Fundusze powiązane z praworządnością. Decyzja jeszcze w tym roku? Komisarz w rozmowie z Polsat News

Świat
Fundusze powiązane z praworządnością. Decyzja jeszcze w tym roku? Komisarz w rozmowie z Polsat News
Polsat News
Nie zawahamy się zażądać wyjaśnień i uruchomić mechanizmów, jeśli będzie taka konieczność - unijny komisarz ds. sprawiedliwości

Mam nadzieję, że TSUE wypowie się na temat mechanizmu praworządności jeszcze pod koniec tego roku. To pozwoli Komisji Europejskiej na uruchomienie procedur już na początku przyszłego roku - mówił w rozmowie z Dorotą Bawołek unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders.

Dorota Bawołek, Polsat News: - Europosłów niepokoi fakt, że mechanizm uzależniający dostęp do pieniędzy od przestrzegania praworządności wciąż nie działa. Komisja Europejska się tym nie martwi, skąd ta różnica?

 

Didier Reynders: - Nie obawiamy się, bo mechanizm istnieje od 1 stycznia. Od tego czasu pracowaliśmy nad tym, w jaki sposób z niego korzystać, by chronić przed jego skutkami tych beneficjentów unijnych pieniędzy, którzy z łamaniem praworządności nie mają nic wspólnego. Na przykład jeśli stwierdzimy, że dochodzi do naruszenia rządów prawa, to nie będziemy przez to pozbawiać dotacji rolników w tym kraju, ale zobowiążemy władze krajowe, by kontynuowały wypłaty, z własnych źródeł. Nad tym właśnie pracujemy i wyjaśnimy to wkrótce europosłom. Od 1 stycznia zbieramy też informacje w krajach członkowskich na temat stanu praworządności i jego związków z budżetem. Nie zawahamy się zażądać wyjaśnień i uruchomić mechanizmów, jeśli będzie taka konieczność. Musimy jednak przestrzegać kalendarza i zasad, które mówią o tym, że najpierw zbieramy informacje, prowadzimy rozmowy z rządami, a dopiero potem wszczynamy procedurę. 

 

Czy to opóźnienie nie wynika również z tego, że przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula Von Der Leyen obiecała na szczycie budżetowym Polsce i Węgrom, że poczeka ze stosowaniem mechanizmu do momentu gdy jego zgodność z traktami oceni TSUE?

 

- Rada Europejska zdecydowała wspólnie by nie uruchamiać procedur w ramach tego mechanizmu, zanim na jego temat nie wypowie się Unijny Trybunał. Również dlatego, że w TSUE toczą się sprawy dotyczące praworządności w Polsce i na Węgrzech. Nie zmienia to faktu, że mechanizm istnieje od 1 stycznia. W tym momencie pracujemy, przygotowujemy warunki i zasady jego zastosowania. Myślę, że prawdopodobnie po wakacjach zaczniemy pytać konkretne kraje członkowskie o stan rządów prawa i jego skutków budżetowych. Następnie na podstawie ich odpowiedzi będziemy decydować, o uruchomieniu nowej procedury. Mam nadzieję, że TSUE wypowie się na temat mechanizmu praworządności jeszcze pod koniec tego roku, co pozwoli Komisji Europejskiej na uruchomienie w Radzie UE procedur już na początku przyszłego roku. Należy pamiętać, że gdy wymaga się respektowania rządów prawa, to samemu też trzeba je respektować. To oznacza, że Komisja Europejska musi najpierw zebrać wystarczające informacje na temat problemów z praworządnością w danym kraju, by stworzyć mocne stanowisko. Wymaga to żeby zapytać o nie władze kraju i dopiero na tej podstawie uruchomić procedurę. Takie same zasady obowiązują przy składaniu pozwów wobec konkretnych państw do unijnego trybunału. Zawsze dbamy o to, by były opatrzone solidnymi argumentami.

 

Jak prawdopodobne jest, że już w przyszłym roku krajom, w których stwierdzi się naruszenia praworządności, zamrożony zostanie dostęp do unijnych pieniędzy, w tym tych z Funduszu Odbudowy? 

