Lidia Staroń kandydatką PiS na Rzecznika Praw Obywatelskich
Senator Lidia Staroń będzie kandydatką PiS na Rzecznika Praw Obywatelskich - poinformował w czwartek szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. - Jestem niezależna. Moją partią są ludzie - powiedziała Staroń dziennikarzom.
Szef klubu PiS pytany przez dziennikarzy w czwartek, kto będzie kandydatem PiS na RPO, odparł: "zgłosimy dzisiaj senator Lidię Staroń".
Terlecki wyraził przekonanie, że Staroń zyska poparcie wszystkich ugrupowań Zjednoczonej Prawicy oraz zostanie zaakceptowana w Senacie. Pytany, dlaczego Lidia Staroń będzie kandydatką PiS, odpowiedział: "m.in. dlatego, że bardzo chce".
ZOBACZ: Marcin Wiącek nowym RPO? To pomysł PSL
Staroń podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami w parlamencie, że jest kandydatką niezależną. - Nie należę do żadnej partii, działam dla ludzi, moją partią są ludzie. Mogę to robić właśnie dlatego, ze najpierw byłam posłem, a teraz jestem senatorem. Trudno by było działać gdybym nie miała narzędzi - mówiła.
Pytana o słowa Terleckiego, według którego senator "bardzo chce" kandydować, Staroń odpowiedziała: "Jest moja zgoda jeżeli chodzi o kandydowanie. Będę rozmawiała ze wszystkimi".
PSL i Lewica będą przeciw
Poseł PSL Marek Sawicki pytany o kandydaturę Staroń odparł: "Nie ma zgody na czynnego polityka na Rzecznika Praw Obywatelskich". Zapowiedział, że PSL nie poprze tej kandydatury. Według niego, PiS nie wybierze RPO, "jeśli się nie dogada z PSL".
Staroń ma nie poprzeć także Lewica. - Nie ma takiej opcji, żeby Lewica poparła senatorkę Staroń ze względu na to, że jest związana z partiami politycznymi, była i w Platformie, i związana była z PiS-em. Uważamy, że to nie jest droga, która powinna charakteryzować niezależnego Rzecznika Praw Obywatelskich - powiedział szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
Przekazał, że Lewica nie podjęła jeszcze żadnych decyzji w sprawie RPO. Zapowiedział, że w czwartek o godz. 13 zbierze się klub Lewicy i podjęta ma być decyzja ws kandydata na RPO.
"Ciekawa kandydatura"
Szef klubu senackiego KO Marcin Bosacki pytany o kandydaturę Staroń ocenił, że "dla Senatu to ciekawa kandydatura". - Natomiast musimy najpierw poznać decyzję Sejmu i wtedy będziemy się nad nią pochylać - podkreślił. - Inne kandydatury, o których się mówi w Sejmie, też są bardzo ciekawe - zaznaczył senator KO.
- Na pewno wreszcie, być może jest szansa na kandydata niepartyjnego, fachowego i takiego, który godnie, nie partyjnie obsadzi ten niezwykle ważny urząd, którym jest Rzecznik Praw Obywatelskich - dodał Bosacki.
Bosacki pytany, czy będzie miało znaczenie, że formalnie Staroń będzie kandydatką PiS-u, odparł: "Przy całej mojej sympatii dla koleżanki z Senatu, to niewątpliwie jest mniejsza atrakcyjność tej kandydatury".
"Koalicja Obywatelska nie wesprze kandydatury"
"Koalicja Obywatelska nie wesprze kandydatury Pani senator Staroń. Urząd Rzecznika Praw Obywatelskich to nie nie miejsce dla polityków. Rzecznik Praw Obywatelskich ma ludzi chronić a nie dzielić" - napisał Tomczyk w czwartek na Twitterze.
Koalicja Obywatelska nie wesprze kandydatury Pani senator Staroń. Urząd Rzecznika Praw Obywatelskich to nie nie miejsce dla polityków. Rzecznik Praw Obywatelskich ma ludzi chronić a nie dzielić.
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) May 27, 2021
Porozumienie z PSL?
Wcześniej tylko Porozumienie przedstawiło swojego kandydata na RPO - prof. Marka Konopczyńskiego. W środę wieczorem jednak Konopczyński poinformował, że w związku z brakiem poparcia PiS rezygnuje z ubiegania się o ten urząd.
W czwartek o godz. 13:00 na posiedzeniu klubu PSL zdecyduje, czy zgłosi kandydaturę prof. Marcina Wiącka, o której wspomniał wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.
Według informacji PAP Wiącek, gdyby został przedstawiony jako kandydat, zyskałby także poparcie Porozumienia po tym, jak kandydat tej partii - prof. Konopczyński nie zyskał poparcia PiS.
Rzecznik PSL Miłosz Motyka pytany, czy Wiącek może być kandydatem PSL i Porozumienia, bo ludowcom brakuje do jego zgłoszenia kilku podpisów odparł: "Możliwe, że znajdą się pod tą kandydaturą również podpisy polityków obozu rządzącego".
Termin zgłaszania w Sejmie kandydatów na RPO upływa w czwartek o godz. 16.
Bezskuteczne próby
Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu zeszłego roku upłynęła kadencja RPO Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc w połowie lipca.
Parlament już czterokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni. Nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody. Podobnie było za czwartym razem - Senat nie zgodził się, by urząd RPO objął powołany na to stanowisko przez Sejm poseł PiS Bartłomiej Wróblewski.
RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.
Czytaj więcej