Wyrok więzienia dla księdza Krzysztofa L. oskarżonego o przestępstwa seksualne
Na 6 lat więzienia i łącznie 220 tys. zł na rzecz trzech pokrzywdzonych Sąd Rejonowy w Płocku (Mazowieckie) skazał 42-letniego księdza Krzysztofa L., oskarżonego o przestępstwa seksualne, w tym na małoletnim poniżej 15. roku życia oraz o posiadanie pornografii dziecięcej.
Pierwszą rozprawę w procesie księdza Krzysztofa L. wyznaczono w połowie grudnia 2020 r., przy czym sąd wyłączył jawność postępowania, uznając, że jawne rozpoznanie sprawy mogłoby obrażać dobre obyczaje oraz naruszyć ważny interes prywatny osób pokrzywdzonych w postaci istotnych elementów ich życia osobistego i intymnego, których upublicznienie mogłoby realnie, a dodatkowo zbędnie wyrządzić krzywdę tym osobom – wyrok w sprawie sąd ogłosił we wtorek.
ZOBACZ: Sławice. Ksiądz chciał inwestować w kryptowaluty. Przekazał pieniądze parafian oszustom
- Oskarżony został uznany winnym wszystkich siedmiu zarzucanych czynów. Wymierzono mu karę sześciu lat pozbawienia wolności i orzeczono środki kompensacyjne na rzecz pokrzywdzonych w wysokości dwieście tysięcy, dziesięć tysięcy oraz dziesięć tysięcy złotych – powiedziała w środę rzeczniczka płockiego Sądu Okręgowego sędzia Iwona Wiśniewska-Bartoszewska.
Śledztwo prowadzono od 2019 r.
Śledztwo w sprawie księdza Krzysztofa L. prowadziła od października 2019 r. płocka Prokuratura Rejonowa. Postępowanie wszczęto po zawiadomieniu złożonym przez Delegata Biskupa Płockiego ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży. W akcie oskarżenia wobec księdza Krzysztofa L., jaki trafił do sądu na początku listopada 2020 r., wymieniono trzech pokrzywdzonych. Akt oskarżenia obejmował sześć zarzutów przestępstw seksualnych popełnionych w latach 2011-16, w tym na małoletnim poniżej 15. roku życia oraz siódmy zarzut - posiadania pornografii dziecięcej. Podczas śledztwa podejrzany nie przyznał się do zarzucanych czynów.
ZOBACZ: Szczytna idea czy wymuszenie? Ksiądz poprosił dzieci o podzielenie się pieniędzmi
Ksiądz Krzysztof L. został zatrzymany, a następnie tymczasowo aresztowany przez sąd w styczniu 2020 r. Stało się tak po przeszukaniu w jego mieszkaniu, podczas którego zabezpieczono nośniki elektroniczne, w tym dyski twarde i pendrivy, zawierające treści pornograficzne z udziałem małoletnich. Według opinii biegłych, w chwili popełniania czynów był poczytalny, co oznacza, że nie miał ograniczonej zdolności do rozpoznania znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. Za opisane w akcie oskarżenia przestępstwa grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Częstował "nieustalonym napojem"
W śledztwie ustalono m.in., że ksiądz Krzysztof L. doprowadził dwukrotnie jednego z pokrzywdzonych do poddania się innej czynności seksualnej, w tym w lipcu 2015 r. podczas wyjazdu wakacyjnego oraz w grudniu 2016 r. w trakcie wizyty w mieszkaniu duchownego, gdy ofiara czynu poczęstowana została nieustalonym napojem. W tym samym mieszkaniu w styczniu tego roku przeprowadzono przeszukanie, ujawniając materiały z pornografią dziecięcą.
ZOBACZ: Zamość. Ksiądz montował kamery w toaletach i nagrywał nieletnich. Jest wyrok
Kolejny zarzut przedstawiony w akcie oskarżenia księdzu Krzysztofowi L. dotyczył innego pokrzywdzonego i zdarzenia z 2011 r. W tym czasie pokrzywdzony ten nie miał jeszcze ukończonych 15 lat. Osoba ta zgłosiła się w trakcie prowadzonego postępowania. Wątek ten dotyczy doprowadzenia ofiary do innej czynności seksualnej podczas podróży samochodem, gdy podejrzany odwoził chłopca do domu.
