Dworczyk: nadal prowadzone są ataki na konta mojej rodziny. Nawet w odniesieniu do moich dzieci
Nie używałem mojego konta pocztowego "do przesyłania jakichkolwiek informacji, które mogłyby stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa" - poinformował szef Kancelarii Premiera w opublikowanym w sieci oświadczeniu. "Według mojej wiedzy nadal prowadzone są ataki na konta mojej rodziny w różnych kanałach komunikacji, nawet w odniesieniu do moich dzieci" - napisał Michał Dworczyk. Atak bada ABW.
"Od dwóch dni za pośrednictwem rosyjskiej platformy Telegram do opinii publicznej w Polsce przekazywane są wiadomości i informacje, których część została wykradziona w wyniku ataku hakerskiego przeprowadzonego na skrzynki e-mail i konta w mediach społecznościowych należących do mnie i mojej rodziny" - napisał szef Kancelarii Premiera.
"Intencją jest podważenie zaufania do mnie"
"Już dzisiaj wiadomo, że część z ujawnionych informacji i rzekomych maili została spreparowana. Przejęcie danych z tych skrzynek oraz informacji niezbędnych do logowania zgłosiłem odpowiednim służbom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo państwa" - napisał polityk PiS.
"Obecnie nie jestem w stanie stwierdzić, kiedy konkretnie doszło do skutecznego włamania na moje konto pocztowe, ale pragnę jeszcze raz podkreślić, że nie używałem go do przesyłania jakichkolwiek informacji, które mogłyby stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa" - napisał Michał Dworczyk.
ZOBACZ: Włamanie na skrzynkę mailową Dworczyka. Oświadczenie ministra
"Mimo, że nie można w tej chwili jednoznacznie wskazać, kto stoi za tym atakiem, to jest oczywiste, że jego intencją jest podważenie zaufania do mnie oraz wielu innych osób pełniących funkcje publiczne. Podobne ataki hakerskie mają niestety miejsce na całym świecie, dotyczą osób publicznych, a ich wspólnym celem jest szerzenie dezinformacji, m.in. poprzez zestawianie informacji prawdziwych z fałszywymi, wręcz celowo preparowanymi na potrzeby tego typu działań. Hakerzy oraz ich mocodawcy wykorzystują fakt, że dzisiaj trudno sobie wyobrazić jakąkolwiek działalność, w tym także publiczną, bez wykorzystania komunikacji elektronicznej" - napisał Dworczyk w oświadczeniu.
Nadal prowadzone są ataki na konta mojej rodziny"
"Według mojej wiedzy nadal prowadzone są ataki na konta mojej rodziny w różnych kanałach komunikacji, nawet w odniesieniu do moich dzieci" - napisał Dworczyk.
"Do czasu pełnego wyjaśnienia skali tego ataku oraz jego źródeł odnoszenie się do poszczególnych wiadomości zamieszczanych na rosyjskiej platformie Telegram jest poważnym błędem, bo należy założyć, że celem prowadzonych wrogich działań jest m.in. zaangażowanie adresatów bądź nadawców wykradzionych informacji, do potwierdzania lub zaprzeczania ich prawdziwości" - napisał polityk.
"Na tym etapie mogę jedynie wyrazić ubolewanie, iż poprzez atak hakerski na moją skrzynkę email i konto w mediach społecznościowych ujawnione mogą zostać informacje zawarte w prowadzonej ze mną korespondencji" - czytamy.
ZOBACZ: "To mogła być prowokacja". Gowin o włamaniu na skrzynkę mailową Dworczyka
We wtorek w nocy Dworczyk napisał na Twitterze, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę email i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe.
- Sprawę włamania na media społecznościowe i skrzynki mailowe szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka i jego żony będzie badać Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego - poinformował z kolei w środę rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. Zgłoszenie dotyczące cyberataku wpłynęło według niego do agencji jeszcze we wtorek.
Czytaj więcej