Kidawa-Błońska zwolniła asystenta. Miał udawać ciężką chorobę i wyłudzać pieniądze na leczenie
Aspekt prawny sprawy zbada prokuratura, którą zawiadomimy o możliwości popełnienia przestępstwa - poinformowała w poniedziałek na Twitterze wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Odniosła się do zerwania współpracy z jednym ze swoich asystentów społecznych, który udawał ciężką chorobę i wyłudzał pieniądze na rzekome leczenie.
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska zerwała współpracę z jednym ze swoich asystentów społecznych – Krzysztofem Malinowskim; wiele wskazuje na to, że jest to reakcja wicemarszałek Sejmu na doniesienia, że mężczyzna udawał ciężką chorobę i wyłudzał pieniądze na rzekome leczenie - podał w poniedziałek portal TVP Info.
Portal poinformował m.in., że w biurze poselskim wicemarszałek Sejmu potwierdzono, że 27 maja 2021 roku Kidawa–Błońska rozwiązała współpracę z asystentem społecznym Krzysztofem Malinowskim.
Chory na białaczkę?
Według portalu, Malinowski umieszczał w sieci informacje o tym, że "wyczerpał już wszelkie możliwości leczenia białaczki, która go zabija" oraz że "potrzebna kwota to 6500 funtów (około 30000 zł)"; z czasem w sieci zaczęły się jednak pojawiać przypuszczenia, że mężczyzna wyłudza pieniądze.
ZOBACZ: Stanowisko PO ws. aborcji. Małgorzata Kidawa-Błońska: Rozważamy czwartą przesłankę
Gdy zaczął się tłumaczyć, głos w sprawie zabrała m.in. Kidawa-Błońska. "Krzysztof, nie na takie wpisy czekamy. Czekamy na wyjaśnienia. Im szybciej to zrobisz, tym lepiej" – pisała na Twitterze posłanka.
Malinowski zablokował dostęp do swoich mediów społecznościowych, ale napisał też - jak podaje portal TVP Info - krótkie oświadczenie, w którym stwierdził: "Wiele osób bardzo się zawiedzie, ale muszę napisać prawdę. Leczę się psychiatrycznie. Nie miałem pieniędzy i zbiórki pozwoliły mi przeżyć. Wszystkich przepraszam. Proszę nie atakować mojej rodziny. Czuję się z tym bardzo źle. W miarę możliwości będę oddawał każdą złotówkę".
Tak jak wiele osób, które wierzyły w jego szczerość, czuję się oszukana.
— M. Kidawa-Błońska (@M_K_Blonska) May 31, 2021
Uważam, że wszystkie szkody wyrządzone przez Krzysztofa Malinowskiego muszą zostać przez niego naprawione, a on sam powinien ponieść konsekwencje prawne swojego zachowania.
Wicemarszałek Sejmu oświadczyła na Twitterze, że "tak jak wiele osób, które wierzyły w jego szczerość, czuje się oszukana". "Uważam, że wszystkie szkody wyrządzone przez Krzysztofa Malinowskiego muszą zostać przez niego naprawione, a on sam powinien ponieść konsekwencje prawne swojego zachowania". Podkreśliła, że całe życie stara się pomagać ludziom w potrzebie i wspiera zbiórki na leczenie. "Jestem wstrząśnięta, że można to wykorzystać, by oszukać innych" - napisała. Dodała, że Malinowski "wyrządził ogromną krzywdę przede wszystkim osobom, które naprawdę potrzebują pomocy".
ZOBACZ: Jak nazywa się ruch Trzaskowskiego? Kidawa-Błońska nie odpowiedziała
TVP Info podaje, w poniedziałek po południu Kidawa–Błońska odpowiedziała na pytania portalu w tej sprawie. "Natychmiast po otrzymaniu informacji o jego działaniach zdecydowałam o pozbawieniu Pana Krzysztofa funkcji asystenta społecznego" – powiedziała wicemarszałek Sejmu, cytowana przez portal.
Czytaj więcej