Trzy kolejne zarzuty, które obejmował akt oskarżenia wobec księdza Krzysztofa L., dotyczyły z kolei zdarzeń mających miejsce od listopada do grudnia 2015 r. W okresie tym, jak ustalono w toku śledztwa, podejrzany w odstępach czasu doprowadził pokrzywdzonego, będącego pensjonariuszem Domu Pomocy Społecznej, do obcowania płciowego, wykorzystując bezradność ofiary, m.in. wynikającą z niepełnosprawności intelektualnej.
Wykorzystywał bezradność ofiar
W styczniu 2020 r. po przeszukaniu w mieszkaniu księdza Krzysztofa L., płocka Prokuratura Okręgowa informowała, że na podstawie zeznań matki oraz babci, wtedy jeszcze jednego ustalonego pokrzywdzonego, okazało się, że jego znajomość z duchownym zaczęła się w 2015 r., w okresie, gdy małoletni chłopiec był ministrantem w jednej z parafii. Ksiądz miał przekazać wówczas chłopcu numer swego telefonu, a następnie utrzymywał z nim kontakt, także poprzez wymianę SMS-ów i maili. Odwiedzał również chłopca w domu. Obaj – jak podawała płocka Prokuratura Okręgowa - wspólnie wyjeżdżali, np. do Zakopanego i Warszawy, na pizzę i na basen.
Według śledczych, "pierwsze dziwne zachowania księdza miały miejsce latem 2015 r.", a po tym zdarzeniu kontakty z chłopcem były rzadsze. Do ostatniego spotkania miało dojść pod koniec grudnia 2016 r. w mieszkaniu księdza Krzysztofa L., podczas którego poczęstował on pokrzywdzonego nieustalonym napojem, co spowodowało, że stracił on świadomość i został doprowadzony przez księdza do poddania się innej czynności seksualnej.
Zaczęły się kłopoty w szkole
"Po tym zdarzeniu pokrzywdzony zerwał definitywnie kontakt z księdzem. Zmieniło się jego zachowanie, zamknął się w sobie, nic nie chciał powiedzieć swoim bliskim. Zaczęły się kłopoty w szkole. Obecnie pokrzywdzony jest w bardzo złym stanie psychicznym, choruje na depresję" – informowała w styczniu 2020 r. płocka Prokuratura Okręgowa. Podawała przy tym, iż przed Sądem Rejonowym w Płocku, w obecności psychologa, odbyło się wówczas przesłuchanie pokrzywdzonego, który zeznał m.in., że "widział u księdza dużo zdjęć z nagimi chłopcami".
W sprawie księdza Krzysztofa L. Kuria Diecezjalna Płocka wydała oświadczenie, w którym stwierdziła m.in.: "W związku z ogłoszonym w dniu 8 czerwca 2021 r. wyrokiem Sądu Rejonowego w Płocku wobec księdza Krzysztofa L. oskarżonego o wykorzystanie seksualne małoletnich, wyrażamy głęboki ból i żal z powodu krzywd, jakich doznały ofiary tego duchownego". "Przepraszamy również wszystkich, których ksiądz Krzysztof L. zgorszył i zranił swoim postępowaniem, niegodnym kapłana i człowieka. Deklarujemy dalszą pomoc i wsparcie jego ofiarom" – podkreślono w stanowisku.
W oświadczeniu przypomniano m.in., że Kuria Diecezjalna Płocka "zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez tego duchownego i następnie współpracowała z wymiarem sprawiedliwości". "Jednocześnie sprawa została przekazana przez Biskupa Płockiego do Kongregacji Nauki Wiary, tym samym uruchomiono procedury kościelne, zmierzające do usunięcia księdza Krzysztofa L. ze stanu duchownego" – napisano w stanowisku płockiej kurii.