Chorzowski sąd odmówił aresztowania podejrzanego o gwałt na 14-latce

Polska
Chorzowski sąd odmówił aresztowania podejrzanego o gwałt na 14-latce

Chorzowski sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury i odmówił aresztowania 23-latka z Rzeszowa, podejrzanego o zgwałcenie 14-latki i doprowadzenie jej do tzw. innej czynności seksualnej. Śledczy zapowiadają, że złożą zażalenie.

Według policji i prokuratury, 23-latek umówił się z nastolatką przez internet i kilka dni temu przyjechał na Śląsk i miał ją zgwałcić w swoim samochodzie. Pokrzywdzona jest mieszkanką Chorzowa, tamtejszym policjantom udało się ustalić podejrzanego dzięki żmudnym analizom zapisów monitoringu.

 

ZOBACZ: Zabójstwo Zyty Michalskiej sprzed 27 lat. Sąd wydał wyrok

 

Mężczyźnie ogłoszono zarzuty doprowadzenia 14-latki do innej czynności seksualnej, a następnie jej zgwałcenia. Sąd nie uwzględnił prokuratorskiego wniosku o aresztowanie mężczyzny, nie zastosował też żadnego innego środka zapobiegawczego – powiedział w piątek szef Prokuratury Rejonowej w Chorzowie Cezary Golik.

Prokuratura nie zgadza się z decyzją 

- Nie podzielamy tej oceny sądu, myślę że po weekendzie będzie wystosowane zażalenie na tę decyzję. Mamy na to siedem dni, prokurator pracuje nad treścią zażalenia - dodał prokurator.

 

St. asp. Sebastian Imiołczyk z Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie mówił wcześniej, że do przestępstw zarzucanych 23-latkowi doszło w niedzielę, policjanci zostali powiadomieni o tym tego dnia wieczorem. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, mężczyzna zabrał dziewczynę z okolic jej miejsca zamieszkania i razem pojechali w kierunku Piekar Śląskich, gdzie miało dojść do gwałtu.

Oskarżonego aresztowano w Rzeszowie

- Z zeznań pokrzywdzonej wynikało jedynie, że samochód sprawcy miał kolor srebrny, nie znała numerów rejestracyjnych ani marki. Natomiast doskonale zapamiętała godziny przyjazdu mężczyzny i odjazdu. To nam pomogło - opisywał Imiołczyk.

 

ZOBACZ: Ile osób zmieści się w osobowej skodzie? Zaskoczyli nawet policjantów

 

Dzięki temu policjanci wiedzieli, kiedy samochód opuścił granice aglomeracji górnośląskiej, i w którym kierunku pojechał. Zaczęła się żmudna, całonocna analiza zapisów monitoringów. Samochód, jak się okazało, zarejestrowany w Rzeszowie, udało się namierzyć w niespełna dobę. Wkrótce 23-latka zatrzymali tamtejsi policjanci

wys / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie