Pierwszy taki długi weekend od początku pandemii. Tłumy turystów
To pierwszy taki weekend od początku pandemii koronawirusa. W związku z poluzowaniem obostrzeń, Polacy masowo ruszyli na wypoczynek. Wielu turystów wybrało Podlaskie, nie brakuje także miłośników gór i polskiego morza. W czwartek wielokilometrowe korki tworzyły się przy najpopularniejszych destynacjach. Gdzie jest najtłoczniej?
Wielu turystów wybrało Podlaskie na długi czerwcowy weekend. W hotelach i agroturystykach w rejonie Puszczy Białowieskiej wszystkie miejsca noclegowe są zajęte; turyści atrakcji szukają też m.in. na Suwalszczyźnie.
- Puszcza Białowieska od lat przyciąga turystów, na ten długi czerwcowy weekend brak miejsc noclegowych w jej rejonie - powiedział Damian Wawreszuk z Punktu Informacji Turystycznej "Puszcza Białowieska". Dodał, że z informacji, które spływają do punktu wynika, że baza noclegowa jest wypełniona.
To cieszy - jak dodał - że po tak długim czasie restrykcji turyści wracają i to tak licznie. Mówił, że turyści zainteresowani są przede wszystkim Białowieskim Parkiem Narodowym i rezerwatem ścisłym, ale też chcą zwiedzać okoliczne muzea, obiekty sakralne. Dodał, że pytają też o turystykę aktywną, możliwość wypożyczenia rowerów czy sprzętu wodnego.
"O rezerwacje pytali już od stycznia"
W jeden z najpopularniejszych hoteli w Białowieży wolnych miejsc noclegowych nie ma już od jakiegoś czasu. Jak powiedział pracownik tego hotelu, turyści o możliwość przyjazdu i zakwaterowania pytali już od stycznia. - Teraz, mimo że turyści dzwonią cały czas, musimy z przykrością informować, że nie mamy już miejsc - dodał.
Wideo: Polacy wypoczywają. Materiał "Wydarzeń"
Wśród miejsc chętnie odwiedzanych przez turystów jest też stolica województwa - Białystok. Dyrektor Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej w Białymstoku Sławomir Kieda mówił, że widać coraz większe zainteresowanie turystów Białymstokiem. Dodał, że to przede wszystkim turyści z Polski, a zainteresowani są głównymi atrakcjami w mieście, jak Pałac Branickich. Kieda powiedział, że w punkcie informacji turystycznej otrzymują też foldery o atrakcjach w regionie.
Dużym zainteresowaniem turystów cieszą się atrakcje na Suwalszczyźnie. - Codziennie dzwoni do nas wiele osób zainteresowanych spływami kajakowymi Czarną Hańczą – powiedział Stanisław Huryn, organizator turystyki w Płocicznie k. Suwałk.
Turyści z całej Polski chętni na rejs
Huryn od 30 lat prowadzi także Wigierską Kolejkę Wąskotorową. Zabytkowy pociąg kursuje 3 razy dziennie. W składzie pociągu jest 10 wagoników, które mogą przewieźć 250 osób. Od kilku dni mamy pełne wagoniki – dodał.
Podobna sytuacja jest w porcie Żeglugi Augustowskiej. Obecnie na szlakach pływają 2 statki. Zarząd Żeglugi postanowił, że na pokład będzie zabierał 50 proc. pasażerów. - Rejsy rezerwują turyści z całej Polski. Takie zainteresowanie z pewnością wiąże się ze złagodzeniem obostrzeń związanych z pandemią – powiedział wiceprezes Żeglugi Augustowskiej Sławomir Aleksandrowicz.
Żegluga Augustowska swoje rejsy regularne, jak i na specjalne zamówienia może wykonywać czterema statkami. Największa jednostka "Swoboda" może zabrać na pokład 330 osób, "Serwy" i "Sajno" - po 200 osób. Statek „Bystry” mieści 250 pasażerów. Stałą atrakcją są rejsy "Szlakiem Papieskim" i "Do Doliny Rospudy".
Kompleks jezior i rzek augustowskich, wraz ze zbudowanym w XIX wieku Kanałem Augustowskim z kilkunastoma śluzami, uznawany jest za jeden z najatrakcyjniejszych turystycznie w Polsce, obok Wielkich Jezior Mazurskich. Popularność rejsów statków Żeglugi Augustowskiej znaczenie wzrosła od czerwca 1999 roku, gdy na statku "Serwy" pływał papież Jan Paweł II, odpoczywający wówczas w klasztorze w Wigrach w czasie pielgrzymki do Polski.