 

- Prawdopodobne jest, że już w przyszłym roku poprosimy o to Radę. To kraje członkowskie, kwalifikowaną większością głosów, będą mogły zdecydować o zawieszeniu albo wstrzymaniu wypłat niektórych funduszy, jeśli z naszej ewaluacji będzie wynikać, że dany kraj nie respektuje rządów prawa i ma to wpływ na wydatkowanie pieniędzy z unijnego budżetu. Będziemy działać w stosunku do wszystkich 27 unijnych państw. Nie skupimy się tylko na jednym czy dwóch krajach. Przeegzaminujemy sytuację we wszystkich państwach na tych samych zasadach. Zażądamy wyjaśnień od tych władz, gdzie już w rocznych raportach na temat praworządności, pojawiły się przykłady naruszeń. Jednak podobne raporty powstaną również na temat wszystkich 27 państw już w lipcu tego roku. Jeśli znajdą się w nich przykłady nieprzestrzegania praworządności, to zwrócimy się do konkretnych rządów z prośbą o wyjaśnienia. Jeśli naruszenia będą poważne, to poprosimy Radę o uruchomienie procedur. Zamierzamy absolutnie przestrzegać kolejnych etapów procedury.  Rezolucja, nad którą Europarlament chce głosować to ważne przypomnienie, że Fundusz Odbudowy zostanie wkrótce uruchomiony, a pierwsze wypłaty z niego tafią do beneficjentów już tego lata. Dlatego mechanizm też musi być operacyjny i my, Komisja Europejska cały czas nad tym pracujemy. Przygotowujemy decyzje, które zostaną ogłoszone pod koniec tego roku albo na początku przyszłego.

 

WIDEO: Fundusze powiązane z praworządnością. Decyzja jeszcze w tym roku? Komisarz w rozmowie z Polsat News

 

Dlaczego ważne jest, by o tym przypominać?

 

- Od lat zabiegaliśmy o to, by można było co roku sprawdzać stan praworządności w krajach członkowskich. We wrześniu ubiegłego roku po raz pierwszy opublikowaliśmy wyniki takich ocen, a w lipcu tego roku Komisja Europejska przedstawi raporty po raz drugi. Na temat praworządności w takich krajach jak Polska czy Węgry mamy też informacje zgromadzone w ramach procedury art. 7. Wkrótce będziemy w związku z nim składać kolejne pozwy do unijnego trybunału. Komisja Europejska, która jest strażniczką traktatów, sama również musi ich przestrzegać. Dlatego gdy pojawia się krytyka danego kraju, to trzeba z nim rozmawiać i prosić o wyjaśnienia przed uruchomienie oficjalnych procedur. To właśnie robimy. Komisja Europejska przez 3 lata domagała się powstania mechanizmu warunkowości. Od 1 stycznia wreszcie go mamy go mamy.  

 

Niektórzy eurodeputowani z partii rządzących w Polsce przekonują, że ten mechanizm nie jest zgodny z unijnymi traktatami. Według nich to art. 7 jest od oceny praworządności, a mechanizm warunkowości w traktach nie istnieje. 

 

- W Komisji Europejskiej, Radzie i Parlamencie Europejskim stwierdzono inaczej. Zdecydowana większość uznała, że mechanizm ma prawdziwe podstawy prawne i wierzymy w te podstawy. Ale unijny trybunał wyda w tej sprawie swój wyrok. Tak jak ostatnio oddalił skargę Węgier na decyzje PE o uruchomieniu art. 7 wobec Budapesztu, która w związku  z tym wyrokiem została podtrzymana. Gdy unijny trybunał wypowie się w sprawie pozwów Polski i Węgier na temat mechanizmu wówczas będziemy mieli odpowiedź. Ja mocno wierzę w to, że mechanizm warunkowści ma podstawy prawne i że zacznie być stosowany, ale to TSUE musi go ocenić. Na tym polegają również rządy prawa, jeśli unijny trybunał zatwierdzi rozporządzenie o mechanizmie warunkowości,  to zaczniemy go stosować bez wahania. 

Dorota Bawołek / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie