Były radny PiS-u znęcał się nad żoną. Mimo wyroku, nigdy nie trafił do więzienia
Polska
Karolina Piasecka cztery lata temu opublikowała nagrania, na których słychać, jak jej ówczesny mąż się nad nią znęcał
Jej historią żyła cała Polska, po tym jak światło dzienne ujrzały dramatyczne nagrania, na których słychać, jak znęcał się nad nią mąż - wówczas radny Prawa i Sprawiedliwości. Konsekwencją tych taśm był rozwód i sprawa przeciwko oprawcy. Mężczyzna został skazany na karę dwóch lat bezwzględnego więzienia. Nigdy za kratki jednak nie trafił. Materiał "Raportu" autorstwa Magdaleny Gwóźdź.
Cztery lata temu Karolina Piasecka opublikowała nagranie na którym słuchać jak jej, były już mąż, znęca się nad nią.
Jak sama przyznała zdecydowała się na taki krok ze względu na dzieci.
- Ja bardzo wiele znosiłam. Myślałam, że tak musi być - że małżeństwo jest krzyżem, który trzeba dźwigać. W momencie, kiedy zobaczyłam, że przemoc przelewa się na dzieci... Jak sobie to uświadomiłam, że dzieci mogą podzielić mój los, to doszłam do wniosku, że muszę coś z tym zrobić - przyznała Karolina Piasecka.
Wciąż na wolności mimo prawomocnego wyroku
Były radny Rafał P. został oskarżony o znęcanie, uporczywe nękanie, naruszenie miru domowego a także niszczenie dokumentów. Po ponad rocznym procesie, Sąd Rejonowy w Bydgoszczy, skazał Rafała P. na 2 lata więzienia. Wyrok uprawomocnił się w marcu 2019 roku, ale od tamtej pory Rafał P. nie trafił za kraty.
- Skazany po uprawomocnieniu się wyroku złożył wniosek o odroczenie kary - powiedział Jarosław Błażejewski, prezes Sądu Rejonowego w Bydgoszczy.
WIDEO: Cały reportaż "Raportu" autorstwa Magdaleny Gwóźdź
Rafał P. prośbę o odroczenie wyroku uzasadniał koniecznością opieki nad chorą matką. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy, który go skazał, nie przychylił się do wniosku o odroczenie kary, ale Sąd Okręgowy uchylił postanowienie i zezwolił na odroczenie kary.
Ponowny wniosek o odroczenie kary
- O odroczeniu kary dowiedzieliśmy się z mediów. Wnioskowaliśmy, aby sąd nas poinformował o tym jaki był powód odroczenia kary, ale do dnia dzisiejszego nie dostaliśmy takiej informacji - powiedział Filip Dopierała, mecenas Karoliny Piaseckiej. - Bez naszego udziału, sąd może nie widzieć całego oglądu sprawy i orzekać na materiale, który nie jest o końca prawdziwy - dodał.
Karę odroczono na 6 miesięcy. Okres ten skończył się 2 czerwca, ale pomimo to Rafał. P nie trafił do więzienia.
- Skazany ponownie skorzystał z wniosku o odroczenie kary - powiedział Jarosław Błażejewski. - Teraz powołuje się na dwie przesłanki. Jedna to kontynuacja wniosku złożonego na początku, związana ze stanem zdrowia rodziny, druga związana jest z jego stanem zdrowia - dodał.
"Cieszyłam się, że to koniec"
- Wyrok zapadł. Cieszyłam się, że to jest koniec. Ale tak naprawdę, wymiar sprawiedliwości do tej pory, nie był w stanie wyegzekwować praw ciążących na Rafale P. - przyznała Karolina Piasecka.
Powołując się przepis o stanie zdrowia, Rafał P. chce odroczenia kary na rok, ale jeżeli biegły powołany przez Sąd uzna, że jego stan zdrowia nie pozwala na odbycie kary, może przez lata nie trafić do więzienia.
O tym czy kara więzienia zostanie ponownie odroczona, Sąd Rejonowy w Bydgoszczy, ma zadecydować pod koniec lipca. Rafał P. winą za rozpad małżeństwa chciał obarczyć żonę. Sąd uznał, że wina leży wyłącznie po jego stronie. Jak twierdzi Karolina Piasecka, dziś były radny PiS-u, nie utrzymuje kontaktów z dziećmi i nie płaci alimentów. Do tej pory nie wypłacił jej też zasądzonej nawiązki. Rafał P. nie zgodził się na rozmowę z Polsat News.
- Dla osób, które są na początku uwalniania się ze związku z przemocą, to może je to troszeczkę osłabiać. Widzą, że jednak prawo jest nieegzekwowane - podsumowała Karolina Piasecka.