"Trzeba pokazać tym, którzy podnoszą rękę na dzieci, że ta im uschnie". Mikołaj Pawlak w "Graffiti"
- Trzeba uderzyć w sprawców i pokazać tym, którzy podnoszą rękę na dzieci, że ta im bardzo szybko uschnie - powiedział w "Graffiti" Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak. Odnośnie przestępstw na nieletnich stwierdził, że brakuje rozwiązania systemowego. - Nie respektujemy praw dzieci. Wszyscy musimy być ich Rzecznikami - dodał.
Dziś mamy dzień dziecka więc "Graffiti" zostało poświęcone prawom dzieci. Grzegorz Kępka zapytał Rzecznika Praw Dziecka m.in. o pobitą 3-latkę z Torunia. - Ostatnio powtarza się fala tego rodzaju przestępstw. Brakuje rozwiązania systemowego w tego typu sytuacjach. Nie respektujemy praw dzieci - odpowiedział.
"Niech im ręka uschnie"
Dziennikarz dopytywał, czy zbierane są dane statystyczne dotyczące przestępstw popełnianych na dzieciach? - Nie ma jednego systemowego rozwiązania, które pozwalałoby zbierać wszystkie dane. Ja dowiaduję się od Komend Powiatowych i Komendy Głównej Policji, jeśli mnie zawiadomią, od mediów albo gdy ktoś do mnie napisze - poinformował Mikołaj Pawlak.
WIDEO: "Trzeba pokazać tym, którzy podnoszą rękę na dzieci, że ta im uschnie". Mikołaj Pawlak w "Graffiti"
Rzecznik Praw Dziecka uważa, że trzeba ujednolicić wszystkie przepisy dotyczące zbierania takich danych i informowania go o przestępstwach. - Przepisy są gotowe. Wszystkie organy miałyby obowiązek mnie informować o przestępczości wobec dzieci. Teraz statystyka jest dostępna na policji i w Ministerstwie Sprawiedliwości, ale to wszystko będzie się rozbijać o techniczne aspekty. Trzeba je ujednolicić. Miejmy nadzieję, że niedługo te przepisy wejdą w życie - dodał.
ZOBACZ: Niepokojący eksperyment. Dzieci zaufały "porywaczce", chociaż miały nie rozmawiać z obcymi
Pawlak chce zaostrzenia kar dla krzywdzących dzieci. - Trzeba się nad tym zastanowić. Nie tylko chodzi o długość izolacji, ale też o funkcję odstraszania kary, która byłaby surowa. Innej rady moim zdaniem nie ma, skoro nie docierają moje prośby i apele. Trzeba uderzyć w sprawców i pokazać tym, którzy podnoszą rękę na dzieci, że ta im bardzo szybko uschnie i będą ponosić bardzo surowe konsekwencje - powiedział Rzecznik Praw Dziecka.
"Trzeba działać prewencyjnie"
Pawlak tłumaczył, że jest od tego, żeby mówić w imieniu dzieci. - Rzeczy, które mogę robić, to dziecięcy telefon zaufania i tu aktywnie działamy. Z kolei kwestia zmiany przepisów jest w gestii prawodawcy - przekazał.
Dodał, że trzeba działać prewencyjnie, aby zapobiec w przyszłości tego typu przestępstwom. - Jestem przeciwny biciu dzieci. Moje działania pokazują, że jestem skuteczny. Trzeba działać tak, żebyśmy wszyscy byli rzecznikami praw dziecka - podkreślił.
- Jeżeli zaczniemy pomagać na samym dole, psychologicznie w szkołach, wyszkolimy wychowawców, to będzie pierwszy krok, żeby działać prewencyjnie. Ja o to apeluję i w dniu dziecka muszę te apele ponawiać - powiedział.
Zaostrzenie kar
Pawlak dopytywany o to, czy zaostrzenie kar jest właściwą odpowiedzią, czy może należałoby raczej poprawić system resocjalizacji zaznaczył, że przepisy w zakresie pomocy nieletnim, szczególnie młodzieży, "która popełniła jakieś czyny karalne" jest od lat przedmiotem zainteresowania zarówno wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, jak i RPD.
Dodał, że wspólnie z prof. Henrykiem Hakiem opracowany został projekt ustawy w tej sprawie. "Ten projekt już ma ponad 2 lata, szkoda że nie wszedł w życie. Jako Rzecznik Praw Dziecka co kilka miesięcy apeluję, żeby te przepisy wchodziły w życie" - powiedział.
RPD zapytany z kolei o skandynawski system ochrony dzieci wskazał, że nie wszędzie da się go wprowadzić. - Musimy być jako ludzie wrażliwi, żeby nie były potrzebne tego typu instytucje jak Barnevernet, jak Jugendamty, jak pomoc społeczna" - zaznaczył. Dodał, że naturalnym środowiskiem wychowania jest rodzina. "Musimy uzdrowić rodziny. Pomóc rodzinom prawidłowo wypełniać ich funkcję" - powiedział.
Więcej odcinków programu dostępnych jest tutaj.
Czytaj więcej