Pierwszy podejrzany w sprawie zabójstwa w Stryszowie usłyszał zarzuty
Pierwszy z dwóch mężczyzn podejrzewanych o zabójstwo dwóch osób w Stryszowie w grudniu ub.r. i podpalenie domu, usłyszał prokuratorskie zarzuty. Został też aresztowany przez sąd.
Dwóch podejrzanych po dokonaniu zbrodni uciekło do Niderlandów. Tam zostali zatrzymani i na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania wydani Polsce. Do kraju przywieziono ich w połowie maja. W Polsce zostali poddani kwarantannie, dlatego dopiero teraz stają przed prokuratorem.
ZOBACZ: 12-latka wykorzystana przez krewnego podczas uroczystości rodzinnej
"Wielowątkowe śledztwo"
- Jeden z nich został już przesłuchany. Usłyszał m.in. zarzuty pozbawienia życia dwóch osób. Drugi będzie dopiero do nas dowieziony z Warszawy. (...) Dopóki nie zostaną wykonane czynności w wszystkimi podejrzewanymi prokuratura nie udzieli informacji na temat składanych przez nich wyjaśnień – powiedziała prokurator rejonowa w Wadowicach Marta Łuczyńska.
Prokurator dodała, że mężczyzna, który usłyszał już zarzuty, został aresztowany tymczasowo przez sąd.
Marta Łuczyńska dodała, że śledztwo w tej sprawie jest wielowątkowe. "Badamy okoliczności dotyczące innych podejrzewanych osób" – powiedziała.
Spalone ciała
Ogień w jednorodzinnym domu w Stryszowie wybuchł popołudniu 5 grudnia ub.r. Podczas akcji gaszenia w jednym z pomieszczeń strażacy znaleźli dwa ciała – kobiety i mężczyzny. Z budynku wyniesiono trzecią osobę, która trafiła do szpitala.
ZOBACZ: Pogrzeb zamordowanej 18-latki. "Scenariusz jej życia napisał ktoś inny"
Śledczy ustalili, że sprawcami zdarzenia byli Mateusz R. i Piotr G. Obaj uciekli zagranicę. Wydany za nimi został Europejski Nakaz Aresztowania. Wydano wobec nich postanowienie o przedstawieniu zarzutów zabójstwa, usiłowania zabójstwa i rozboju. Krótko potem podejrzewani zostali zatrzymani w Niderlandach.
Czytaj więcej