kości
3787 - tyle fragmentów ludzkich kości znaleziono w pobliżu domu 72-letniego mężczyzny z Mexico City. Szczątki mają należeć do co najmniej 17 ofiar. Według śledczych, podejrzany - były rzeźnik - ćwiartował swoje ofiary. Niewykluczone, że nagrywał morderstwa na kasetach wideo.
Z ustaleń śledczych i ogromnej liczby znalezionych kości wynika, że przez lata morderca pozostawał nieuchwytny. Został złapany na "gorącym uczynku", gdy na początku maja zaginęła żona jednego z miejscowych policjantów. Były rzeźnik znał parę osobiście.
ZOBACZ: Seryjny morderca z Salwadoru. Na posesji byłego policjanta znaleziono ponad 40 ciał
Policjant ustalił, że 72-latek towarzyszył jego żonie w dzień zaginięcia. Na uzyskanych nagraniach z monitoringu funkcjonariusz zauważył, że jego partnerka weszła do domu znajomego, ale nigdy z niego nie wyszła. Policjant sam udał się do domu mężczyzny - na miejscu znalazł rozczłonkowane ciało swojej żony.
Nagrywał ofiary?
Mężczyzna został zatrzymany, usłyszał zarzuty. Trzy dni później policja zaczęła przekopywać tereny wokół domu byłego rzeźnika. Przez ostatnie tygodnie znaleziono blisko 4 tys. fragmentów kości. Wstępne szacunki wskazują, że należą one do 17 ofiar.
"Zostanie przeprowadzona tzw. lateralizacja - polega to na dokładnym czyszczeniu kości, identyfikacji, a następnie umieszczeniu ich w odpowiedniej pozycji anatomicznej. Dzięki temu określimy dokładną liczbę ofiar" - zapewniła policja w komunikacie. W ustaleniu ich tożsamości mają pomóc też badania DNA.
Dodatkowo w otoczeniu domu znaleziono też kobiece ubrania i biżuterię, dowody tożsamości oraz osiem telefonów komórkowych. Policja dotarła też do 28 kaset a taśmie 8mm oraz 25 kaset VHS. Śledczy są przekonani, że mężczyzna nagrywał swoje ofiary lub same zbrodnie. Materiał ma pomóc w ustaleniu, kiedy zamordował po raz pierwszy.
Czytaj więcej