Konferencja ws. porozumienia z PiS. Kukiz zapowiedział, kiedy się odbędzie
Konferencja dotycząca porozumienia z PiS odbędzie się na początku przyszłego tygodnia - poinformował lider Kukiz'15-Demokracja Bezpośrednia Paweł Kukiz. Przekazał także, że powstanie zespół ws. zmian w prawie wyborczym.
Kukiz, który w środę gościem Radia Zet, mówił o porozumieniu programowych, które w miniony poniedziałek podpisał z Prawem i Sprawiedliwości. Zapytany, co jest w tym porozumieniu, wymienił, że znajduje się w nim m.in. projekt ustawy antykorupcyjnej, który już wpłynął do Sejmu. "Będzie konferencja na początku przyszłego tygodnia" - poinformował także polityk.
Jak dodał, jednym z jego kluczowych postulatów jest wprowadzenie mieszanej ordynacji wyborczej. - Zostanie powołany zespół do nadania każdemu obywatelowi Rzeczpospolitej indywidualnego, biernego prawa wyborczego - przekazał - Tym samym Prawo i Sprawiedliwość przyznaje, że w Polsce, obecnie, od 1989 roku nie każdy obywatel, tylko wybrani, namaszczeni przez partię polityczne albo inni, łączący się w stada jakieś, mają prawo wyborcze. Przyznają, że mają tego świadomość. To już jest bardzo dużo - stwierdził Kukiz.
"Ja tu nie przyszedłem ani szukać kolegów, ani wchodzić w relacje partyjne"
Odniósł się także do swojego ewentualnego startu w kolejnych wyborach parlamentarnych. - Jeżeli osiągnę wszystko w tej kadencji Sejmu to wówczas z przyjemnością pożegnam się z tym "Mordorem" - stwierdził. - Chcę przejść do historii jako ten, który rzeczywiście w Polsce dokończył resztki komunizmu, przynajmniej w tych kwestiach ustrojowych - podkreślił polityk.
Pytany, czy nie obawia się, że zostanie potraktowany instrumentalnie przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, bo może być mu potrzebny do rozgrywki z liderem Porozumienia Jarosławem Gowinem, odparł: "Gdyby nie rozgrywka Jarosława Kaczyńskiego z Gowinem, to ja nie byłbym do niczego potrzebny, a w związku z tym straciłbym szansę na próbę realizacji tych moich postulatów".
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński: trzy osoby mogłyby zostać moimi następcami
- Ja tu nie przyszedłem ani szukać kolegów, ani wchodzić w relacje partyjne, tylko po to, by osiągnąć cel, którym są sędziowie pokoju, zmiana ordynacji wyborczej, pakiet ustaw antykorupcyjnych, pakiet rolny i sprawy gospodarcze dotyczące prowincji, małych miasteczek, bo te sprawy zostały absolutnie zaniedbane wcześniej przez Platformę, dzisiaj przez Prawo i Sprawiedliwość - powiedział Kukiz.
Jak zagłosuje Paweł Kukiz?
Lider Kukiz'15 pytany był, jak zagłosuje ws. odwołania ministrów: Michał Dworczyka, Jacka Sasina i Mariusza Kamińskiego, bo takie wnioski do Sejmu zostały złożone przez Koalicję Obywatelską po wcześniejszych powiadomieniach do prokuratury przez prezesa NIK Mariana Banasia ws. organizacji wyborów korespondencyjnych.
ZOBACZ: Klub KO złożył wnioski o wotum nieufności wobec trzech ministrów
- Jeżeli żadna moja ustawa do tego czasu nie zostanie uchwalona, to prawdopodobnie tak. Jeżeli zostanie uchwalona, to nie - odpowiedział. - To jest system transakcyjny, to jest ustawa za ustawę, wymiana za wymianę - dodał.
- Z całym szacunkiem dla Michała Dworczyka czy innych ludzi, ale Dworczyków czy Terleckich, czy innych będą tysiące w ciągu tego czasu, kiedy oddziaływałyby te zmiany, które ja chcę wprowadzić, więc warto jest zapłacić każdą prawie cenę za zmianę ordynacji, za sędziów pokoju wybieranych przez obywateli, za skończenie z korupcją, za skończeniem z sitwami wśród polityków - podkreślił.
Pytany, czy cel uświęca środki, Kukiz odparł: "W pewnym sensie tak". - Jaki system, takie metody walki. Ja bym wolał to rewolucyjnie zmienić, ale lud do tego absolutnie ani nie dojrzał, ani tego nie chce - powiedział.
"Moje propozycje ważą znacznie więcej..."
Polityk przyznał też, że podobnie jak w przypadku odwołania ministrów, swoje zdanie dla wniosku o odwołanie z funkcji wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego uzależnia od wprowadzenia jego propozycji. - Moje propozycje ważą znacznie więcej niż tysiąc Terleckich, Dworczyków i wszystkich polityków razem wziętych, bo moje propozycje owocowałyby przez dekady, a nie w ciągu jednego miesiąca sensacji, czy co Terlecki powiedział, a czego nie powiedział w piątek wieczorem - podkreślił.
- Jeżeli głosowanie nad odwołaniem pana marszałka Terleckiego odbędzie się przed briefingiem z prezesem Kaczyńskim, to zagłosuję tak jak sobie wymyślę - powiedział Kukiz. "Jeżeli ten briefing się odbędzie, jeżeli zostanie oprócz tego uchwalona jedna z naszych ustaw, to przymknę oko na taką czy inną wypowiedź" - dodał.
ZOBACZ: Wpis o Cichanouskiej. Terlecki: napisałem list, przepraszać nie będę
Posłowie KO, a także koło Polska 2050 i klub Lewicy domagają się odwołania Terleckiego z funkcji wicemarszałka Sejmu w związku z jego wpisem na temat liderki białoruskiej opozycji Swiatłany Cichanouskiej.
W piątek Terlecki napisał na Twitterze, że "jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie, a my popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników". Słowa te padły w nawiązaniu do zaproszenia Cichanouskiej na Campus Polska Przyszłości - wydarzenie organizowane na przełomie sierpnia i września przez ruch Rafała Trzaskowskiego Wspólna Polska.
Czytaj więcej