Jest zakaz lotów dla białoruskich samolotów nad Polską
Na unijnym szczycie zdecydowano o sankcjach na Białoruś, m.in. zakazie wlatywania samolotów tego państwa nad terytorium Wspólnoty. Tymczasem w środę maszyna białoruskich linii Belavia przekroczyła polską granicę i wylądowała w Warszawie. - Nie wydano rozporządzenia - przekazał Urząd Lotnictwa Cywilnego. Taki dokument pojawił się w Dzienniku Ustaw przed godz. 19:00.
Polityczne decyzje o sankcjach na reżim Alaksandra Łukaszenki zapadły w poniedziałek, czyli dzień po tym, jak służby w Mińsku zmusiły zarejestrowany w Polsce samolot linii Ryanair do lądowania na białoruskim lotnisku. Na pokładzie maszyny, lecącej z Aten do Wilna, znajdował się 26-letni opozycyjny dziennikarz Raman Pratasiewicz.
W środę na internetowych radarach, śledzących trasy samolotów, można było zauważyć, iż lot B2869 Belavia z Mińska do Barcelony wielokrotnie krążył w pobliżu polskiej granicy. Następnie maszyna odleciała w stronę białoruskiej stolicy.
Francuzi nie zgodzili się na przelot białoruskiej maszyny
Jak poinformowała Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PANSA), ten lot "nie dostał pozwolenia na wejście we francuską przestrzeń powietrzną i czeka na decyzję dyspozytorów". Urząd potwierdził także, iż samolot nie dostał pozwolenia i zawrócił do Mińska.
Zgodnie z informacją operacyjną samolot @Belavia_by BRU869 zawrócił do Mińska. pic.twitter.com/L21VTtufgs
— PANSA (@PANSA_PL) May 26, 2021
Tymczasem inny lot o numerze B2895 z Mińska do Warszawy przeleciał przez polską granicę i wylądował w naszej stolicy. Urząd Lotnictwa Cywilnego przekazał polsatnews.pl, że nie miał żadnych podstaw do niewpuszczenia samolotu w Polską przestrzeń lotniczą.
ZOBACZ: Białoruś. Władze opublikowały nagranie rozmów pilota Ryanair z kontrolerami w Mińsku
Urzędnicy powołali się na art. 119 Prawa lotniczego, zgodnie z którym "polska przestrzeń powietrzna jest dostępna na równych prawach dla wszystkich jej użytkowników, a swoboda lotów w niej cywilnych statków powietrznych może być ograniczona wyłącznie na podstawie wyraźnego upoważnienia (...), przy zachowaniu przepisów innych ustaw i wiążących Rzeczpospolitą Polską umów międzynarodowych, w tym uchwał organizacji międzynarodowych".
"Nie mieliśmy informacji, nie mieliśmy podstawy"
ULC przypomniał także, że "zakazy i ograniczenia w ruchu lotniczym może wprowadzać tylko Rada Ministrów w drodze rozporządzenia".
- Nie dostaliśmy żadnej informacji, dlatego nie mieliśmy podstawy, żeby nie wpuścić samolotu - poinformowała polsatnews.pl Karina Lisowska, rzeczniczka Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
A do Warszawy puslilismy..... pic.twitter.com/NpoALUdnz1
— Maciek Łapeta (@MaciejLapeta) May 26, 2021
Opublikowano rozporządzenie. Jest wyjątek od zakazu
Polsatnews.pl zapytał o tę sprawę Piotra Müllera, rzecznika rządu. - W środę zostanie opublikowane rozporządzenie ws. zakazu lotów (z Białorusi - red.); będzie ważne od czwartku - przekazał.
Następnie rzecznik rządu poinformował w środę wieczorem, że Rada Ministrów przyjęła "zakaz wlotu w polską przestrzeń samolotów użytkowanych przez przewoźników z Białorusi". Rozporządzenie pojawiło się w Dzienniku Ustaw przed godz. 19:00.
Rząd zdecydował w dokumencie, że nad terytorium Polski nie wlecą maszyny "użytkowane przez przewoźników lotniczych z Republiki Białorusi". Nie dotyczy to lotów o statusie HUM, czyli biorących udział w akcjach humanitarnych. "Szlaban" dla białoruskich linii lotniczych zacznie obowiązywać w czwartek.
Czytaj więcej