Biden: nie szukamy konfliktu z Rosją, ale zareagujemy zdecydowanie na szkodliwe działania

Świat
Biden: nie szukamy konfliktu z Rosją, ale zareagujemy zdecydowanie na szkodliwe działania
fot. PAP/EPA/NEIL HALL / POOL
Joe Biden

Nie szukamy konfliktu z Rosją - powiedział Joe Biden w środę po przylocie do Wielkiej Brytanii na szczyt państw G7. Stany Zjednoczone zareagują jednak w zdecydowany i znaczący sposób, jeśli rosyjski rząd zaangażuje się w szkodliwe działania - podkreślił prezydent USA.

- Chcemy stabilnych i przewidywalnych relacji...ale mówię jasno: Stany Zjednoczone zareagują w zdecydowany i znaczący sposób, jeśli rosyjski rząd zaangażuje się w szkodliwe działania - powiedział Biden, przemawiając do ok. 1000 amerykańskich żołnierzy i ich rodzin, stacjonujących w brytyjskiej bazie lotniczej RAF Mildenhall we wschodniej Anglii.

 

ZOBACZ: Biały Dom: prezydenci USA i Rosji, Joe Biden i Władimir Putin, spotkają się 16 czerwca w Genewie

 

Biden zaznaczył, że jest zdeterminowany, by odbudować więzi transatlantyckie i przeformułować stosunki z Rosją "po czterech trudnych latach rządów byłego prezydenta Donalda Trumpa, którego cła i wycofanie się z traktatów nadwyrężyły stosunki z głównymi sojusznikami".

 

- To moja pierwsza zagraniczna podróż jako prezydenta Stanów Zjednoczonych. Jadę na szczyt G7, potem na szczyt NATO, a potem spotkam się z Putinem, aby przekazać mu to, co chcę, żeby wiedział - zapowiedział Biden. - W każdym momencie po drodze zamierzam jasno mówić, że Stany Zjednoczone powróciły na światową scenę, a demokracje świata wspólnie stawiają czoła najtrudniejszym wyzwaniom i sprawom, które mają największe znaczenie dla naszej przyszłości - dodał.

 

Amerykański prezydent dodał, że jego celem jest "wzmocnienie Sojuszu Transatlantyckiego i chce w ten sposób jasno dać do zrozumienia Putinowi i Chinom, że Europę i Stany Zjednoczone łączą silne więzi sojusznicze". Zaznaczył przy tym, że konieczne jest zmodernizowanie i rozszerzenie zdolności cybernetycznych Paktu.

Spotkanie z Borisem Johnsonem

Pierwszym punktem ośmiodniowego pobytu Bidena w Europie będzie czwartkowe spotkanie z brytyjskim premierem Borisem Johnsonem. Odbędzie się ono w Carbis Bay, małej miejscowości w Kornwalii, gdzie następnego dnia zacznie się szczyt przywódców państw grupy G7. Jak się oczekuje, obaj politycy potwierdzą istnienie "specjalnych relacji" pomiędzy USA i Wielką Brytanią.

 

W piątek w Carbis Bay rozpocznie się trwający do niedzieli szczyt państw G7. W czasie szczytu amerykański prezydent weźmie udział w rozmowach wszystkich przywódców oraz będzie odbywał z nimi rozmowy dwustronne.

 

ZOBACZ: Putin: USA podążają śladami Związku Sowieckiego

 

W niedzielę wieczorem Biden odleci do Brukseli, gdzie w poniedziałek odbędzie się szczyt przywódców państw NATO.

 

W środę 16 czerwca w Genewie Biden spotka się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Jak się oczekuje, prezydent USA poruszy tematy rosyjskich prowokacji, w tym ataków cybernetycznych rosyjskich hakerów na amerykańskie firmy, powtarzających się rosyjskich prób ingerowania w amerykańskie wybory, kwestię uwięzienia lidera antykremlowskiej opozycji Aleksieja Nawalnego oraz rosyjskich gróźb wobec Ukrainy.

ms / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie