Katastrofa wojskowego samolotu w Mjanmie. Nie żyje 12 osób
W katastrofie zginęło 12 osób, a do szpitala został przewieziony pilot i chłopiec. Samolot Mjanmarskich Sił Powietrznych - Beechcraft 1900D leciał ze stolicy Naypyidaw do miasta Pyin U Lwin. Na pokładzie była delegacja, która miała poświęcić fundamenty nowo budowanej świątyni.
Samolot przewoził pięciu żołnierzy, a także mnichów. Mieli oni uczestniczyć w ceremonii położenia fundamentów pod nowy klasztor. Jedną z ofiar jest wpływowy starszy mnich buddyjski Abhisheka Maha Rattha Guru Bhatanda Kavisara, który leciał wraz z całą delegacją na uroczystość. Wśród ofiar są też fundatorzy klasztoru.
Do katastrofy doszło na wysokości 300 metrów, kiedy samolot podchodził do lądowania na lotnisku Anisakhan w Pyin U Lwin. Według lokalnych władz nie ucierpiał nikt poza pasażerami samolotu. Podczas lądowania miała być zła pogoda.
Katastrofę miał przetrwać chłopiec oraz pilot samolotu, jednak według niepotwierdzonych raportów miał on umrzeć w szpitalu w wyniku obrażeń. Taki sam model samolotu rozbił się w Mjanmie w 2016 roku w wyniku którego zginęło 5 żołnierzy.
Zamach stanu
1 lutego birmańska armia obaliła demokratycznie wybrany rząd i od tamtej pory brutalnie tłumi masowe protesty społeczne, które ogarnęły cały kraj. Policja i wojsko regularnie używają przeciwko demonstrantom ostrej amunicji.
Zatrzymana przez wojsko demokratyczna przywódczyni kraju, noblistka Aung San Suu Kyi, pozostaje w areszcie. Wojskowe władze postawiły jej szereg zarzutów kryminalnych, w tym korupcji, za co grozi jej wieloletnie więzienie.
Partia Suu Kyi, Narodowa Liga na rzecz Demokracji (NLD), odniosła wysokie zwycięstwo w listopadowych wyborach parlamentarnych. Armia twierdzi, że wybory te były sfałszowane, choć komisja wyborcza nie wykryła nieprawidłowości
Czytaj więcej