Pełno żeglarzy na Mazurach
Na mazurskich jeziorach, porty pełne są łodzi. MOPR już odnotował pierwsze wypadki i urazy. Długi weekend na Mazurach spędza bardzo wielu żeglarzy. Wielu z nich dojechało nad jeziora już w środę wieczorem, do późnych godzin nocnych ludzie biesiadowali w portach. Niestety nie obyło się bez wypadków - jeden z mężczyzn pijany przewrócił się i uderzył głową w krawężnik. Mężczyznę karetka zabrała do szpitala.
Dyżurny MOPR przekazał, że odnotowano przypadki odwodnienia, jedna z osób doznała urazu ręki - przewróciła się na pokładzie, gdy łódź, na której przebywała, wykonywała manewry. - Prosimy wszystkich o ostrożność i rozwagę - powiedział.
Kłopot z noclegami w Sopocie
Trójmiasto i Półwysep Helski są jednym z głównych kierunków dla Polaków na spędzenie wydłużonego czerwcowego weekendu. Na popularnych portalach rezerwacyjnych jest kłopot ze znalezieniem korzystnej cenowo oferty na nocleg w Sopocie.
- Robiliśmy rozeznanie w branży, zarówno w Trójmieście, jak i w całym województwie. Obdzwanialiśmy hotele i inne placówki oferujące noclegi. Ten dłuższy, czerwcowy weekend będzie dobrze zapełniony, ale pamiętajmy, że jest dostępna tylko połowa oferowanych pokoi. Obłożenie może sięgnąć nawet 85 proc. dopuszczonych do obsługi pokoi. Największym powodzeniem cieszy się pas nadmorski i Półwysep Helski. Wolne miejsca mogą być jeszcze w hotelach miejskich - powiedział w środę dyrektor biura Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej Łukasz Magrian.
Popularne sopockie hotele, takie jak Sheraton, nie mają już żadnych wolnych miejsc na najbliższy weekend. Rezerwację można jeszcze zrobić w Sofitel Grand Hotel, ale taka przyjemność z widokiem na morze będzie kosztować powyżej 7 tys. zł za cztery noce dla dwóch osób.
Podobnie, pełne obłożenie jest w Hilton Gdańsk, choć w innych hotelach nad Motławą są wolne miejsca. W Gdańsku nie ma też problemu z wynajęciem apartamentu, bądź miejsca hostelu.
W leżącym nad plażą i przy kortach tenisowych w Gdyni - Hotelu Nadmorskim, nie ma już wolnych pokoi na cały weekend, ale nocleg możemy zarezerwować w mieszczącym się niedaleko Skweru Kościuszki Courtyard by Marriott Gdynia Waterfront. Na serwisach oferujących noclegi są też pojedyncze mieszkania do wynajęcia.
Ruch turystyczny w kierunku Morskiego Oka jest bardzo duży. Wszystkie miejsca parkingowe przed tym popularnym szlakiem na piątek zostały wyprzedane. Policja zamknęła dojazd dla kierowców nieposiadających miejscówek parkingowych.
"Najazd turystów"
- Jest potężny najazd turystów na Tatry. Dojazd do parkingów przed szlakiem prowadzącym do Morskiego Oka został zamknięty dla samochodów, które nie posiadają wcześniej wykupionych miejsc parkingowych. Na rondzie na Wierchu Porońca wpuszczane są tylko samochody, które posiadają wykupione miejsca parkingowe na Palenicy Białczańskiej lub Łysej Polanie. Apelujemy do turystów, którzy chcą dotrzeć do Morskiego Oka, aby korzystali z komunikacji zbiorowej, a samochody zostawili pod miejscami zakwaterowania - powiedział rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek.
Auta parkujące poza wyznaczonymi miejscami wzdłuż drogi w kierunku Morskiego Oka są odholowywane. W czwartek z rejonu drogi prowadzącej na popularny szlak odholowano kilkanaście samochodów.
W ubiegłym roku Tatrzański Park Narodowy uruchomił internetową rezerwację miejsc parkingowych na Palenicy Białczańskiej i Łysej Polanie, gdzie rozpoczyna się popularny szlak do Morskiego Oka. W sezonie turystycznym często brakowało tam miejsc, a turyści pozostawiali samochody wzdłuż drogi blokując przejazd.
Rezerwacji parkingu można dokonywać za pośrednictwem strony tpn.pl. Władze parku rekomendują także zakup e-biletu uprawniającego do wejścia na szlaki. Bilety wstępu do TPN można także nabywać drogą elektroniczną w aplikacjach SkyCash i mPay.
Bilet wstępu oraz potwierdzenie zakupu miejsca parkingowego należy zapisać w pamięci telefonu lub wydrukować.
Morskie Oko to najbardziej popularny kierunek turystyczny w Tatrach. Każdego roku na ten szlak wchodzi ponad milion turystów.