"Rosja jest państwem-agresorem i nie ma co do tego wątpliwości". Wiceminister o słowach Dudy
Marcin Przydacz, wiceszef MSZ w programie "Gość Wydarzeń" odniósł się do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który określił Rosję mianem "państwa-agresora". - Rosja prowadzi agresywną politykę względem całego zachodniego świata, ale przede wszystkim względem swoich własnych sąsiadów. To jest agresywne państwo, które próbuje odbudować swoją pozycję imperialną - powiedział.
Prowadzący Piotr Witwicki zapytał wiceministra o to, czy włączenie się FBI w śledztwo ws. aresztowania Ramana Pratasiewicza to dobra informacja.
- Zawsze dobrą wiadomością jest gdy światowa opinia publiczna, a zwłaszcza amerykańskie instytucje, włączają się w sprawę tego, co się wydarzyło. Ten niedzielny przypadek jest przekroczeniem granic, więc nie dziwi mnie to, że instytucje zza wielkiej wody będą starały się wyjaśnić przyczyny i przebieg - powiedział Przydacz.
"Dwóch autokratów"
Jak stwierdził gość Polsat News Alaksander Łukaszenka na arenie międzynarodowej może liczyć jedynie na wsparcie Władimira Putina.
- Ja na miejscu Łukaszenki nie uśmiechałbym się. Decyzje dot. ruchu lotniczego i sankcji to bardzo zła wiadomość dla Białorusi. Niestety dla niego Łukaszenka może spotykać się tylko z Putinem. Dwóch autokratów próbuje decydować o przyszłości swoich narodów, bez poparcia społeczeństwa - stwierdził.
ZOBACZ: Putin: Rosja "wybije zęby" wszystkim, którzy spróbują coś od niej uszczknąć
- W głębi duszy Łukaszenka się boi swojej przyszłości i dlatego stara się zyskać wsparcie polityczne Kremla, a to z pewnością będzie go dużo kosztować - dodał.
"Dojdzie do otrzeźwienia"
Wiceminister stwierdził, że dobrą wiadomością jest fakt, że państwa UE zareagowały. Po raz pierwszy od dawna mamy do czynienia z twardymi sankcjami. Przyznał, że jest w tym również wkład premiera Mateusza Morawieckiego. - To jest element, który będzie w Mińsku brany pod uwagę przy kolejnych takich działań. Dojdzie tam do otrzeźwienia, dojdzie do otrzeźwienia też w Moskwie, bo pamiętajmy, że jest ona gwarantem funkcjonowania Łukaszenki - powiedział.
ZOBACZ: "Łukaszenka nakręca spiralę przemocy, jest coraz bardziej nieprzewidywalny"
Przyznał, że nie przekreśla szansy na obalenie reżimu Łukaszenki przez społeczeństwo białoruskie. - W latach 80-tych w Polsce też wiele scenariuszy wydawały się abstrakcyjne. Rzeczywistość to po kilku latach zweryfikowała. Nigdy nie mówmy nigdy - stwierdził.
Piotr Witwicki zapytał rozmówcę o to, czy sankcje nałożone przez inne państwa nie pogłębią w społeczeństwie wrogich nastrojów wobec zachodu. - Rosną nastroje przede wszystkim antyrosyjskie. Winny tych sankcji jest również Alaksander Łukaszenka, bo to przez niego zachód reaguje w taki sposób - przyznał.
WIDEO: Marcin Przydacz "Gościem Wydarzeń"
"To nieudolna prowokacja KGB"
Wiceminister Przydacz skomentował oskarżenie Alaksandra Łukaszenki. Zdaniem prezydenta Białorusi maile dotyczące ładunków na pokładzie samolotu mogły zostać wysłane z polskiego adresu IP.
- Trudno traktować to poważnie. Łukaszenka zawsze wskazuje na wrogów zewnętrznych, a teraz kompromitująco pokazuje maile wysłane ze Szwajcarii, które jak się okazało były wysłane już po zawróceniu samolotu. To jest bardzo absurdalne i śmieszne. Dementuje to. To nieudolna prowokacja KGB - przyznał.
ZOBACZ: "Der Spiegel": Białoruś wezwała samolot Ryanaira do lądowania przed otrzymaniem maila
- Łukaszenka oskarża Polskę, zachód, Stany Zjednoczone o wszystkie najstraszniejsze rzeczy, które wydarzyły się na świecie. Trudno je traktować poważnie. Nawet jego najbliżsi współpracownicy widzą już, że to kłamstwo, które ma uzasadnić te działania reżimu w Mińsku - podsumował.
Rosja "państwem-agresorem"?
Wiceminister odniósł się również do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który podczas wizyty w Gruzji określił Rosję mianem "państwa-agresora". Jak przyznał, należy zrozumieć, że słowa te padły w Gruzji, której część terytorium bezprawnie zajmują Rosjanie.
- Rosja prowadzi agresywną politykę względem całego zachodniego świata, ale przede wszystkim względem swoich własnych sąsiadów, odbierając terytorium, dominując. To jest agresywne państwo, które próbuje odbudować, nieudolnie, swoją pozycję imperialną - powiedział
- Rosja jest państwem agresorem i nie ma co do tego wątpliwości - podsumował. Dodał, że nie jest to partner łatwy do negocjacji na arenie międzynarodowej.
Uproszczenie procedury azylowej
Przydacz zapytany o uproszczenie procedury azylowej powiedział, że w jego przekonaniu procedury "są skuteczne i wszyscy, którzy chcieli uzyskać azyl, uzyskali go"
- Kolega Ramana Pratasiewicza uzyskał tą ochroną międzynarodową w bardzo krótkim czasie. Również Roman Protasiewicz, gdyby chciał, mógłby ją uzyskać. Po prostu uznał w pewnym momencie, że ta ochrona, którą państwo Polskie mu zapewnia jest wystarczająca i nie było potrzeby kontynuowania tego postępowania, w związku z czym, zostało umorzone - powiedział.
ZOBACZ: Andrzej Duda: Rosja jest państwem-agresorem
Zapowiedział jednak, że ministerstwo będzie przyglądać się procedurom, choć jego zdaniem są one dość proste. - Jeśli analiza wykaże, to będziemy to rekomendować parlamentowi. Trudno poddawać krytyce przepisy, które dobrze funkcjonują - podsumował.
Wszystkie programy "Gość Wydarzeń" do zobaczenia na stronie polsatnews.pl
Czytaj więcej